* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 23 maja 2015

Erica James: Plan na szczęście

Jaguar, Warszawa 2015.

Małżeństwo z rozsądku

Nawet kiedy Erica James stara się zbudować opowieść na jednej międzyludzkiej relacji, stopniowo wprowadza do fabuły kolejnych bohaterów, którzy od strony psychologicznej mocno komplikują akcję. W „Planie na szczęście” nie ma wielu równorzędnych życiorysów: najważniejsza postać to Ellen. Kobieta – porzucona przez męża – zamierza odzyskać stabilizację i szczęście. Jej przepis na życiowy sukces przypomina XIX-wieczne zwyczaje matrymonialne. Ellen nie szuka już miłości. Zamierza postąpić racjonalnie i związać się z człowiekiem, który zapewni jej spokojną egzystencję. Zwraca uwagę na pewnego zamożnego prawnika, i to z nim chce spędzić resztę życia.

Ellen będzie musiała przekonać się na własnej skórze, jakie są konsekwencje wyrachowania i czy wprowadzenie w życie planu na szczęście ma w ogóle sens. Jej dylematy bledną jednak w obecności Jo-Jo. Jo-Jo to dziewczyna, która właśnie uciekła z domu i próbuje żebrać na ulicy. Jest ciężarną nastolatką: cieszy się, że będzie miała dziecko, ale nie może liczyć ani na rodzinę, a ni na byłego kochanka. Ma szczęście, że na jej drodze pojawia się Ellen wraz z Hermione, zgryźliwą starszą panią. Między kobietami reprezentującymi trzy pokolenia wytwarza się bardzo silna więź.

Wśród mężczyzn James ideały wprowadza ostrożnie i eksperymentuje z charakterami. Stara się jak najlepiej ożywić powieściowy schemat: w końcu wiadomo, jak powinny potoczyć się losy Ellen. Różne scenariusze podpowiada autorka na marginesie jej wątku: każda z par ma swoją odrębną historię, której trzeba się przyjrzeć osobno – a każde doświadczenie może wpłynąć na interpretację dość konwencjonalnych wyborów Ellen. Erica James dba o to, żeby sercowe tematy mimo wszystko nie dominowały w opowieści, przykrywa je kwestiami obyczajowymi i utrudnieniami, jakie nieoczekiwanie przynoszą dawni bliscy. Obecność Hermione zapewnia natomiast dawkę humoru i energii.

Od zawiązania akcji do finału droga jest krótka i dla czytelniczek oczywista, dlatego też autorka, swoim zwyczajem, wplata w opowieść mnóstwo pobocznych scenek. Mają one nie tyle ożywić narrację (chociaż czytelniczkom dostarczą czasem silnych wzruszeń), co wprowadzić charakterystyki dalszoplanowych bohaterów. James wprost uwielbia zawoalowane oceny postaci, kiedy tylko może, uruchamia te dodatkowe opisy, żeby w powieściowym tu i teraz zapewnić kobietom z książki nieco wątpliwości i atmosferę zagubienia. Cały „Plan na szczęście” jest zresztą przede wszystkim tomem skupionym na charakteryzowaniu kolejnych sylwetek. Dopiero z psychologicznych predyspozycji układa się akcja. Do tego pamiętać trzeba, że Erica James jako autorka nie przywiązuje się specjalnie do swoich bohaterów, więc i nie zawsze chce ich chronić. W jej książkach nigdy nie można czuć się zbyt pewnie i spokojnie.

„Plan na szczęście” to książka z misternie przygotowywaną siecią kontaktów międzyludzkich i równie staranną narracją. James przyzwyczaiła już odbiorczynie, że lubi niespiesznie i stopniowo dostawać się do najgłębszych przemyśleń oraz odczuć bohaterów. Zwalnia tempo akcji, żeby móc pozwolić sobie na rozważania o kolejnych wprowadzanych postaciach – i na testowanie ich. Poddaje bohaterów rozmaitym próbom, a przy tym nie zapomina, że czytelniczki potrzebują emocjonujących doświadczeń. Łatwy do streszczenia w dwóch zdaniach „Plan na szczęście” zamienia się więc w bogatą galerię charakterów i przegląd silnych przeżyć. Erica James tylko takie zresztą uznaje, czego dowodzą jej kolejne powieści.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz