* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 27 października 2016

Aleksandra Mantorska: Pechowa dziewczyna

WNK, Warszawa 2016.

Decyzje

Julka Jastrzębska czasami rzeczywiście ma pecha, ale dużo częściej tego pecha sobie generuje. To bohaterka impulsywna i skoncentrowana na sobie, a mimo wszystko budząca sympatię odbiorczyń. Może właśnie dlatego, że w życiu jej się nie układa. A może dlatego, że Aleksandra Mantorska tworzy komedię pomyłek, pogodną obyczajówkę z oczywistym, wpisanym w fabułę optymistycznym zakończeniem. Przed finałem katastrof będzie wiele – ku rozrywce. „Pechowa dziewczyna” to babskie czytadło tworzone ze śmiechem już od pierwszej sceny, w której Julce udaje się przypadkowo otruć szefa (na szczęście nie będzie tu trupa). Julka pracuje w korporacji, przeżywa nieszczęśliwą miłość i dość rozpaczliwie szuka partnera, zaniedbuje przyjaciółki lub stawia je przed wyzwaniami ponad siły… Popełnia wiele błędów. I ciągle trafia na życiowe zakręty, dzięki czemu obyczajowa akcja nie zwalnia tempa: Mantorska nie chce nawet na chwilę się zatrzymywać.

„Pechowa dziewczyna” odchodzi trochę od scenariuszy romansowych, Julka wprawdzie na początku rozstaje się z partnerem i potrzebuje kolejnego mężczyzny (przede wszystkim jako wsparcia na firmowej imprezie), ale autorka oszczędza czytelniczkom analizowania każdego kroku upatrzonego następcy. Nawet więcej, trochę naśmiewa się z różnych typów literackich ideałów czy życiowych nieudaczników – w momentach spotkań Julki z potencjalnymi miłościami do głosu dochodzi w autorce satyryk. Mantorska zdecydowanie odcina się od ckliwości i łzawych rozwiązań. Równie dużo uwagi co w życiu osobistym Julki poświęca jej pracy: w korporacji zmieniają się zwierzchnicy i zasady funkcjonowania, bohaterka musi znosić różne szarpiące nerwy sytuacje. Trzeci motyw, który autorka ciekawie rozwija, dotyczy przyjaźni. Tutaj nie chodzi o babskie plotki i wypady po zakupy, okazuje się, że potrzeba zaufania i bliskości jest znacznie głębsza. Julka w idealnym świecie mogłaby docenić bardzo ważne informacje zwrotne, jakie otrzymuje od przyjaciółek. Szczerość, chociaż bywa bolesna, bardzo się przydaje – do pracy nad sobą. Mantorska pozwala postaciom na więcej niż w zwykłym życiu, bo też dla dobra fabuły potrzebuje burzliwych szczegółów.

Pisze też autorka całkiem nieźle. Język tomu jest przezroczysty i kolokwialny (z rzadka zdarza się, że Julka lub ktoś z jej otoczenia uzewnętrznia uczucia w bardziej psychologicznych wypowiedziach) i na ogół w lekturze zauważa się w pierwszej kolejności rytm pełnej drobnych scenek i żywiołowej akcji oraz same wyraziste charaktery. Na taki odbiór wpływ ma między innymi sama Julka – kreacja tej bohaterki została dobrze przemyślana, w końcu na niej wspiera się cała opowieść. Aleksandra Mantorska nie zapożycza jednak od postaci chaosu i roztrzepania: dobrze pilnuje opowieści.

Jest „Pechowa dziewczyna” humorystycznym spojrzeniem na to wszystko, co w dzisiejszym świecie sprawia trudności młodym zwyczajnym osobom. Julka nie musi wyolbrzymiać swoich zmartwień, wystarczy, że przeżywa je po swojemu – dla czytelniczek jej motywacje będą w większości przejrzyste. Ta książka bywa miejscami niewygodnie blisko rzeczywistych lęków i problemów z całkiem nieodległej przestrzeni – a jednak stworzona została tak, że przyjemnie się ją czyta mimo potknięć samej bohaterki. Mantotrska pojawia się jako ciekawa autorka na rynku literatury obyczajowej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz