* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 12 grudnia 2011

Umberto Eco: Cmentarz w Pradze

Noir sur Blanc, Warszawa 2011.

Kryminał i gra

Umberto Eco jako pisarz świadomy warsztatowych zabiegów ulepszających intrygę a także jako teoretyk literatury, tworzy kolejną powieść historyczną o ironicznym posmaku. „Cmentarz w Pradze” jest bowiem nie tylko literackim popisem, lecz również stałą grą z pisarską materią oraz przyzwyczajeniami i świadomością czytelników.

Gdyby próbować opisać tę książkę pod kątem zawartości „głośnych” tematów, wydałaby się każdemu przesadzona i przeładowana stereotypami. W wyliczance pojawiliby się Żydzi oskarżani o całe zło świata, masoni oraz jezuici także występujący w roli czarnych charakterów, do tej galerii doszliby jeszcze grzeszący bez przerwy księża oraz sataniści. Do przedstawicieli wszystkich tych grup Eco dopisał scenariusz, obejmujący najróżniejsze zbrodnie i fałszerstwa, czarne msze i bluźnierstwa, rozpustę i spiski. Nie waha się przed pozbawianiem postaci życia, a czyni to przeważnie w okolicznościach zaprzeczających ideom humanizmu – w „Cmentarzu w Pradze” zresztą na dobro i klasyczne wartości nie ma miejsca, bohaterowie pod względem moralnym są nieodwracalnie okaleczeni. Co charakterystyczne, postacie bez przerwy posługują się oskarżeniami i opiniami, które dziś funkcjonują przede wszystkim w sferze skostniałych stereotypów, tracących swą moc: w „Cmentarzu” obiegowe wierzenia są ciągle żywe i mogą stać się przyczyną dalszego zła; nie ma ucieczki przed tym, co wypowiedziane.

Autor prowadzi opowieść, przedstawiając dwa światy – rozpoczyna od postaci, która znajduje w swoim domu ślady obecności kogoś innego, tajemniczego księdza, lecz nie może sobie przypomnieć okoliczności ewentualnego spotkania. Inny pozostawia w dzienniku zapiski, dzięki którym bohater może wreszcie poznać i zrozumieć prawdę, mimo że do końca trudno w nią uwierzyć. Całość nabiera natomiast posmaku kryminalno-detektywistycznego. Drugi kierunek zainteresowań Eco to sytuacja polityczna we Francji. Wydarzenia obejmują koniec XIX wieku. Umberto Eco w posłowiu tłumaczy, że postacie w książce są zbudowane z sylwetek i wypowiedzi rzeczywiście istniejących ludzi – zapewnia więc co bardziej zaangażowanym w lekturę zabawę w rozszyfrowywanie tropów i inspiracji (najłatwiej będzie znaleźć w tomie Freuda). Wyjaśnia też Eco, że posługiwał się cytatami – i nie jest to, paradoksalnie, rodzaj asekuracji, chociaż wiele jest w tomie miejsc, które pruderyjnych odbiorców mogą zirytować (właściwie to książka składa się przede wszystkim z rozmaitych skandali i wykroczeń przeciwko człowieczeństwu, sięga do najbardziej prymitywnych zachowań i jest wyzwaniem rzuconym współczesnej poprawności politycznej czy tendencji – powtórnej – do tabuizowania pewnych tematów. W świecie „Cmentarza” religijne, polityczne i seksualno-ludyczne tabu traci rację bytu. Tyle że szalony karnawał katalizujący śledztwo zamienia się w naprawdę ponury zestaw wypadków, które mrożą krew w żyłach. Nie ma tu taryfy ulgowej – bo i po co.

Uwagę zwraca także narracja. Eco idealnie stylizuje opowieść na dawne czasy (w języku zderza przełom wieków XIX i XX ze średniowieczem), wprowadza też co pewien czas narratora-ironistę, który funkcjonuje na wzór opowiadacza z pierwszych wielkich powieści, ale przez poetykę przymrużonego oka daje odbiorcom znać, że wszystko jest tylko grą – i przypomina o umowności powieściowego świata, jakby na przekór zabiegom autorskim uwiarygodniającym go.

2 komentarze:

  1. bardzo dobra lektura, chociaż trzeba się mocno skupić, żeby nadążyć za akcją :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie starajcie się nadążać z akcją. Cieszcie się fabułą...Nie o chronologię Eco chodziło, ale o przesłanie, o strumień myśli...
    Pozycja doskonała...

    OdpowiedzUsuń