* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 9 stycznia 2018

Justyna Bednarek, Jagna Kaczanowska: Ogród Zuzanny. Tom I. Miłość zostaje na zawsze

W.A.B., Warszawa 2018.

Życie wspólne

Ciepłą i momentami sentymentalną, ale też bardzo wesołą obyczajówkę proponują Justyna Bednarek i Jagna Kaczanowska. W „Ogrodzie Zuzanny” sięgają po sprawdzone składniki bestsellerowych czytadeł, odrobinę je modyfikując na potrzeby fabuły – i tworzą małomiasteczkową historyjkę z wyrazistymi postaciami oraz obietnicą szczęścia. W domu pełnym bibelotów mieszkają razem cztery pokolenia – trzy panie Czaplicz: nestorka rodu, Cecylia, jej córka – zawsze zgorzkniała i nieufna Krystyna, wnuczka – zapracowana i zabiegana Zuzanna oraz syn Zuzanny, dwunastoletni Wojtek. Wszyscy prowadzą bujne życie towarzyskie i utrzymują serdeczne kontakty z sąsiadami – a należy do nich i rubaszny proboszcz-motocyklista, ksiądz Fąfara, i szalony ekolog, Jacek Wtorek, aptekarz czy zakochana w nim właścicielka makaronowej restauracji. Lista postaci ważnych dla rodu Czapliczów wydaje się nie mieć końca, dzięki czemu bohaterki nie mogą narzekać na brak interpersonalnych kontaktów.

Zuzanna pasjonuje się mową kwiatów i zajmuje – projektowaniem ogrodów. Najnowsze zlecenie dotyczy domu Adama Przygodzkiego, dawnej miłości kobiety. Zuzanna przez ogród próbuje przekazać klientowi wiadomość, którą modyfikuje w miarę, jak zmienia się stopień zażyłości. Tej miłości, zaakcentowanej pośrednio w podtytule tomu, będą odbiorczynie żywo kibicować. Oczywiście nie obejdzie się bez komplikacji uczuciowych. Ale Bednarek i Kaczanowska nie zamierzają skupiać się na najmłodszej pani Czaplicz: każda z bohaterek ma tu swoją ważną historię i każda zyska szansę jej opowiedzenia, a także, przynajmniej częściowo, przeżycia. Będzie zatem więcej romansów, również w zaprzyjaźnionych domach. Tyle że autorki wcale nie poświęcają tomu na rozstrzyganie, kto, z kim i jak długo – zabierają się za rozśmieszanie czytelniczek na różne sposoby. A to przygarnięta przez panie Czaplicz kura przeżywać będzie kryzys tożsamości, a to ksiądz Fąfara namówiony przez ekologa weźmie udział w nielegalnej akcji ratunkowej, a to niezwykle elegancka żona biznesmena-prostaka zaopiekuje się świnią… Autorki imponują wyobraźnią i w zakresie obyczajowości nie mają sobie równych w rozśmieszaniu. Potrafią tworzyć scenki sugestywne i komiczne jednocześnie, lubią absurdy i przerysowania. A do tego niejeden raz udaje im się wpleść w książkę zestaw bardzo sensownych i uniwersalnych – to jest do zastosowania w życiu czytelniczek, poza sielanką – porad i serdecznych uwag na temat własnych wyborów. Zachęcają, trochę na marginesie lektury, do czynienia dobra, i do wyrozumiałości wobec bliskich. Krzepiąco każdemu bohaterowi pozwalają udowodnić swoją wartość, nawet jeśli akurat niedawno ośmieszył się przed lokalną społecznością. Tu wszystko układa się samo, a przeszkody są tylko czasowe.

„Ogród Zuzanny” nie jest wolny od błędów, egzemplarz przed ostateczną korektą roi się od literówek. Mam tylko nadzieję, że przed publikacją zostanie poprawione nieszczęsne ohydne „kakłko” – bo to koszmar, jakich mało, a ponadto kompletnie nie pasuje do kreacji dojrzewającego właśnie bohatera. To powieść, którą czytelniczki mają szansę bardzo polubić – wśród postaci bez trudu znajdą takie, którym chce się kibicować i których losów będą ciekawe. Lekka, pełna fabularnych zwrotów akcji i atrakcji obyczajówka z obietnicą romansu przypadnie do gustu szerokiej grupie odbiorczyń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz