* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 2 września 2023

Grażyna Bąkiewicz: Mikołaju, sam ruszyłeś Ziemię?

Nasza Księgarnia, Warszawa 2023.

Niebo

Ta seria nie ma szans się znudzić - dzieci już z pewnością polubiły kolejnych bohaterów z klasy pana Cebuli: dwunastolatki z przyszłości odbywające nietypowe lekcje historii zachęcają do czytania i do zagłębiania się w dzieje. Grażyna Bąkiewicz proponuje nie tylko opowieści o tym, co wydarzyło się kiedyś - zajmuje się także relacjami społecznymi i domowymi, mocno akcentuje zachowania w grupie i charaktery uczniów - tak, żeby odbiorcy poczuli się zaproszeni do czytania i żeby znaleźli w powieściowych nastolatkach swoich kolegów. Za każdym razem pojawia się tu inny narrator, ktoś uwikłany w opowieść z innej perspektywy. Każdy zawiera inne przyjaźnie i w kim innym się (ewentualnie) podkochuje, każdy też mierzy się w swoim domu z innymi problemami, które autorka stara się rozwiązywać na finał książki. Historyk, pan Cebula, nie musi sprawdzać wiedzy za pomocą testów i klasówek (chyba że ktoś akurat tak woli), najczęściej zadaje dzieciom pytania, na które nie da się szybko odpowiedzieć - i wysyła uczniów w przeszłość, żeby poszukali rozwiązania. W ten sposób zmusza ich do odnotowywania kolejnych faktów i wyciągania wniosków na ich podstawie, uczy myślenia a nie klepania formułek - więc to szkoła marzeń w ujęciu wielu. Podróże w czasie oznaczają wiele przygód: autorka ma dobrze przemyślane zasady: dzieci wiedzą, dlaczego nie wolno im ingerować w wydarzenia i rozrzucać przedmiotów z ich codzienności, zdają sobie też sprawę z ograniczeń lub pomocy: wiedzę mają w komunikatorze w małym palcu, korzystają też ze specjalnych osłon, które zapewniają odpowiedni strój (i język). Uczniowie mogą być widzialni albo wybrać niewidzialność - ta pierwsza wersja daje im możliwość zawierania ciekawych znajomości z rówieśnikami sprzed wieków. Do tego każdy z bohaterów dysponuje inną supermocą - to po przypadkowym wybuchu przedmiotu o nieznanym pochodzeniu - co przydaje się, kiedy trzeba ingerencji sił wyższych dla rozwiązania zagadki albo wyjścia cało z opresji.

"Mikołaju, sam ruszyłeś Ziemię?" to książka, w której motyw przewodni wydaje się dzieciom szczególnie atrakcyjny: oto podejrzenia, że Mikołaj Kopernik nie dokonał wielkiego odkrycia, a... ściągał. Klasa pana Cebuli (z wyjątkiem Zuzki, która nie chce tym razem podróżować) udaje się w przeszłość i śledzi pomysły Kopernika, czasami pomagając mu przy pracy. Robek, syn wynalazcy, jest tu przewodnikiem: to on chce udowodnić niewinność Kopernika, w odróżnieniu od Słonia, syna dyrektora i klasowego chuligana. Potrafi zatrzymywać świat, co parę razy przyda się, kiedy trzeba będzie uciekać przed ulicznymi bandami w zaułkach Krakowa - ale najbardziej pasjonujące staje się dla Robka uczestniczenie w wywrotowych wykładach na temat astronomii. Tego odbiorcom nikt nie będzie prezentował, za to przygody z tła będą bez przerwy zwracać na siebie uwagę. Mikołaj Kopernik pracuje nad swoim odkryciem, dzieci dbają o to, żeby nic złego mu się przy tym nie stało (i żeby Słoniu nie zrealizował swojego nieuczciwego planu). W drobnych komiksach tworzonych przez Artura Nowickiego pojawiają się za to naukowe przypisy: uzupełnienia wiadomości i dane, które nie zmieściły się do fabuły, a są potrzebne do zrozumienia całości. W ten sposób można chłonąć wiedzę historyczną i samodzielnie próbować wyciągać wnioski - przeszłość okazuje się bardzo ciekawa, a wiadomości zapadają w pamięć nie tylko nastoletnim odbiorcom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz