* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 1 sierpnia 2018

Anna Kańtoch: Niepełnia

Powergraph, Warszawa 2017.

Skoki po literaturze

Anna Kańtoch w “Niepełni” wykorzystuje splatanie się realizmu z fikcją, przynajmniej w warstwie fabularnej. Prowadzi opowieści, które wzajemnie się przenikają i sugeruje, że jedna z nich jest bardziej rzeczywista niż pozostałe - ale jednocześnie w tych pozostałych przemyca informacje dotyczące świata głównych - “prawdziwych” - bohaterów. Unika dosłowności i przechodzi w senne motywy celowo, żeby uśpić czujność odbiorców, a może też żeby przykryć trochę sensacyjną otoczkę historii. Bawi się motywami jak ze Stephena Kinga, zresztą literackich aluzji będzie tu całkiem sporo. Autorka umiejętnie budzi grozę, szuka tematów wywołujących społeczne lęki i niepewność. Jest jej to potrzebne dla podtrzymania uwagi czytelników - ale też dla budowania napięcia w samej historii.

Znika w “Niepełni” Marta, młoda kobieta tuż przed oficjalnymi zaręczynami. Wydawałoby się, że jest szczęśliwa i nie potrzebuje już niczego więcej, żeby zwyczajnie cieszyć się życiem. Jednak ginie gdzieś w Katowicach. Jej niedoszły narzeczony chce poruszyć niebo i ziemię, żeby znaleźć dziewczynę, tyle że tropy prowadzą donikąd, a policja może co najwyżej sugerować sprzeczki i doszukiwać się śladów kłótni, która prowadziłaby do rozstania i wygodnego zniknięcia. Bohater myśli, że zna Martę: ma nawet dostęp do jej konta bankowego. Nie miał natomiast pojęcia o stronie internetowej, zaszyfrowanej hasłem, na której Marta umieszcza mroczne opowiadania. Przejście do świata wyobraźni kobiety oznacza nowy wymiar śledztwa i poszukiwań. Prawda okazuje się coraz trudniejsza do zaakceptowania. Anna Kańtoch bawi się międzyludzkimi sytuacjami, portretuje swoich bohaterów w związkach i pokazuje, jak wiele wyrzeczeń trzeba czasami dla zbudowania zgodnego stadła. Nie stroni i od horrorów. Sceny turpistyczne, przerażające morderstwa, krew na śniegu - filmowe obrazy, jakimi posługuje się autorka są mocne, ale jednocześnie prze tę swoją moc tracą na znaczeniu, bo stają się po prostu nierzeczywiste, dostosowane do opowieści, a nie do imitowania życia. W “Niepełni” mnóstwo jest takich obrazków, które świetnie sprawdziłyby się w popprodukcjach – filmach czy serialach. Tutaj uszlachetnia je literatura. Słowa mają nadawać rangę zbrodniom, głównie przez to, że podsycają strach. W końcu zagrożenie pojawia się najczęściej po stronie bliskich, to oni – przez psychopatyczne i starannie skrywane skłonności - mogą bez wahania pozbawiać życia albo okaleczać w imię sobie tylko znanych celów.

Jest “Niepełnia” książką dopracowaną od strony literackiej nawet bardziej niż od strony fabularnej. Autorka zwraca dużą uwagę na formę, wykorzystuje kompozycję szkatułkową, żeby ukazać przenikanie się światów, wymyślonego i prawdziwego. Potrzebuje też minihistorii jako przerywnika, po to, by kształtować emocje czytelników na podstawie odwlekania wieści o postaciach. Wydaje się momentami, że tworzy po prostu opowiadania, które potem skleja w jedną całość - ale w ich treści pojawiają się przecież misternie wplatane wspólne intrygi, sygnały potrzebne w amatorskim śledztwie. Forma pozwala Annie Kańtoch uciec od oczywistości i schematów literackich, pominąć rytm powieści pisanych na masowy rynek. Zwrócenie uwagi na literacką stronę tekstu nie oznacza jednak zmniejszania rozrywki. Anna Kańtoch nie będzie tworzyć rozłożystych opisów, znacznie chętniej posługuje się wyrazistymi dialogami między postaciami. Jest jej powieść niewielka objętościowo, ale przez odejście od schematów i umiejętnie podsycaną niepewność w ramach samej fabuły może zrobić spore wrażenie na czytelnikach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz