* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 14 sierpnia 2018

Magdalena Niedźwiedzka: Camilla

Prószyński i S-ka, Warszawa 2018.

Do finału

Ostatnia część trylogii Magdaleny Niedźwiedzkiej musi przynieść wreszcie przełom w relacjach Karola i Camilli. Jednak konkurencja wciąż jest silna: Camilla musi pokonać nieżyjącą Dianę (a nie może zdobyć ani aprobaty społeczeństwa, ani uznania ze strony królowej, której Karol nie potrafi się sprzeciwić: Diana i po śmierci okazuje się przeciwniczką potężną), musi również zmierzyć się z Emily, młodą i ponętną sekretarką, gotową na wszystko i podkochującą się w księciu. Emily nie zawaha się przed niczym, żeby zdobyć Karola. Świadoma, jak działają na mężczyznę damskie wdzięki, ma poza wyglądem inne atuty: jest zdolna i inteligentna, a do tego umie snuć intrygi. Camilla z kolei czuje się ponownie zepchnięta na margines. Nikt się z nią nie liczy, służba nawet nie udaje sympatii (mimo że Karol nie ustaje w wysiłkach, by jego ukochana była traktowana jak członek rodziny królewskiej). Dorastająca córka Camilli wręcz gardzi matką za to, co ta robi ze swoim życiem. Wszyscy wiedzą lepiej, co bohaterka tomu powinna zrobić i co będzie dla niej dobre. W tych planach nie ma jednak miejsca na szczęśliwy związek z Karolem. Pogłębiające się frustracje prowadzą do wciąż nowych i bezsensownych konfliktów. Przez długi czas nic się nie zmienia: ona może tylko czekać na wezwanie księcia, on nie bierze pod uwagę jej potrzeb i tęsknot. Taki związek-niezwiązek nikogo nie zadowala.

Magdalena Niedźwiedzka tym razem unika idealizowania miłości. Owszem, Karol stara się walczyć z despotyczną matką o uznanie dla Camilli, ale do kochanki nie docierają nawet echa tych zabiegów, w wyniku czego czuje się słusznie poszkodowana i ignorowana. Bohaterowie przestają rozmawiać o swoich potrzebach, a łóżkowe schadzki nie są już tak radosne jak kiedyś. Problemy zaczynają dominować. “Camilla” pod tym względem jest chyba najmroczniejszym tomem serii. Autorka jest świadoma, jak budować fabułę, żeby angażować czytelniczki, dostarczać im szeregu wrażeń opartych nie na wydarzeniach, a na emocjach postaci. Tu bowiem brakuje właściwie akcji, to, co się dzieje, rozgrywa się przede wszystkim w sferze odczuć. Owszem, Camilla spotyka się z bliskimi, Karol decyduje na konfrontację z matką, czasami oboje próbują zagrać na nosie dziennikarzom i udowodnić, że za nic mają opinię publiczną i ewentualne skandale – ale to wszystko rozgrywa się ze świadomością, że i tak nie uda się żyć normalnie, wprowadzić Camilli oficjalnie na dwór królewski. Że zawsze będzie musiała żyć z piętnem kochanki księcia, niezależnie od tego, jaką rolę pełni w jego życiu. To wszystko Magdalena Niedźwiedzka nakreśla z dużą wprawą. Motywy, które w poprzednich książkach niespecjalnie się sprawdziły - czyli nastawienie na miłość ponad przeszkodami i rozterki emocjonalne – tutaj bardzo pasują i uzupełniają świat przedstawiony. Autorka bazuje na rzeczywistych postaciach, sugeruje budowanie reportażu z codzienności pałacowej, ale koncentruje się na kilku zaledwie bohaterach, tak, żeby większy nacisk móc kłaść na przeżycia i doświadczenia Camilli. To ta, której się kibicuje, która zasługuje na współczucie i na pomoc, ta, która czeka na baśniową miłość i przekonuje się, że życie nie dorówna marzeniom. Jest miejscami ta książka mocno naiwna, ale do tego Niedźwiedzka przyzwyczaiła: ważniejsze, że potrafi prowadzić zmysłową narrację, radzi sobie z opisywaniem uczuć i przemycaniem wiadomości na temat stanów emocjonalnych postaci bez zarzutu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz