* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 6 listopada 2017

Kajetan Kajetanowicz w rozmowie z Krzysztofem Pyzią: Kajto. Jadę po swoje

Prószyński i S-ka, Warszawa 2017.

Wyścig

Krzysztof Pyzia dobrze zadaje pytania. Stawia na konkrety, jest rzeczowy i zachowuje się momentami celowo jak wścibski (albo, by nazwać to bardziej dyplomatycznie, dociekliwy) kibic-fan. Interesuje go wszystko, od zachowania kierowcy w razie wypadku aż po… wyjaśnienie, jaki głos w GPS ma ustawiony Kajetan Kajetanowicz. Zajmuje się treningami (co nie mieści się w wyobrażeniach przeciętnego widza), sposobami na przygotowanie organizmu do trudów wyścigu. Pyta o początki fascynacji samochodami, o wspomnienia z tras, emocje i przygotowania. Odwołuje się do pracy z pilotem, angażuje się również w burzliwą dyskusję na temat specjalnej diety. Bywa, że prowokuje Kajetana Kajetanowicza: kiedy chce się dowiedzieć, czy kierowcy rajdowi mogą pić alkohol, czy seks pomaga w zawodach i czy na to zajęcie łatwo podrywać kobiety, czy rywale poza prowadzeniem wojny psychologicznej w mediach i na żywo próbują w niedozwolony i niemoralny sposób wyeliminować się nawzajem z gry. Na te wszystkie pytania Kajetan Kajetanowicz bez problemów odpowiada. Widać, które tematy najbardziej go wciągają – ale stara się zawsze odpowiadać wyczerpująco i rzeczowo. Przy tym potrafi chronić swoją prywatność. Niewiele mówi o byłej żonie, która jeździła z nim jako pilot czy o obecnej partnerce, dość często przewija się przez tę relację ojciec-mechanik. Ale sprawy rodzinne raczej schodzą na dalszy plan, nie są specjalnie akcentowane. I nic dziwnego, bohater tomu potrafi zajmująco przedstawiać „tajniki” swojej pracy. „Tajniki”, bo w końcu nie zdradza tajemnic, które dałyby jego przeciwnikom przewagę – ale prezentuje informacje, do jakich przeciętni odbiorcy, nawet kibice, nie mieliby często dostępu. Nigdy nie odmawia odpowiedzi (co najwyżej udziela wymijających, żeby kogoś nie urazić), za to podejmuje nieco żartobliwy ton Pyzi. Zamienia oficjalny wywiad w przyjacielską pogawędkę, pełną dowcipu, lekkości i wdzięku, czasem nawet niedyskretną. Mówi krótko i nie zajmuje się porządkowaniem wiadomości ze swojej biografii. Skupia się za to na wrażeniach, ulotnych wspomnieniach i ogólnych faktach dotyczących udziału w wyścigach. To Pyzia tematyzuje te relacje, ale też zarzuca układ chronologiczny. Ważniejsze wydają się mu – i słusznie – zestawiania odrębnych motywów. Dzięki temu krótkie rozmowy wypadają bardzo rzeczowo i chociaż tom przygotowany został jak typowa publikacja pop, okazuje się sycący. Zwłaszcza przez swoistą egzotykę zagadnień – ale spory wpływ na to ma i osobowość sportowca. Kajto jawi się niemal jak dusza towarzystwa – daje się polubić. Może dzięki tej książce trafi do świadomości szerokiego grona odbiorców i zyska nowych kibiców – w końcu imponująca jest lista jego sukcesów. O datach i faktach poczytać można w zamykającym tom kalendarium – to kolejny sposób na prezentowanie postaci, a i ważny dodatek do lekkiej rozmowy.

Kajetan Kajetanowicz zyskuje tutaj szansę zaprezentowania siebie jako medialnej „gwiazdy” i tę szansę wykorzystuje. Nie zamęczy czytelników zapatrzeniem w siebie, za to ucieszy ich dystansem i swobodą. Dysponuje bogatym zestawem anegdotek i ciekawostek, wie też dokładnie, czego oczekują odbiorcy – i to im, w pewnym zakresie, zapewnia, umiejętnie przez Pyzię prowadzony. „Kajto. Jadę po swoje” to autoprezentacja, a i możliwość przybliżenia odbiorcom informacji o wyścigach samochodowych. To publikacja z bogatym materiałem zdjęciowym, przyjemna w lekturze – nadająca się dla każdego kibica i amatora rajdowych wyścigów. Przygotowana z myślą o szerokiej publiczności, barwna i ciekawa lektura sportowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz