* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 26 maja 2013

Ramona Bădescu: Pomelo śni

Zakamarki, Poznań 2013.

W świecie fantazji

Rozbraja mnie Pomelo. Ten miniaturowy różowy i absolutnie nieprawdziwy słonik jest najlepszym dowodem na to, że aby napisać książkę, nie trzeba wymyślnych fabuł i serii przygód, wystarczy czysta absurdalna wyobraźnia i odwaga w kreowaniu świata. Pomelo nie istnieje w rzeczywistości – a w lekturze to normalność wydaje się nierealna i dziwna. Pomelo to postać stworzona na potrzeby najmłodszych dzieci – a zachwycać potęgą fantazji będzie nawet dorosłych. To jedna z tych książek, których jakość docenią wszyscy.

Pomelo zwykle porusza się po krainie absurdu, absurd go stwarza i umożliwia funkcjonowanie. W tomiku „Pomelo śni” ten absurd rozrasta się, poszerzany o dodatkową warstwę niekontrolowanych onirycznych nonsensów. Na tomik składają się trzy historyjki – „Pomelo śni”, „Coś na kształt kartofla” oraz „Karnawał”, wszystkie oparte na motywie oderwania się od codzienności bohatera – ale też każda zbudowana inaczej i według odmiennych zasad. W pierwszej opowiastce czytelnicy żeglują przez sny bohatera i dowiadują się czegoś o ich nieprzewidywalności. Tu są sny dziwne, zaskakujące, abstrakcyjne – oczywiście autorka nie wdaje się w zawiłe tłumaczenia, każdy sen kwituje jednym zdaniem, resztę dopowiada Benjamin Chaud, ilustrator. To dzięki niemu sny bez początku i końca czy sny niemożliwe łatwo trafiają do wyobraźni. W drugiej historyjce pojawia się nietypowy (jakby cokolwiek u Pomelo było typowe…) bohater, który nie może się z nikim porozumieć. Pomelo znajduje sposób, by mu pomóc. W trzeciej opowiastce natomiast mały bohater ogłasza karnawał, więc wszyscy przebierają się w różne stroje (ślimaki udające pociąg należą do moich ulubionych rysunków z tego tomiku).

Ramona Bădescu stworzyła dla Pomelo mikroświat bezpieczny i ciepły. Nic nie przeszkodzi w rozwijaniu się dziwności, która pozostawia jeszcze całkiem sporo miejsca wyobraźni. Krótkie frazy pojawiające się na kolejnych stronach nie muszą zbyt wiele najmłodszym wyjaśniać. Część z nich dopiero w zetknięciu się z rysunkami zaczyna ożywać i mienić się pomysłami. Harmonia między tekstem a ilustracjami jest tu pełna i Pomelo nie mógłby funkcjonować w innej przestrzeni. Idealne porozumienie autorki i ilustratora daje w efekcie świat oryginalny i niepowtarzalny, niby prosty, a jednak bardzo mocno zakorzeniony w fantazji. Autorka oraz ilustrator pozwalają sobie na oderwanie się od rzeczywistości – w zamian proponują nawet nie bajkę, a sygnały pięknego świata absurdu. Nic dziwnego, że Pomelo przywiązuje wszystkich do siebie. Tu nie liczy się, czy jest uroczy i ładny, czy spełnia dobre uczynki i czy zawsze wie, co powinien zrobić. Na niektórych rysunkach bywa przestraszony czy zdegustowany, czasem się krzywi lub odsuwa od czegoś, czego nie jest pewny. Nie ma tu przesłodzonych obrazków i banalnych historyjek, każdy pomysł rozwija się w popis wyobraźni, popis, któremu trudno się oprzeć. Autorka wychodzi od zwyczajności, rutyny nawet w bajkowej przestrzeni – i zaraz przekuwa ją na coś intrygującego, sprawia, że ze świata Pomelo nie chce się wychodzić.

Magia tej książki tkwi w pomyśle. Tu nie imponują tekstowe rozwiązania czy kolorystyka w warstwie graficznej. Owszem, wszystko razem spełnia swoją rolę, ale nie działa tak silnie jak ogólne pomysły na prezentowanie bohatera. Co ważne – dla dzieci Pomelo i jego świat będą brzmieć naturalnie, jakby ktoś zajrzał do bajki i rejestrował to wszystko, co tam dostrzegł. Pomelo dostarcza też materiału do marzeń, stanie się dla najmłodszych literackim przyjacielem, kimś, o kim można rozmyślać i odwiedzać w wyobraźni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz