* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 3 czerwca 2016

Hanna Cygler: Przekład dowolny

Rebis, Poznań 2016.

Możliwości

„Przekład dowolny” to powieść, która po raz pierwszy ukazała się na rynku w 2004 roku – a odnosi się bezpośrednio do przemiany ustrojowej i lat 90. Bohaterowie uczą się (na własnych błędach) przedsiębiorczości i działania na swój rachunek, operują kwotami sprzed denominacji i zachłystują się nową sytuacją gospodarczą. Jedni robią kariery, drudzy – szemrane biznesy. Wszyscy próbują ułożyć sobie życie w oderwaniu od dotychczasowej szarości.

Izie los płata nieprzyjemne figle. Kobieta ucieka od toksycznego męża ze Szwecji do Polski. Tu spotyka dawnych znajomych, zaczyna pracę jako tłumaczka i szuka swojego miejsca. Jest dobrym fachowcem, ale nie zapomina o życiu prywatnym. Chociaż nie przepada za dziećmi, marzy o miłości. Jej tęsknoty trochę odbijają się na pracy: Iza przyjaźni się z Maćkiem, szefem, na którego mówi Boss. Od czasu do czasu odkrywa do niego głębsze uczucie, ale zarówno w życiu Maćka jak i Izy pojawiają się różni partnerzy – z szansami na bardzo udane relacje. Autorka nie poprzestaje na nakreślaniu spraw uczuciowych, chociaż bardzo je komplikuje. Chętnie przygląda się również kwestiom rodzinnym, czasem kształtującym bohaterów. Iza nie ma kontaktu z ojcem, trudno jej też dogadać się z siostrą i szwagrem. Maciek ma za sobą tragedię i szereg konfliktów z jednym z braci. W pierwszej fazie zauroczeń czy flirtów taka wiedza żadnej ze stron nie jest potrzebna, ale długo nie można jej ignorować.

„Przekład dowolny” pokazuje różne oblicza miłości i międzyludzkich relacji. Autorka nie szczędzi postaciom traum, ale tylko ryzyko może im dać szansę na szczęście. Wydaje się w tej powieści, że taki stan jest w ogóle nie do osiągnięcia. Hanna Cygler bardzo chętnie zmusza do weryfikowania już oswojonych scenariuszy i poczynionych planów. Niby sięga po romans (zgrabnie wtopiony w obyczajówkę), ale unika oczywistości. Owszem, czasami wiadomo czytelnikom coś, z czego postacie nie zdają sobie sprawy – ale Cygler raczej woli ukrywać motywacje i kierunku tęsknot. Mnoży spotkania, których konsekwencje mogą być poważne – i ciągle zmienia pomysły bohaterów na przyszłość. Nie pozwala domyślać się nadchodzących rozwiązań, za to ubarwia życie uczuciowe Izy aż do granic możliwości.

Obok wyraźnie sporej pracy nad fabułą autorka dba o styl. „Przekład dowolny” to literacki popis, chociaż odbiorczynie najbardziej skupiać się będą na akcji i emocjach. Cygler waży słowa, nie polega na dialogach, rozwija warstwę opisową tak, by czytelniczki bez przeszkód mogły wkroczyć w świat Izy. Dzięki przemyślanej i starannej narracji ten świat staje się pełny. Autorka zapewnia dostęp i do wydarzeń, i do przemyśleń, co prowadzi też do bardziej prawdopodobnych wniosków.

Takie spiętrzenie konfliktów, sercowych problemów, nieporozumień towarzyskich i konsekwencji dawnych decyzji wydawałoby się przesadzone, gdyby nie fakt, że Hanna Cygler potrafi rozkładać akcenty w fabule. Dba o to, by nie było w niej pustych miejsc, przestojów w akcji i wytchnień dla postaci. Nawet jeśli temat przemiany ustrojowej nie jest już dzisiaj nowinką i sygnałem dnia, nie archaizuje powieści. Teraz sprawdza się, bo nadaje historii koloryt lokalny, stanowi miłą egzotykę, a i uzupełnienie przygód Izy. Hanna Cygler pokazuje, jak powinno się pisać gęste obyczajówki: to bardzo miły odpoczynek od dzisiejszych prostych historyjek. „Przekład dowolny” to studium miłości, ale pozbawione typowych dla dzisiejszych obyczajówek pułapek. Autorka nie boi się trudnych tematów, realizuje je też z pomysłem – tu nawet przeciwniczki powieści obyczajowych będą zadowolone z przebiegu historii. Tę lekturę czyta się dla satysfakcji i poznania ciekawych kreacji bohaterów. Nic dziwnego, że wraca na rynek wydawniczy – z pewnością i dzisiaj znajdzie wiele zwolenniczek. Chociaż rozrywkowa, nie jest upraszczana – i to jej wielki atut.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz