* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 4 kwietnia 2015

Sally Gardner: Chłopiec szybki jak strzała

Muza SA, Warszawa 2014.

Sposób na kłopoty

W tej części serii Magiczne dzieci Sally Gardner pozostaje najbliżej prawdziwego świata, chociaż w postaci Timmy’ego kumuluje wiele dziecięcych trosk. Po pierwsze mama chłopca opuszcza go i wyjeżdża do pracy za granicę – stamtąd już nie chce wrócić i wychodzi nawet za mąż, przestając myśleć o swoim dziecku. Po drugie dziadek opiekujący się bohaterem to mruk, posługuje się półsłówkami i nie jest zainteresowany podtrzymywaniem kontaktu, co nie poprawia atmosfery w domu. Po trzecie Timmy zajada stres. Przyzwyczajony przez dziadka-piekarza do ciast, walczy ze smutkiem w jedyny znany sobie sposób, jedząc bez opamiętania. Nic dziwnego, że wkrótce robi się gruby. To wywołuje po czwarte – koledzy w szkole znęcają się nad bohaterem. Timmy nie wierzy w poprawę losu. Sądzi, że już zawsze będzie klasowym popychadłem – a brak wsparcia w rodzinie przyczynia się do kryzysu. Ale Timmy ma też pewien magiczny dar: zaczarowane są jego palce u nóg. To wystarczy, żeby chłopiec odkrył w sobie talent do piłki nożnej. Teraz „Chłopiec szybki jak strzała” może już odbudować swoją pozycję w grupie rówieśników. Moc, którą zapewnia mu łatwość strzelania goli, z czasem przeniesie na pozostałe zmartwienia. Wprawdzie nie odzyska mamy, ale w zamian otrzyma serdeczną rodzinę. Sport, rzecz jasna, zlikwiduje też problemy z nadwagą.

„Chłopiec szybki jak strzała” to książka, z której dzieci wiele wyniosą. Praktyczne wskazówki z tej powieści dają się przenieść bezpośrednio do świata odbiorców. Każdy, kto odkryje w sobie jakąś umiejętność, może szybko zyskać silną pozycję w grupie – i przyjaciół, którzy stanowią najlepsze antidotum na złośliwców. Dodatkowo Sally Gardner przemyca niezawodne wskazówki dla grubych dzieci: sport i ograniczenie słodyczy to najlepsza metoda na szczupłą sylwetkę, więc i ukrócenie docinków innych dzieci. To podpowiedź prosta, a przy tym możliwa do zastosowania bez względu na wiek odbiorcy.

Ponadto jest tomik „Chłopiec szybki jak strzała” powieścią o spełnianym marzeniu. Tu bohater stopniowo odkrywa sens sportowych emocji, coraz bardziej przeżywa rozgrywki. Na boisku czuje adrenalinę, tych chwil można mu pozazdrościć. Bohater w euforii odnajduje swoje przeznaczenie. Sally Garder takimi obrazkami zachęca do szukania szczęścia, wprowadza też promocję aktywności fizycznej: radość Timmy’ego, który realizuje się na boisku, jest niemal zaraźliwa. I podczas lektury zapomina się, że wszystko jest konsekwencją posiadania magicznych palców: każdy może odkryć w sobie talent i rozwijać go, dążąc w ten sposób do wewnętrznej harmonii i satysfakcji.

Gardner nie ucieka od prawdziwych problemów dzieci. Prześladowcy Timmy’ego wciąż próbują być złośliwi – tyle że nie mają już nad kim się znęcać, Timmy przestaje być ofiarą. Parasol ochronny, jaki daje mu pasja, wystarcza, żeby poskromić szkolnych wrogów. Zemsta nie przychodzi bezpośrednio: Timmy nie musi zniżać się do poziomu kolegów, żeby odegrać się na nich za wszystkie krzywdy oraz cierpienia. Wystarczające upokorzenie przeżyją, kiedy zostaną strąceni z piedestału za sprawą chłopaka, którym pogardzali. Sally Gardner odwołuje się tu do motywów, które na pewno przykują uwagę małych odbiorców. Pokazuje, że rozumie problemy dzieci i ma rady znacznie lepsze od zwykłych porad rodziców i wychowawców. Pozwala swojemu bohaterowi uwierzyć w siebie, a dzięki temu pozbywa się najpoważniejszych kłopotów, które wydawały się nie do rozwiązania. „Chłopiec szybki jak strzała” to publikacja najciekawsza z całego cyklu nie tylko ze względu na fabularne rozwiązania podstawowych trosk maluchów, ale i z uwagi na sam temat piłki nożnej – dobrze tu zaprezentowany i przypominający odbiorcom o znaczeniu kondycji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz