* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 17 kwietnia 2015

Marta Fox: Zakochaj się, mamo

Akapit Press, Łódź 2015.

Troska

Ta nastolatka, Sara, nie różni się od innych bohaterek powieści Marty Fox. To kolejna indywidualistka, dziewczyna myśląca i posiadająca nietypowe zainteresowania, istota wrażliwa, której nie w smak jest „modne” uganianie się za chłopcami. Sarze na sercu leży dobro mamy. To z myślą o niej pisze listy do muzyka – swojego i rodzicielki ulubionego pianisty, znakomitego interpretatora muzyki klasycznej. Sara przeżywa też pierwsze zauroczenie – ale to nic w porównaniu z emocjami, które targają nią podczas słuchania muzyki. Przynajmniej do czasu.

Sara, jak wiele nastolatek, pochodzi z niepełnej rodziny. Ma tylko mamę i nie kumpluje się z nią (to kolejny łącznik bohaterek Marty Fox – wyraźna granica między rodzicami i kolegami), ale też nie sprawia żadnych problemów wychowawczych. Tyle tylko, że nie pasuje do rówieśników: odsuwa się od nich (a to może stanowić zawoalowaną krytykę młodego pokolenia, które nie ceni tradycyjnych wartości). To mama przeżywa tu więcej: jak dziecko boi się wyznać swojej matce prawdę (bo wie, że jej decyzja spotka się z krytyką), przeżywa wakacyjny flirt i boryka się z rozmaitymi problemami. Stara się być wsparciem dla córki, często jednak sytuacja się odwraca. Wszystkie te codzienne istotne i mało ważne wydarzenia Sara opisuje w mailach do pana Tomasza. Wyobraża sobie, że ten muzyk spotka kiedyś jej mamę i zakocha się w niej, fundując jej szczęśliwe życie.

Marta Fox zdecydowała się na powieść w formie listów (niby e-maili, ale to wytwory sztuki epistolarnej bardziej „staroświeckie”). Młoda bohaterka prezentuje w nich swoje środowisko i stara się wypaść jak najlepiej. Sama autorka realizuje w ten sposób edukacyjne założenia: Sara przedstawia rozmaite utwory, podaje szczegóły z biografii kompozytorów, a kiedy wybiera się na wakacje – przemyca informacje o odwiedzanych miejscach, ale nie w płytkiej wersji z przewodników, a dane kulturoznawcze. W tych momentach zresztą brzmi najmniej przekonująco: jakby przechwalała się pozapodręcznikową wiedzą. Dla kreacji nastolatki to element oczywiście zbędny, ale autorce się przydaje – bo może uda się w ten sposób zaintrygować kilka podobnych Sarze odbiorczyń i odrobinę naprawić „tę dzisiejszą młodzież”.

Za to w temacie Mateusza – czyli pierwszego nastoletniego „zakochania” Marta Fox się sprawdza. W czasach mody na seks w literaturze (także w literaturze czwartej) cofa się o kilka kroków i przedstawia zalążek uczucia niewinnego i prostego. Sara i Mateusz dopiero odkrywają znaczenie nieśmiałych pocałunków czy trzymania się za ręce, do niczego się nie spieszą. Próbują zrozumieć swoje uczucia w nowej sytuacji i doświadczają naiwnego piękna pierwszej miłości. To wskazówka dla odbiorczyń, rezygnacja z obowiązkowego niemal dzisiaj pośpiechu. Sara jest autsajderką – ale i dziewczyną silną dzięki pewności siebie. To ona może decydować o rozwoju sytuacji, nie musi podporządkowywać się innym (ani modom).

„Zakochaj się, mamo” to także powieść o relacji między matką i jej dorastającą córką. Bohaterkom udaje się wypracować porozumienie wolne od wyrzutów, oparte na wspólnocie poglądów i przekonaniu, że wszystko da się wyjaśnić dzięki szczerej rozmowie. Sara nie musi się buntować wobec mamy – to uczucie może sobie zostawić dla bezmyślnych rówieśników lub osób, które nie wzbudzają zaufania. Marta Fox eliminuje z życia bohaterek kłótnie, za to po raz kolejny chce przedstawiać relacje oparte na wzajemnym zrozumieniu, zaufaniu i mądrości. „Zakochaj się, mamo” to książka, która mniej dotyka problemów wieku dojrzewania, a bardziej tematów uniwersalnych, niestarzejących się w kolejnych pokoleniach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz