* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 28 sierpnia 2018

Weronika Wierzchowska: Córka kucharki

Prószyński i S-ka, Warszawa 2018.

Kuchta bez ambicji

Tosia Wasilewska jest sprytna i bystra. Dzisiaj robiłaby karierę jako przedsiębiorcza i zdecydowana kobieta, w swoich czasach wolała pozostawać w cieniu męża-przyjaciela i wspierać go w każdym działaniu. I nawet kiedy dorastająca córka, Marysia, zarzuci jej bycie tylko głupią kuchtą, Tosia nie da się ponieść emocjom. Pewność siebie i świadomość, jak bardzo ważna jest jej rola w codzienności, nie pozwalają zadręczać się tego typu sprzeczkami. Fakt, że Tosia to znajda wychowywana surowo przez sławną Lucynę Ćwierczakiewiczową, nie wpływa na jej życiowe wybory: Tosia zna swoją wartość i poczucia dumy mogłyby się uczyć od niej czytelniczki. Nic dziwnego, że Weronice Wierzchowskiej wydała się ta postać idealna na powieść obyczajową.

Kiedy odbiorczynie poznają Tosię, dziewczyna ma kilkanaście lat i jest przez matkę prezentowana kandydatom na małżonków. Tosia niespecjalnie przejmuje się amorami, o wiele bardziej interesuje ją kwestia kradzieży drobnych sreber z domu. Pomaga w rozwiązaniu tej zagadki, a mąż... znajduje się sam: najpierw jako towarzysz w śledztwie, później przyjaciel i powiernik, wreszcie kochanek. Chociaż dziewczyna unika gwałtownych namiętności i porywów serca znanych z powieści francuskich, z perspektywy czasu wie, że miała udane życie, a jej związkowi nie można niczego zarzucić. Kazik to dobry człowiek, który przenikliwością i umiejętnością logicznego myślenia nie odstaje od żony. Interesuje się szachami i udaje mu się wciągnąć Tosię w tę rozrywkę: bohaterka będzie między innymi zajmować się przygotowaniem pokazu “żywych szachów”, by zachęcić mieszkańców stolicy do kibicowania Towarzystwu Szachowemu, alternatywie dla hazardowych rozrywek. Tosia potrafi nie tylko znaleźć wspólny język z kobietami z różnych sfer i o różnych doświadczeniach, umie nawet poskromić swoją matkę, wybuchową i despotyczną panią Ćwierczakiewiczową. Pozostaje w cieniu z własnego wyboru, ale z tego miejsca może kierować wszystkim bez zwracania na siebie uwagi. Ale czytelniczki szybko też dowiedzą się, że Tosia prowadzi opowieść u schyłku życia. Jest już stara, niedługo umrze. Jeszcze jako staruszka angażuje się w pomoc młodym, w Polsce powojennej zajmuje się gotowaniem w robotniczej garkuchni (nie można przecież ludzi pracy karmić byle czym!), radzi sobie też ze zbirami, które żądają haraczu w zamian za ochronę. Ponownie wykorzystuje niebanalny umysł, żeby uniknąć przykrych niespodzianek. Szybkości i skuteczności w działaniu można jej pozazdrościć. Przez całe życie zresztą Tosia poskramiała silniejszych od siebie, czym mogła zaskarbić sobie wdzięczność męża.

U Weroniki Wierzchowskiej ta postać nie ma wad. Nie da się wyprowadzić z równowagi, nie boi się ryzyka. Jest dobra, mądra i odpowiedzialna, a do tego całkowicie odrzuca społeczne role: kiedy trzeba, będzie udawać pomoc kuchenną, by zdobyć potrzebne informacje, umiejętność metamorfozy wiele razy przyda jej się w amatorskich ale niezwykle skutecznych śledztwach. Przykuje uwagę czytelniczek jako kobieta silna i interesująca. Tosia nie pozuje na feministkę (tę rolę przyjmuje jedna z jej przyjaciółek), doskonale sprawdza się jako stateczna żona, co nie wyklucza jej inteligencji.

Weronika Wierzchowska buduje tę powieść z kilku różnych “światów”. Przytacza elementy rozgrywek szachowych, opowiada o gotowaniu (te wstawki bywają trochę wymuszone, jakby Tosia samą siebie musiała upewnić, że potrafi gotować), obserwuje zwyczaje kobiet w dawnych czasach. Polityka i historia interesują ją znacznie mniej, wyłącznie jako kontekst działań bohaterki. Stworzona w ten sposób książka cechuje się dobrą i wartką narracją, wielowątkowością, która przykuwa uwagę i odejściem od schematów w literaturze dla pań. “Córka kucharki” to relacja na wysokim poziomie, nie jest standardową biografią, a ciekawą obyczajówką o posmaku kryminalnym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz