* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 6 stycznia 2018

Monika Hałucha, Anita Graboś: Heca w kurniku. Krzyżówki, labirynty, kolorowanki i inne zabawy ortograficzne

Nasza Księgarnia, Warszawa 2017.

Wyznania słownikowe

Nauka ortografii wcale nie musi się wiązać ze żmudnym wkuwaniem słownikowych zasad i wyjątków. To, co stanowi zmorę wielu maluchów i przyczynę uciekania się rodziców do oświadczeń o dysleksji, całkiem łatwo da się oswoić, przy odrobinie pomysłowości. Zeszyt „Heca w piórniku” sprawdzonego już duetu Monika Hałucha i Anita Graboś to zbiór łamigłówek pozwalających trenować poprawną pisownię. Nie dyktanda, nie regułki – a czysta zabawa połączona z tym, co dzieci lubią i otrzymują w wielu innych zbiorkach z grami i rozrywkami umysłowymi. Wśród zadań znajdą się labirynty – tu właściwą drogę wytyczają wyrazy z konkretną literą, więc znajomość ortografii jest potrzebna do poprawnego wykonania ćwiczenia. Są i kolorowanki z kluczem: należy zakolorować wszystkie elementy z daną literą, by dowiedzieć się, co przedstawia ilustracja. Pojawiają się krzyżówki, wyszukiwanki, wykreślanki, porównywanki i rebusy. Za każdym razem autorki podsycają ciekawość dzieci i proponują im rozwiązanie zadania, by mogły coś wykryć, czegoś się dowiedzieć albo coś sprawdzić. Takie umotywowanie wystarcza do realizowania poleceń, nawet tych najtrudniejszych. Dzieci dają się wciągnąć w umysłowe rozrywki i czerpią przyjemność z rozwiązywania zadań – zupełnie innych niż te w szkole. Tu bowiem, chociaż wyrazy z literami do uzupełnienia – ortograficzne pułapki – pojawiają się niemal bez przerwy, nie są celem same w sobie, za to umożliwiają dalszą zabawę. Nie ma tu sprawdzianu wiadomości, kto nie jest pewny pisowni, zajrzeć może do słownika, w niczym nie umniejszy to roli w wypełnianiu książki. Ten tomik aż się prosi o przyłączenie do zabawy. Cały może być potraktowany jako kolorowanka dla wymagających – ukrywa swoją genezę jako zeszytu ćwiczeń. Przyda się rodzicom i nauczycielom, bo jest wymarzonym wsparciem w nauce. Ale przynosi zabawę i to dla dzieci najważniejsze. Zwłaszcza że układ zadań nie pozwala się nudzić – jeśli przechodzi się książkę po kolei, zmieniają się wciąż zasady działania i rodzaje łamigłówek. To dobry sposób na przyciągnięcie uwagi maluchów, które w przebodźcowanych czasach nie potrafiłyby się skupić nad jedną formą zbyt długo.

Monika Hałucha dba o to, żeby dzieci chciały w ogóle wczytywać się w polecenia i sprawdzać, co powinny zrobić, żeby pomóc bohaterowi lub przetestować spostrzegawczość (da się, rzecz jasna, korzystać z książki jak z zestawu zadań do rywalizacji dla kilkorga dzieci lub… całej rodziny). Anita Graboś skupia się na wykonywaniu zabawnych i młodzieżowych w duchu rysunków, sprawiając, że najmłodsi zechcą ćwiczyć i sztukę rysowania, a już na pewno zainteresują się tomikiem. Z zewnątrz „Heca w kurniku” mimo dużego formatu wygląda na niepozorną książeczkę – ale to prawdziwa kopalnia pomysłów i zestaw dobrze wymyślonych ćwiczeń, które na długo zajmą dzieci. Chociaż publikacja przewidziana jest jako tomik dla kilkulatków, które już rozpoczęły naukę w szkole, co ambitniejsze maluchy można na niej uczyć czytania lub poznawania liter – jako taka też książka sprawdzi się doskonale. „Heca w kurniku” to przypomnienie o nauce przez zabawę, zbiór łamigłówek i wyzwań związanych z ortografią, ale na wesoło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz