* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 21 sierpnia 2018

Katarzyna Grochola: Pocieszki

Wydawnictwo Literackie, Kraków 2018.

Coś wesołego

Katarzyna Grochola, kiedy podbijała rynek wydawniczy cyklem powieści o Judycie, pokazała, że nawet romansowe obyczajówki można ubrać w komiczną narrację. Zdobyła tak wielkie grono czytelniczek nie ze względu na przeprowadzenie relacji o miłości mimo wszystko, ale dzięki poczuciu humoru, przemycanemu do fabuły. Nic dziwnego, że wydawcy i odbiorczynie oczekują od niej ciągle śmiechu i uśmiechu, pogody ducha i udowadniania, że w najgorszych sytuacjach da się dostrzec coś krzepiącego i sympatycznego. Z takich oczekiwań zrodziły się “Pocieszki”, krótkie i felietonowe teksty o posmaku autobiograficznym, utrzymane w konwencji nie do końca na poważnie. Chociaż nie zabraknie tu kawałków filozoficznych lub melancholijnych, literackich pożegnań, wzruszających wspomnień lub rezygnacji – Katarzyna Grochola pisze, żeby pokrzepić czytelniczki, rozbawić je odrobinę i zachęcić do czytania dla rozrywki. W “Pocieszkach” bawi się prozą: pisze tak, jakby tworzyła fragmenty kolejnych powieści o Judycie, chętnie wykorzystuje dialogi i drobne scenki. Karmi jednak odbiorczynie zaproszeniem do własnej codzienności: często przedstawia przyjaciół lub sąsiadów (zaznaczając przy okazji, kto był pierwowzorem bohaterów książkowych), omawia pomysły dzieciaków napotkanych na swojej drodze i prezentuje sam żmudny proces pisania czy zbierania pomysłów do kolejnych tekstów. Są więc “Pocieszki” możliwością zajrzenia do gabinetu pisarki, ujęciem - z przymrużeniem oka – codziennych zmagań z weną i z życzeniami wydawców. Czasami teksty podporządkowuje Katarzyna Grochola kalendarzowi – kiedy przychodzą święta, nie może pominąć tego tematu, ale próbuje rozpatrywać go w mniej oczywisty sposób niż etatowi felietoniści. Sygnalizuje też ważne dla siebie rocznice.

Poświęca sporo miejsca tematowi damsko-męskich nieporozumień, na przykładzie własnym lub zaobserwowanym w najbliższym otoczeniu przedstawia szereg wad albo przyzwyczajeń prowadzących w prostej linii do niepotrzebnych sporów. Sprawia, że odbiorczynie bez problemu pojmą, jak nie należy się zachowywać wobec ukochanego i zauważą własne - bezsensowne – pretensje. Czasami trzeba takiego właśnie dystansu, żeby zrozumieć to, co powinno być oczywiste – Katarzyna Grochola staje się zatem powiernicą i doradczynią czytelniczek w sprawach sercowych. Autorka wyjaśnia też mimochodem, dlaczego towarzystwo innych ludzi jest tak potrzebne do szczęścia. Niby oczywistości - a jednak przydaje się ich wyłożenie na piśmie, być może części czytelniczek przyda się to w codziennym życiu.

“Pocieszki” to teksty drobne, budowane na pojedynczych pomysłach albo wręcz braku pomysłów. Punktem wyjścia może być zabawne wspomnienie lub skojarzenie, przejęzyczenie albo dziecięca naiwność. Zwykłe drobiazgi, jakie czasem w ogóle ciężko dostrzec, tutaj ożywają i zyskują ładną narracyjnie obudowę. Katarzyna Grochola sprawia wrażenie, jakby zabierała czytelniczki do świata swoich powieści, pozwala im pouczestniczyć w wydarzeniach znanych sobie. Jest to autorka, która przyzwyczaiła czytelniczki do konkretnego sposobu prowadzenia opowieści - i nawet w miniaturowych formach z tego nie rezygnuje, więc fanki będą zachwycone. Czasami wpada w tony felietonowe już typowo, częściej jednak trzyma się idei budowania scenek rodem z obyczajówki, wykorzystuje warsztat pisarski, żeby przemycić ciekawe spostrzeżenia albo ważne uwagi dla odbiorczyń. Jest tu familiarny charakter opowieści, jest zmienność tematów. Wszystko przygotowane tak, by bawiło i dawało trochę do myślenia. W sam raz na rozrywkową lekturę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz