* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 4 sierpnia 2024

Monica Brashears: Dom pogrzebowy Cottona

Mova, Wydawnictwo Kobiece, Białystok 2024.

Oswajanie

Magnolia jest postacią, której nie da się nie lubić, chociaż robi wiele, żeby na niechęć odbiorców zapracować. Jednak to dziewiętnastolatka, która próbuje poradzić sobie z przytłaczającą rzeczywistością. Właśnie umarła jej babka - więc Magnolia czuje się samotna. Zagubienie zresztą nie opuszczało jej i wcześniej, ale teraz już idzie na całość w autodestrukcyjnych działaniach. Magnolia stres rozładowuje przez seks z przypadkowymi mężczyznami poznawanymi na Tinderze - sprowadza ich do siebie tylko po to, żeby jej alter ego mogło zaspokoić swoje żądze i w ten sposób przynieść ukojenie. Oczywiście ukojenia nie przynosi, przynosi za to trochę kłopotów. Największe zmartwienie to brak pieniędzy. I tu z pomocą przychodzi właściciel domu pogrzebowego, który oferuje rodzinom zmarłych nietypową usługę. Dobra charakteryzacja i odrobina aktorskiego talentu - to wystarczy, żeby pogrążonym w żałobie pozwolić na pożegnanie z bliskimi - jeszcze na żywo. Magnolia ma pracować jako modelka, która udaje medium: ma przekazywać zrozpaczonym krewnym wiadomości z zaświatów. Oznacza to ogrom emocji i bardzo silnych wzruszeń - ale Magnolia jest już osobą mocno doświadczoną przez życie i nie ulega zbyt często sentymentom. Może konfrontować się z cierpiącymi rodzinami i wcielać się w rozmaite postacie - da sobie radę z tak nietypowym zadaniem, bo potrafi znieczulać emocje. Ale poza występami w domu pogrzebowym pojawia się jeszcze jeden motyw dotyczący przemijania: babka, która objawia się bohaterce w różnych chwilach (i w różnych stopniach rozkładu). Ma do przekazania informacje, które mogłyby zmienić egzystencję Magnolii - tyle że dziewczyna niekoniecznie chce słuchać. Musi spotykać się z krewną - bo to nie ona dyktuje warunki.

W tej powieści seks przeplata się ze śmiercią, nie ma żadnych granic ani zahamowań, a zdarzyć się może absolutnie wszystko. Monica Brashears nie kieruje się bowiem ani oczekiwaniami czytelników, ani stereotypami czy schematami w fabułach. Podąża za własnymi pomysłami i przez to może częstować odbiorców zupełnie nieoczekiwanymi rozwiązaniami. "Dom pogrzebowy Cottona" w zwyczajnym świecie budziłby mnóstwo wątpliwości o etyczne strony oferty - jednak w tym wypadku nie ma mowy o psychologicznych dylematach. Można bohaterom zafundować dowolne zestawy doświadczeń bez zastanawiania się, jak to wpłynie na ich mentalność. Monica Brashears zajmuje się raczej uatrakcyjnianiem fabuły niż pogłębianiem charakterów - wystarczająco wyraziste są same przygody. "Dom pogrzebowy Cottona" to książka, która nie zapewni azylu - raczej będzie szarpać nerwy, przypominać o tym, co niewygodne i niechciane - i właśnie dzięki temu tak bardzo przyciąga. Monica Brashears zapewnia odbiorcom przygody z pogranicza rzeczywistości (i bardzo nieprawdopodobne), dzięki czemu może zwrócić uwagę na inne aspekty funkcjonowania w społeczeństwie. "Dom pogrzebowy Cottona" to rozedrgana narracja, zestaw trudnych doświadczeń i komplikacji - ale jako całość bardzo uwodzi. To propozycja idealna dla wszystkich zmęczonych schematami fabularnymi - tu się ich nie znajdzie. Monica Brashears pisze lekko i z pazurem, stawia na dramaty i na sytuacje bez wyjścia - i jest w tym bardzo dobra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz