* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 28 kwietnia 2015

Dominik Strzelec: Odlotowy ogród

Znak, Kraków 2015.

Marzenie o ogrodzie

Dominik Strzelec nie patyczkuje się z czytelnikami, którzy nie są pewni swoich celów i nie potrafią się zdecydować na spełnienie marzeń o własnym ogrodzie. Przy tym autorze wszystko staje się zadziwiająco proste. Tom „Odlotowy ogród” to publikacja, która uzupełnia „kwiatowe” porady i wskazówki dotyczące uprawy roślin. Dla Strzelca to informacje drugorzędne: owszem, wprowadza do książki kalendarz ogrodnika czy zestawy efektownych roślin z krótkimi opisami cech charakterystycznych, ale zajmuje się raczej „techniczną” stroną zagospodarowania własnego kawałka ziemi: rozwiewa wątpliwości, na które w innych publikacjach nawet nie byłoby miejsca, a do tego pozwala odbiorcom uczyć się na swoich błędach. Co pewien czas w wyodrębnionych graficznie akapitach zwierza się z nieudanych decyzji, prywatnych ogrodowych walk i niepowodzeń.

Strzelec to autor stanowczy. Proponuje czytelnikom własną wizję prac ogrodowych i nie zajmuje się alternatywami. Opisuje tylko metody, które sam stosuje – przedstawia zatem sprawdzone porady i może być traktowany jako autorytet (a że to autor znany z telewizyjnych programów o ogrodnictwie, części odbiorców to wystarczy). W narracji Strzelec jest ironiczny, a czasem nawet złośliwy, bezkompromisowy i konkretny. Jedynym ozdobnikiem stylu będą tu humorystyczne wstawki, które przybliżają tom do… gawędy. Dominik Strzelec zachowuje się w tej książce jak przed kamerami: stara się brylować, błyszczeć dowcipem i zatrzymać odbiorców już na poziomie formy tekstu. Ci, którzy wolą narracyjny obiektywizm i encyklopedyczne notki, szybko odłożą lekturę. Strzelec zwraca się do tych, którzy lubią swobodny ton, indywidualne wskazówki i odważne komentarze. Tej książki nie da się przerobić na nudny poradnik w klasycznym stylu.

„Odlotowy ogród” wyręcza w podejmowaniu decyzji odbiorców zdecydowanych przejść od ogrodowej teorii do praktyki. Autor tłumaczy między innymi, jak wybrać ogrodzenie, z której strony wybudować taras i jak dostosować hobby do własnych możliwości. Wie doskonale, że nie da się osiągnąć olśniewających efektów bez wysiłku, tłumaczy zatem, jak uniknąć późniejszych rozczarowań. Doradza w kwestii ścieżek i oczek wodnych (fontann, rzeczek i innych ogrodowych atrakcji), pisze, jak organizować przestrzeń, a nawet wylicza wady i zalety różnych nawierzchni. Osobno zajmuje się tematem balkonów i tarasów, co sprawia, że z jego publikacji będzie mogło skorzystać więcej osób. Nie ukrywa przed odbiorcami tematu szkodników i chorób roślin – i zwłaszcza tu objawia się piętno indywidualnego stylu: nie wszyscy zaakceptują proponowane metody walki o zdrowy ogród.

Strzelec pozwala sobie uświadomić wiele rzeczy jeszcze przed przystąpieniem do właściwej pracy w ogrodzie. Rozbudowuje i uzupełnia tę część wywodów, która zwykle otwiera ogrodnicze publikacje i traktowana jest jako nieciekawy ale konieczny wstęp. Tu zyskuje uzasadnienie i przyda się odbiorcom. Pomoże w dokonywaniu istotnych wyborów i nie pozostawi niczego przypadkowi. Strzelec chce, żeby czytelnicy mogli się cieszyć swoimi ogrodami – zna też podstawowe wątpliwości czy błędy początkujących – i temu tematowi poświęca sporo miejsca. „Odlotowy ogród” to lektura przydatna jeszcze zanim zacznie się planować założenie ogródka. Specyficzny styl narracji w połączeniu z kąśliwym poczuciem humoru oraz pewnością siebie autora sprawia, że drobny tom „Odlotowy ogród” można też przeczytać z ciekawości, a nie z uwagi na zestaw fachowych podpowiedzi. Ta książka znajdzie odbiorców nie tylko wśród fanów telewizyjnego programu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz