Nasza Księgarnia, Warszawa 2021.
Superbohaterka
Nietypowa jest ta publikacja i warto do niej przekonywać odbiorców, bo być może nie zdecydowaliby się na taki wybór lekturowy sami z siebie zwłaszcza dzisiaj, kiedy religijne tematy w dyskursie publicznym zyskują złą sławę. "Maryjki. Opowieści o Matce Boskiej" to jednak nie komentarze katechetyczne, a ludowe bajania i wierzenia powiązane ze zjawiskami przyrodniczymi - w sam raz dla miłośników dawnych gawęd i opowieści przedstawianych przez babcie. Nie ma tu ani nachalnego kaznodziejstwa, ani nawet podkreślania katolickich tematów: dość wspomnieć, że Jezus pojawia się jako niesforny syn, który potrafi się żywić kanapkami zamiast zjeść obiad. To nawet nie apokryfy, a zabawy na motywach najbardziej prostych dawnych - dzisiaj przebrzmiałych - wierzeń ludowych, funkcjonujące na prawach zwykłych fabuł. Justyna Bednarek rezygnuje ze zbierania historii przodków: czerpie z domowych zapamiętanych z dzieciństwa relacji, sięga też po opracowania, ale zaznacza, że jej książka nie jest pracą etnograficzną: zdarza się, że uzupełnia informacje o swoje wyobrażenia, dopowiada coś, czego w ludowych bajaniach na pewno nie było, kieruje się do dzieci, żeby wytłumaczyć im wyjątkowo trudne zagadnienie. Z perspektywy docelowej grupy odbiorców (oraz dorosłych, którzy mogą czytać taką książkę dzieciom przed snem) nie ma to żadnego znaczenia. Dość stwierdzić, że "Maryjki" to publikacja rewelacyjna.
Matka Boska funkcjonuje tu jako superbohaterka, która może wiele zdziałać. Chodzi sobie po polach i lasach (z dala od cywilizacji, przestrzeń uchwycona w takich komentarzach kojarzy się z sielskością i naturą. Jeśli ludzie - to raczej rodem z dawnych baśni, ewentualnie kreskówek z czasów "Reksia". Kwintesencją tej przestrzeni jest prostota), z rzadka spotyka człowieka, znacznie częściej - zwierzęta. Na co dzień Maryjka jest uosobieniem słodyczy i dobroci, może pomóc najbardziej pokrzywdzonym albo biednym a miłym. Może się wstawić za zwierzęciem w niebie - słuchają jej anioły, archanioł też nie ma innego wyjścia. Maryjka częściej jednak funkcjonuje nie jako Matka Boska, ale jako matka - w ogóle. Taką kreacją uda się przyciągnąć dzieci. Zdarza się, że Maryjka wpada w gniew: kiedy wąż podstawi jej nogę, kiedy pająk zepsuje jej pracę - potrafi się zirytować i ukarać niesforne zwierzę. Tu biorą początek legendy: spotkania Maryjki ze zwierzętami prowadzą do fantastycznych odpowiedzi na pytania, dlaczego - dlaczego dany gatunek wygląda tak, jak wygląda. W części historyjek wychodzi na jaw, że to efekt spotkania z Maryjką i wzajemnych relacji. Zdarza się, że motywy maryjkowe prowadzą do wyjaśnienia zwyczajów ludowych związanych z konkretnymi, dzisiaj często zapomnianymi, świętami - wtedy autorka podsuwa wyjaśnienia dotyczące samych dat. Ale to tylko dodatek do całości, ciekawostka dla dociekliwych, a nie sposób na katechizację. Zresztą zapewne co bardziej konserwatywni odbiorcy mogliby się oburzać: czasami Maryjka przejawia tendencje feministyczne, innym razem sprzeciwia się pomysłom dawnych teologów. Ma swoje zdanie i nie boi się o nim przypominać.
Bardzo udana jest tu narracja. Justyna Bednarek stylizuje opowieść na nieco archaiczną, tak, by nie zmęczyć odbiorców, ale urzec ich imitacją dawnego języka, opowieści mówionej, płynnej i melodyjnej. Komentuje ten świat bardzo udanie, przekonująco i zachwycająco jednocześnie. Jest to zestaw historii wyjątkowych, także w planie narracji. Justyna Bednarek pisze z humorem, czasami wprowadza żarty wewnętrzne, często - dobrotliwie się uśmiecha i ten nastrój czytelnikom się udzieli. Jest to publikacja, która cieszy jakością i zaprasza do lektury, wystarczy zajrzeć i dać się porwać tradycyjnym klimatom. Trzeba tu jeszcze koniecznie zaznaczyć, że do tej lektury bardzo pasują ilustracje Marianny Oklejak. Również stylizowane na ludowe, wyjątkowe połączenia kolorów i prostych kształtów - przyciągają wzrok. Sprawiają, że książkę ogląda się z prawdziwą przyjemnością.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz