* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 5 maja 2021

Brandon Mull: Smocza Straż. Mistrz Igrzysk Tytanów

Wilga, Warszawa 2021.

Z dwóch stron

Brandon Mull z rozwojem każdego cyklu startuje od dość prostych historii, a z czasem książki coraz bardziej mu się rozrastają. "Mistrz Igrzysk Tytanów" to przedostatnia część kontynuacji Baśnioboru i można się spodziewać, że autor będzie szukać dla swoich bohaterów kolejnych coraz trudniejszych wyzwań. Na igrzyska trafi Seth - poznaje on skomplikowane reguły dotyczące walk i przekonuje się, że jak na razie nikomu nie udało się osiągnąć zamierzonego celu, co więcej - mnóstwo wojowników i śmiałków zginęło już na starcie. Ale Seth nie zamierza postępować tak samo jak wszyscy - woli szukać własnych dróg, bo tylko dzięki kreatywności ma szansę doprowadzić swoją misję do finału. Chociaż jeszcze nie teraz. Seth stopniowo uczy się tego, kim jest i na jakim kierunku działań powinien się skupić. Stopniowo mężnieje, ale nieobce są mu też nietypowe fortele. Ten chłopiec ma przyjaciół wśród różnych gatunków stworzeń. Z każdym potrafi rozmawiać w jego stylu, co widać zwłaszcza przy trollach. Tymczasem Kendra musi znaleźć Damę Ladonnę. Ma poparcie Królowej Wróżek - bo jej zaufania nie zawiodła - i coraz bardziej się usamodzielnia. Wie, jak ważne jest znalezienie Setha i drogi powrotnej do domu. Na razie jednak wykorzystuje cały spryt, żeby poradzić sobie z pułapkami w niegościnnym świecie. Dla olbrzymów istoty wielkości Kendry kompletnie się nie liczą - jednak trzeba będzie przełamać niechęć i zdobyć sojuszników, żeby odzyskać wolność. Ponownie Brandon Mull wykorzystuje motyw powieści drogi i fabułę w stylu gry zręcznościowej. Bohaterowie przemierzają - osobno - różne krainy, coraz bardziej się do siebie przybliżając. Każde z nich ma już grono wiernych przyjaciół i pomocników, każde też potrzebuje wsparcia. Jednak najważniejsze punkty akcji to te, w których bohaterowie są zdani tylko na siebie - są momenty, w których odwaga połączona ze szczerością to jedyne rozwiązanie. Życie stracić łatwo, jednak Brandon Mull nie chlapie krwią. Nawet jeżeli gdzieś pozwala sobie na okrucieństwo, żeby wzmocnić grozę sytuacji, nie zamęcza tragediami. Narrację wypełnia dialogami, ale teraz są to rozmowy umożliwiające czytelnikom zorientowanie się w realiach historii. Co ważne, autor rezygnuje z pustych fraz, ucieka od nieznaczących i grzecznościowych rozmówek - liczy się tu rzetelna wymiana informacji. W narracji przeplata ze sobą przygody Kendry oraz Setha, prowadzi dwie równoległe opowieści i czasami każe bohaterom wspominać zaginione rodzeństwo, żeby podtrzymać relację w świadomości czytelników.

W Smoczej Straży Brandon Mull nie zachwyca już tak bardzo jak w Baśnioborze, wciąż jednak może odbiorców kusić złożonością świata. W tych lekturach najbardziej liczy się staranność i wielowątkowość. Autor mnoży pomysły, szuka kolejnych zagadnień, które pozwolą na przetestowanie talentów dzieci. Jest ta powieść popisem umiejętności, zwłaszcza w dziedzinie wyobraźni. Charakterystyczna staje się tu malowniczość - mimo że Brandon Mull w znacznej części z opisów rezygnuje, może czytelnikom dostarczyć sporo rozrywki. Żeby przetrwać w tej przestrzeni, trzeba nie lada umiejętności, na szczęście wiele z nich można wypracować podczas niekończącej się na razie misji. Dla odbiorców chcących podyskutować o lekturze pojawiają się tu pytania do analiz i refleksji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz