* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 23 września 2018

Zofia Stanecka: Tajemnica namokniętej gąbki

Egmont, Warszawa 2018.

Marzenie

Autorzy książek dla dzieci zawsze muszą myśleć o tym, jak przyciągnąć do lektury obie płcie. Dziewczyńskie historie nie znajdą uznania u chłopaków, chłopców nie da się przekonać do słodkich opowiastek – to nawet nie wina stereotypów, a zainteresowań. Zofia Stanecka jest jednak pisarką doświadczoną i zdaje sobie sprawę z tego, co zainteresuje kilkulatki. Jej “Tajemnica namokniętej gąbki” to próba szukania kompromisu między tematyką lektur dla dziewczynek i dla chłopców. Bohaterami są dwaj szkolni przyjaciele – Ziutek i Bratek – ale też młodsza siostra Bratka, Klara oraz... syrenka, Majka. Motyw znany z wielu bajek i baśni - marzenia o byciu kimś innym - przekształca tu Zofia Stanecka w szkolne kryminalne śledztwo.

Wszystko zaczyna się od rozpadającej się w palcach kredy i gąbki cuchnącej szlamem. Nie są to zjawiska typowe dla szkoły, więc chłopcy postanawiają dowiedzieć się, o co tu chodzi. Zakradają się do placówki (już samo to, jak również groźba kar od dyrektora i rodziców, dodaje dreszczyk emocji) i znajdują... syrenkę. Majka opuściła rodzinną rzekę i swoich bliskich, wyprosiła możliwość zamiany syreniego ogona na nogi, żeby zrealizować swoje marzenie: chciałaby grać w piłkę. Problemów jest kilka: przede wszystkim syrenka potrzebuje wody, jeśli wyschnie, straci swoje magiczne zdolności, a może i życie. Poza tym nie ma gdzie spać (na razie korzysta ze szkolnej piwnicy, ale nie jest to zbyt dobre rozwiązanie). Nie potrafi się dostosować do swoich ludzkich rówieśników, jest “dziwna” i ta dziwność może ją zdradzić: a demaskacja oznaczałaby brak szansy na grę w piłkę. Syrenka trafia jednak na ludzi, którzy bardzo chcą jej pomóc i są w działaniach niezwykle pomysłowi oraz skuteczni. Akcja szybko się rozkręca, a bohaterka przy okazji może jeszcze pozmieniać trochę w szkolnej rzeczywistości: między innymi przemówić do rozsądku chuliganom dokuczającym słabszym.

W “Tajemnicy namokniętej gąbki” jest więc wszystko, czego potrzebują uczące się czytać dzieci (to tomik poza trzema poziomami serii Czytam sobie, pełnowartościowa opowieść, nad którą mogą się ubawić kilkulatki). Autorka zwraca uwagę na relacje znane czytelnikom z własnych szkolnych doświadczeń, potwierdza relacje panujące w grupie oraz stosunki z rodzicami (trzeba ich słuchać, a czasami nauczyć się ich przechytrzać, jeśli działa się w słusznej sprawie). Buduje kryminalną intrygę: mali bohaterowie najpierw chcą rozwiązać zagadkę, której nie rozumieją i dorośli, później - mają własne ważne tajemnice. Nauczą się współpracować i poświęcać dla wyższych celów, tu nic nie przychodzi łatwo. Syrenka przekona się również, że nie da się w imię marzeń całkowicie zrezygnować z rodziny: wzajemna tęsknota podpowiada właściwy sposób działania. Do tego pojawiają się w tomiku motywy, które zawsze są dla dzieci ważne: piłka nożna to relacja dla chłopców, przypomnienie przygód Arielki – dla dziewczynek. Zofia Stanecka szuka zróżnicowania gatunkowego, łączy motywy z powieści obyczajowych i sensacyjnych, dodaje do tego szczyptę humoru. Udowadnia małym czytelnikom, że warto sięgać po książki dla czystej rozrywki, kibicować bohaterom i śledzić rozmaite przygody, jakich nie dałoby się przeżyć w prawdziwym życiu. “Tajemnica namokniętej gąbki” jest propozycją dla tych maluchów, które cenią sobie obecność bajek w najbliższym otoczeniu – pomaga rozwijać wyobraźnię i uczy wrażliwości na potrzeby innych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz