* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 29 grudnia 2011

Andrzej Krauze: III wieża Babel w budowie

Zysk i S-ka, Poznań 2011.

Polityka uniwersalnie(j)

Andrzej Krauze to jeden z rysowników satyrycznych, których sława wychodzi poza granice naszego kraju. Współpracuje z pismami w Londynie czy w Paryżu, a co za tym idzie – ćwiczy zdolność obserwacji uniwersalnych i prostego, skrótowego przekazu. Chociaż nie stroni od nawiązań aktualnych i satyry agitacyjnej, w jego pracach widać zawsze rys uogólnienia, dążenie do (nie zawsze oczywistej) bardziej ponadczasowej prawdy. Do tego dołączyć należy grę stereotypami i umiejętne podrabianie języka mediów, skłonność do refleksyjnej drwiny i złożonego dowcipu oraz upodobanie do drugiego dna w każdym niemal rysunkowym przesłaniu – tak mniej więcej wygląda styl Krauzego. Indywidualny, wolny od powielających się pomysłów, szukający oryginalnego i wciąż dla odbiorców czytelnego skojarzenia, za to nienastawiany na czysty lub rubaszny śmiech. Krauzemu zawsze chodzi o coś poza czystą rozrywką, dzięki temu powstają często rysunki metaforyczne. Autor nie narzuca swoich interpretacji – prowadzi odbiorców tak, by ci sami zorientowali się w dostrzeżonych a dowcipnych analogiach: tym większa przyjemność płynie z oglądania tomu „III wieża Babel w budowie”.

Dość obszerny album polityczny nie jest zbiorem rysunków jednorazowych czy efemerycznych. Chociaż nie ulega wątpliwości, że Krauzego nie kusi satyra obyczajowa a zaangażowana gałąź twórczości niepoważnej, w tomie znajdą się nie komentarze do konkretnych drobnych gestów rządzących, a podszyte narodowymi schematami całostki. To sprawia, że wystarczy ogólna świadomość sytuacji w kraju, by zorientować się w pomysłach i intencjach autora – i aby uzyskać satyryczny ogląd świata polityki oraz jego wpływu na przeciętnych ludzi. „III wieża Babel w budowie” to obraz chaosu, którego kolejne absurdy wydobywane są na światło dzienne i konsekwentnie wyśmiewane – nie przez deprecjonowanie ich twórców, a przez akcent kładziony na wewnętrzne sprzeczności. Krauzego nie interesuje satyra personalna, konkretne postacie ukrywa raczej pod mglistymi i niedookreślonymi sytuacjami. To rozwiązanie pozwala mu na grę stereotypami oraz na wyśmiewanie charakterów, nie jednostek – dzięki czemu zyskuje na uniwersalności. Posługuje się domniemanymi cechami przedstawicieli rządu, symbolami i odniesieniami do skarbnicy bajek, czy do wizji zaświatów, do świata zwierząt i toposów. Jego rysunki można zatem przyporządkować często do większej liczby decyzji, postaw czy działań polityków – czytelne są nawet po upływie lat. To rzadka umiejętność wśród rysowników parających się satyrą polityczną, tym bardziej więc warto do albumu Krauzego zajrzeć i powoli wertować apetyczną książkę.

Rysunki Krauzego są czarno-białe, nie ma tu odcieni szarości – tylko kontur, ewentualnie czerń cieni. Autor wybiera kreskę pozornie niestaranną, momentami infantylną, przekaz jest tu bardziej istotny niż realizm postaci – stąd spore uproszczenia w wielu obrazkach, rezygnacja z ukazywania szczegółów mimiki czy zaburzenia perspektywy. Pod tym względem Krauzemu dużo bliżej do Sawki niż do Miklaszewskiego. Jednak satyra polityczna kojarzy się z takim właśnie, odzwierciedlanym również w kresce, pośpiechem: w końcu liczy się tutaj tempo reakcji i przesłanie, a nie wartości estetyczne. Krauze decyduje się przeważnie na karykaturalnie deformowane sylwetki, rezygnację detali w tle – wszystko, by pierwszy plan rysunków mógł przynieść wymyśloną puentę.

W tym albumie każdy rysunek ma swoją własną historię, ale każdy też przywołuje wiele skojarzeń i czytelniczych odkryć. Autor pozwala bawić się politycznymi motywami i odkrywać w nich coraz to nowe aluzje i komentarze do różnych momentów rozwoju państwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz