* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 10 czerwca 2018

Ewa Karwan-Jastrzębska: Misja Feniks

Akapit Press, Łódź 2018.

Przygoda z obrazem

Ewa Karwan-Jastrzębska lubuje się w powieściach niełatwych, odchodzących od tendencji w literaturze pop. Traktuje małych odbiorców z pełną powagą, co oznacza również rezygnowanie z drobnych żartów w ramach poszczególnych historii. Stawia na uważność i pełne zaangażowanie postaci w akcję, odbiorcom nie pozwala oderwać się od toku wydarzeń. Jest w tym więcej literatury, a mniej życia, mimo starań, by przynajmniej punkt wyjścia wypadał naturalnie. W "Misji Feniks" autorka zresztą przechodzi od realizmu w stronę fantastyki i przygody, podróży w czasie i pełnej niebezpieczeństw wyprawy – ale w scenkach domowych również próbuje układać rzeczywistość po swojemu. Bohaterami "Misji Feniks" są czternastoletnie bliźniaki, Julka i Julian. Autorka podbija ich wiek, bo potrzebuje go do przenoszenia dzieci nie tylko w czasie, ale i między krajami – inaczej wydałoby się nierealne, że maluchy potrafią odnaleźć się w innym świecie, płynnie posługiwać się obcymi językami i nie bać wyzwań. Ale z drugiej strony wierzy w domową sielankę. Dzieci znakomicie dogadują się ze sobą (lubią na przykład zostawiać otwarte drzwi dzielące ich pokoje, żeby porozmawiać przed zaśnięciem), nie stronią też od kontaktów z rodzicami, wiedzą, że mogą się ze wszystkiego zwierzyć - i z tej pewności też czasami korzystają. Nie ma w nich pragnienia wyrwania się na wolność, co pojawia się już u nastolatków nie tylko w literaturze – wszyscy świetnie i bez konfliktów się ze sobą dogadują. Potrzebna jest Ewie Karwan-Jastrzębskiej taka baza, ze względu na konstrukcję powieści: to, co dzieje się poza realizmem, wymaga już zwiększonej czujności i nie wydaje się tak cukierkowe. A skoro tak - przydałby się bohaterom azyl, miejsce, do którego będą chcieli wracać w razie niepowodzenia misji. W efekcie autorka niekoniecznie przekona do przestrzeni rodzinnej, może za to znaleźć uznanie czytelników w kreowaniu przejścia między światami.

Julek i Julka dostają dość ważne zadanie: mają zaopiekować się antykwariatem pod nieobecność właściciela. Kochają książki, nie wydaje się to więc zadaniem ponad siły, zwłaszcza że nie będą przeprowadzać żadnych finansowych operacji. Jednak jedna po drugiej pojawiają się tajemnice: antykwariusz to człowiek, który mógł przybyć z innej epoki, istnieją informacje o eliksirze nieśmiertelności, a także - o pewnym zaginionym obrazie, który pomógłby w rozwiązaniu zagadki. Tylko bliźniaki mogą przejść przez labirynt, więc antykwariusz bez wahania wysyła swoich małych sąsiadów w niebezpieczną podróż. W szesnastowiecznej Florencji zdarzyć się może wiele – tu przyda się umiejętność kreatywnego myślenia i błyskawicznego działania. Julek i Julka przekonają się też, że nie warto się rozdzielać, bo dużo lepiej działa się w grupie. Tajemnice malarstwa najlepiej będzie dzieciom rozwiązywać u źródła, tam, gdzie bez wehikułu czasu nie dotarłby żaden dorosły - ale nie oznacza to, że wszyscy ułatwią im pracę. "Misja Feniks" to książka przygodowa w dawnym stylu, Ewa Karwan-Jastrzębska próbuje w niej wskrzesić elementy literatury awanturniczej i nawiązać do powieści kryminalnych. Skupia się bardziej na intrydze i na realizacji planu niż na przekonujących dialogach, literackie opisy odwracają czasami uwagę od akcji, ale pozwalają poszerzyć słownictwo. Autorka zajmuje się tworzeniem kolorytu lokalnego i czasem zapomina o prawdopodobieństwie reakcji i charakterów, jednak wie, że odbiorcy zainteresują się przede wszystkim intrygą i nie będą zgłaszać zastrzeżeń do narracji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz