* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 5 kwietnia 2021

Zofia Stanecka: Basia i rower

Harperkids, Warszawa 2021.

Niepokój

Taka zapowiedź mogłaby bardzo ucieszyć wszystkich, którzy lubią aktywny wypoczynek. I w zasadzie cieszy. Jest tylko jedna mała zadra. Basia dowiaduje się, że tata zaplanował wycieczkę rowerową dla całej rodziny - ale nie jest pewna, czy sobie poradzi. Co ciekawe, tym razem kilkulatka nie zamierza przyznawać się do strachu. Basia szuka pocieszenia u Miśka Zdziśka, swojej ulubionej maskotki - doskonałego powiernika wszelkich dziecięcych zmartwień i tajemnic. Jeszcze w nocy postanawia skonsultować się z mamą - dowiaduje się, jak wyglądały lekcje jazdy na rowerze - i że pewnego dnia po prostu pojechała przed siebie, bez dodatkowych kółek, kijków czy taty trzymającego za bagażnik. To dodaje jej otuchy. Następnego dnia wszyscy świetnie się bawią i nawet drobne wypadki nie psują nikomu humoru. Mogą się zdarzyć, niekoniecznie z winy Basi - ale nie ma się co nimi przejmować. "Basia i rower" to zatem z jednej strony obietnica lubianej przez dzieci rozrywki, z drugiej - zachęta do aktywnego wypoczynku, gdyby ktoś miał opory przed takim spędzaniem czasu. Zofia Stanecka porusza dodatkowo też inne tematy: między innymi Basia rozmawia z mamą o tym, jak wyglądało, kiedy była jeszcze w brzuchu. Rowerowa wyprawa musi zapewnić miłe wspomnienia, ale jest też okazją do spędzenia nocy poza domem. Być może autorka przygotowuje najmłodszych na jedną z atrakcji mniej przez nich kojarzonych, tak, by rozwiać ewentualne wątpliwości co do przebiegu akcji. "Basia i rower" to tomik niby nie odnoszący się do najbardziej typowych zachowań i czynności dotyczących przedszkolaków, a jednak - wartościowy. Zachęca do rezygnacji z komputerów, przypomina, jak miło jest zwyczajnie jechać przed siebie i oglądać piękne widoki. Bo przecież podczas jazdy na rowerze nie trzeba się skupiać wyłącznie na tej czynności, pozostaje sporo czasu na rozglądanie się.

Basia jak zwykle testuje nowe rozrywki po to, żeby odbiorcy nie bali się ich, gdy rodzice zaproponują takie atrakcje. Poza tym sama lektura może przynieść zainteresowanie jazdą na rowerze - część maluchów lubi brać przykład z Basi i sięga po to, co i ona. Zofia Stanecka nie tworzy przecież ideału: Basia to dziecko zwyczajne, czasem mocno irytujące, a na pewno nie doskonałe - dzięki temu odbiorcy mogą się z nią utożsamiać i traktować jako przewodniczkę. Basia na pewno ich nie oszuka. Przygoda tej dziewczynki sprawia, że odbiorcy mogą dowiedzieć się czegoś o własnych uczuciach - i przekonają się, że rozmowa z dorosłymi przynosi przeważnie ukojenie. Jeśli ma się jakieś wątpliwości, warto podzielić się nimi z mamą lub tatą - oni nie wyśmieją, a pomogą w zrozumieniu wszystkiego. Zofia Stanecka trafia do czytelników także dzięki wskazywaniu charakterystycznych dla konkretnych momentów uczuć dzieci - nie musi używać abstrakcyjnych dla maluchów pojęć, wystarczy, że odnotuje reakcje fizyczne organizmu - żeby odbiorcy mogli w razie czego porównywać swoje doświadczenia w podobnych sytuacjach i wiedzieli, jak postąpić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz