Akurat, Warszawa 2017.
Osiągnięcia
Jerzy Chociłowski pisze w stylu, który w dobie internetu stał się popularny i młodszego pokolenia już nie zdziwi. Skraca, upraszcza, nie wyznacza sobie konkretnego celu, w zasadzie nie do końca wiadomo, dlaczego w ogóle pisze tę książkę. Rezygnuje z podawania wielu szczegółów biograficznych, wybiórczo traktuje życiorysy interesujących go postaci. Kiedy pisze, nie przejmuje się zbytnio konstrukcją szkiców, może je zacząć w dowolnym punkcie i w dowolnym skończyć. Biorąc pod uwagę fakt, że sięga po nazwiska i tak znane, nie zrobi zbyt wielkiej krzywdy odbiorcom – pozostawi natomiast zawieszone pytanie o sens książki. Być może zwraca się do młodszego pokolenia, do nastolatków przyzwyczajonych już do lekkiego i nieobarczanego zbyt wieloma danymi stylu felietonów i artykułów internetowych. Dba o to, żeby nikt się nie nudził, często zmienia obiekty zainteresowań. Jeden szkic zajmuje tu zaledwie kilka stron, a do tego rozdmuchiwany jest sporą interlinią. Wyzuty z większości faktów, może jedynie zwrócić uwagę na temat, zasygnalizować go – ale nigdy nie wyczerpie. Nic dziwnego, że zmieścił w tomie autor trzydzieści portretów. Tu nawet skrótowość bibliografii (wyjaśniana przez „wybór”, ale autor nie sprawia wrażenia, jakby przeanalizował dostępne dokumenty i opracowania) świadczy o powierzchowności. Autor wprowadza teksty popularyzatorskie, nie – naukowe czy popularnonaukowe. Zwraca się do zwykłych odbiorców, którym niepotrzebne są rozbudowane analizy i dane. To potem w lekturze widać, a bardziej zainteresowanym te pospieszne obrazki mogą nie wystarczyć.
Dwudziestolecie międzywojenne dla wielu czytelników jest magnesem, zbiorem ciekawostek. Moda na ten okres przypomina niekończącą się jak na razie modę na PRL. To oznacza, że pojawia się na rynku całkiem sporo publikacji prezentujących sylwetki znanych postaci. Częste są „zbiorówki”, zestawy portretów – ale zwykle silnie tematyzowane, na przykład – opowieści o aktorkach. Tutaj kluczem doboru nazwisk ma być emancypacja. W związku z tym autor zamieszcza w książce portrety aktorek, pisarek, gwiazd sportu, kobiet wsławiających się w medycynie, działaczek. W tomie ich w żaden sposób nie grupuje, bo rządzi książką układ alfabetyczny. Stąd później zaskoczenia, gdy po muzie artystów wystąpi uczona, portrety zostają pod tym względem zrównane. Również objętościowo nie wyróżnia autor żadnej bohaterki, wszystkim poświęca tyle samo miejsca. Co do treści – uzależnia ją od dokonań kobiet (i od malowniczości osiągnięć, u jednych będzie raczej wyliczać, u innych – raczej interpretować zachowania).
Lista nazwisk jest długa. Oczywiście nie może tu zabraknąć Marii Skłodowskiej-Curie, Zofii Kossak czy Ireny Krzywickiej, będą Pola Gojawiczyńska i Kazimiera Iłłakowiczówna, Maja Berezowska czy Izabella Czajka-Stachowicz. Jerzy Chociłowski zajmuje się w takim samym stopniu ich prywatnością co osiągnięciami na polu zawodowym – i również przez to trudno powiedzieć, jaki właściwie cel chce osiągnąć, tworząc tę książkę. „Niezwykłe kobiety Drugiej Rzeczypospolitej” to postacie, o których – każdej z osobna – można pisać i pisze się całe tomy. Chociłowski nie tyle kondensuje ich doświadczenia, co tworzy subiektywny wyciąg ze znalezionych informacji. Dość luźno podchodzi do rejestrowania wydarzeń – jak i do sfery towarzyskiej. Szkicuje sylwetki bez zagłębiania się w szczegóły – w końcu i tak omawia postacie powszechnie znane, więc czytelnicy nie będą mieli problemu z dotarciem do większej ilości informacji. Otwarte jednak pozostaje pytanie, dla kogo jest ta książka – kogo autor widzi jako swoich czytelników. „Niezwykłe kobiety Drugiej Rzeczypospolitej” Jerzego Chociłowskiego to publikacja „szybka”, różniąca się znacznie od prezentowanych najczęściej zestawień pośpiechem.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz