* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 11 listopada 2017

Megan McDonald: Hania Humorek i Smrodek. Apetyt na święta

Egmont, Warszawa 2017.

Wygrana

Hania Humorek i Smrodek z niecierpliwością czekają na kolejne święta, tym razem – Święto Dziękczynienia. Z kilku powodów, bo chociaż ważne jest to, że trafią do ukochanej babci na wielką ucztę, to jeszcze szkoła organizuje ciekawe zawody. Nagrodą dla zwycięzcy ma być indyk, a Hania postanawia, że go zdobędzie. Zabrania babci choćby myśleć o kupieniu awaryjnego indyka, jest pewna wygranej, a robi wszystko, żeby dobrze wypaść. Odstawia nawet słodycze i codziennie trenuje – to już niewyobrażalne poświęcenie. Smrodek chce się przyłączyć do rywalizacji, ale nie ma tyle samozaparcia co Hania, a w dodatku nie wierzy tak mocno w zwycięstwo. Przed świętem dzieci zawierają pakt – przez kilka dni nie będą się kłócić, żeby tylko spełniły się ich marzenia. To też spore wyrzeczenie.

„Hania Humorek i Smrodek. Apetyt na święta” to kolejna propozycja rozbudowanej subserii, w której Megan McDonald czerpie wprost ze świątecznego nastroju i umożliwia odbiorcom przeżywanie go razem z bohaterami. Jak to często w historyjkach o Hani bywa, i tutaj autorka stara się przemycić kilka informacji. Tym razem sięga do historii i przedstawia sylwetkę Sary Józefy Hale, postaci ważnej dla Święta Dziękczynienia. Zafascynowana tą kobietą Hania uwzględnia ją w swojej makiecie na lekcję czy w zabawach. Dzięki temu McDonald może bez trudu przemycić garść wiadomości, które potem poszerza jeszcze dla zainteresowanych w posłowiu. Próbuje zainspirować maluchy najprostszymi skojarzeniami, sięganiem w głąb prawdziwej historii.

Naturalnie największą frajdę sprawi odbiorcom przez szczegółowe omawianie kolejnych zabaw Hani i Smrodka. Po pierwsze – w domu wszystko, co bohaterowie obmyślają, ociera się o bajkę, nawet kontrakt spisywany na poważnie jest dowcipny i ciekawy (może też podsunąć sprawne rozwiązanie domowych kłótni). Pokazuje treningi Hani i Smrodka, ale też rywalizację dzieci – choćby o stoper. Podkradanie sobie potrzebnego przedmiotu ma walor szukania skarbu – tak samo wiąże się z niebezpieczeństwami po drodze i tak samo ma posmak owocu zakazanego – to okazja do wykazywania się sprytem i pomysłowością. Po drugie – w szkole. Gdy dzieci uczestniczą w przygotowanych wyścigach i innych konkurencjach, autorka przedstawia je drobiazgowo, uwzględniając charakter postaci. Oczywiście zawsze ktoś musi zachować się niezgodnie z oczekiwaniami, ale to tylko wzmacnia śmiech. Megan McDonald wprowadza też „żarty” zrozumiałe tylko dla kilkulatków – działające wyłącznie na tę grupę odbiorców. Podkreśla je, pokazując, że bohaterowie zataczają się ze śmiechu (chociaż, obiektywnie rzecz biorąc, nie bardzo mają ku temu powody). Przy Hani pełnej pomysłów nikt nigdy się nie nudzi, bo też i sama bohaterka nudy po prostu nie znosi. A kiedy do tej postaci dołącza Smrodek, wiadomo, że będzie się dużo działo. W cyklu o Hani i Smrodku autorka mniejszy nacisk kładzie na szkolnych kolegów dziewczynki – bardziej za to zajmuje się tym, co w rodzinie Hani. Znajduje miejsce na zaprezentowanie znanych dzieciom bohaterów – ale jako dalszoplanowych sylwetek. W końcu między Hanią i Smrodkiem cały czas iskrzy, a to dobry punkt wyjścia do budowania całych rozrywkowych fabuł. Hania Humorek jest postacią dobrze znaną maluchom, wytworem kultury pop skrojonym na miarę potrzeb najmłodszych czytelników. A jeśli trzeba kogoś przekonać do sięgania po lektury, można podsunąć mu serię o Hani.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz