* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 1 stycznia 2018

Agnieszka Mielech: Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Psy czy koty? Komiks i opowiadania

Wilga, Warszawa 2017.

Urodziny z psem

Czasy się zmieniają, a bohaterowie literaccy – nawet ci z twórczości dla dzieci – powinni za nimi nadążać. Czasami więc niezbędne są zmiany. Dotykają one też Tajnego Klubu Superdziewczyn. Okazuje się, że paczka Emi może się rozpaść. Nieważne, że dzieci stale angażują się w różne prospołeczne akcje (doprowadziły między innymi do oczyszczenia plaży ze śmieci, organizując i ochotników do zbierania odpadków, i służby komunalne do zabrania wypełnionych worków). Wszystko uzależnione jest od decyzji rodziców o przeprowadzce. Problem istnieje, ale trzeba też odnieść się do poczucia wykluczenia jedynego chłopaka w grupie. Tu z pomocą przychodzą nowe technologie. Dzięki smartfonom i dostępowi do internetu dzieci mogą być stale w kontakcie – do tego da się przekonać nawet najbardziej konserwatywnych rodziców. Nawet ze zdobyciem telefonu nie będzie problemu, skoro niemal każdy ma w domu kilka niepotrzebnych aparatów, starszych modeli, z których już nie korzysta.

Ale tomik „Psy czy koty” to nie rozgryzanie problemów komunikacyjnych – zwłaszcza że bohaterowie razem z rodzicami wyjeżdżają nad morze. Tu po raz pierwszy Emi spędzi swoje urodziny z dala od domu, ale w otoczeniu najbliższych. Dziewczynka marzy o psie konkretnej rasy – i wciąż sugeruje rodzicom, że ucieszyłby ją taki prezent. Jednak pies to spore obowiązki. A nad morzem kotka Fiolka i suczka Czekolada nienajlepiej się ze sobą dogadują. W efekcie członkowie Tajnego Klubu Superdziewczyn sporo czasu poświęcają na dyskusje o tym, czy lepsze są psy czy koty. W ten pojedynek na argumenty włączyć się mogą również odbiorcy – w końcu łatwo zaangażować dzieci w kwestię domowych pupili. Wymarzony piesek Emi także się pojawi, ale nie jako urodzinowy prezent (może to błąd, że w blurbie pojawia się ten temat, który w książce stanowi niemal punkt kulminacyjny). Odbiorcy zaangażują się zatem w lekturę z kilku powodów. Temat jest ważnym, ale nie jedynym wabikiem.

Agnieszka Mielech konsekwentnie przypomina o dobrodziejstwach internetu. Przede wszystkim Emi zaczyna prowadzić tajnego bloga i ceni sobie to rozwiązanie, bo może mieć do zapisków zawsze dostęp. Zyskuje też, ku własnemu zdumieniu, czytelników. Na razie ich obecność sygnalizowana jest przez liczbę komentarzy wyświetlaną w stopce za każdym razem. Ale zmiana gatunkowa się pojawia – i pokazuje odbiorcom, że i oni mogą tworzyć blogi. Mielech wykorzystuje tu pod względem genologicznym tradycyjne opowiadania odrobinę modyfikowane przez stylistykę pop (zwłaszcza za sprawą podkreślania czcionką akcentów zdaniowych). Sięga po notki blogowe, którymi Emi wyraźniej podtrzymuje kontakt z odbiorcami, ale największą zmianą w stosunku do początków serii jest tu komiks, a właściwie jego namiastka. Co pewien czas narracja przenosi się do obrazków, a tekst ogranicza się do dialogów między postaciami. To zabieg bardziej jak z przygód Drakulcia Pinkwartów niż z typowych powieści komiksowych, ale oznacza, że autorka dostrzegła trend na rynku wydawniczym i próbuje go wykorzystać, by jeszcze wzmóc zainteresowanie Tajnym Klubem Superdziewczyn. Kadry mniej kojarzą się z komiksem – mimo dymków – a bardziej z tradycyjnymi ilustracjami. Dodatkowo więc niektóre hasła wykorzystywane są jako ozdobniki. Wszystko po to, żeby dzieci skupiały się na lekturze i traktowały ją jako rozrywkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz