* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 14 grudnia 2011

Kabaret Jurki: Piosenki (cd)

Problem z piosenką kabaretową polega dzisiaj przede wszystkim na tym, że rozleniwieni medialnymi produkcjami widzowie nie oczekują już inteligentnych i ciekawych tekstów śpiewanych – a kabarety coraz rzadziej po tę formę wyrazu sięgają. Piosenka kabaretowa funkcjonuje teraz na prawach cytatu (zwłaszcza z niedoścignionego duetu Przybora-Wasowski) lub parodii. Dla odbiorców to często synonim przerwy w programie. Dlatego też coraz mniej jest zespołów, które podejmują wysiłek stworzenia intrygującej, niebanalnej opowieści w mowie wiązanej i z opracowaniem muzycznym. Jeszcze mniej grup może z takich dokonań złożyć całą płytę. Krążki z piosenkami popularnością nie dorównują przeważnie kabaretowym składankom, za to dostarczają odbiorcom mnóstwo przyjemności. Tak jest na przykład z wydaną w 2008 roku płytą kabaretu Jurki – „Piosenki”. Agnieszka Marylka Litwin-Sobańska, znany Wojtek Kamiński i Przemysław Sasza Żejmo proponują słuchaczom zestaw autorskich, bardzo zgrabnych i dowcipnych historii, które za sprawą Bartłomieja Lewczuka, Dominika Rajchela i Piotra Spychały wprowadzają też inteligentną zabawę stylami muzycznymi. Ta płyta ma co najmniej trzy mocne punkty: teksty, muzykę i interpretacje (więc i wykonawców). To świetnie przygotowane nagrania studyjne, pod każdym względem dopracowane.

W tekstach nie ma artystycznych ustępstw ani banałów (czy to w zakresie rymów, czy treści) – każda piosenka jest osobną samodzielną całostką, z konsekwentnie budowaną dramaturgią i wyrazistą, zaskakującą puentą. Jurki znajdują własny sposób na ujęcie tematów mocno w kabarecie eksploatowanych – śpiewają o pieniądzach, ciąży, starości czy… gadaniu – i choć każdy bez trudu wskaże inne kabaretowe songi tym motywom poświęcone, Jurki przynoszą oryginalny zestaw utworów. Składają całe narracje zróżnicowane pod względem gatunkowym: „Rzecz miała miejsce w Nowym Jorku” to kryminał, „Pani Jadzia” – satyra obyczajowa, „Tajemnica” ma lekki posmak filmu noir, „Pociąg” to zaśpiewana anegdota, „Basie” – reklama. W każdej piosence da się odnaleźć inspiracje wieloma kulturowymi osiągnięciami i bogactwem genologii. W warstwie muzycznej ta płyta będzie prawdziwą gratką dla lubujących się w brzmieniowych aluzjach i nawiązaniach odbiorców. Każdy utwór utrzymany jest w innym klimacie, a część piosenek w ogóle łączy w sobie różne style muzyczne, ku zadziwieniu słuchaczy. To nie jest krążek przypadkowy, złożony naprędce z dostępnych materiałów, a dopracowany starannie zestaw piosenek, z których każda wnosi coś nowego i każda wzbogaca płytę.

Jurki nie tylko potrafią świetnie śpiewać: potrafią też rewelacyjnie interpretować teksty. Bawią się prezentowanymi opowieściami, nadając im ostateczny szlif i nasycając emocjami. Korzystają z umiejętności zmieniania tonu i barwy głosu – oraz stylu śpiewania, wykorzystują też praktykę sceniczną – biją na głowę wielu interpretatorów („Bar Piast” będzie tu chyba jednym z lepszych przykładów świadomego przedstawiania tekstu). Stylami najbardziej żongluje Agnieszka Marylka Litwin-Sobańska: w każdej piosence, a śpiewa na płycie najwięcej, sięga po nowy „głosowy image”, przekazuje samym głosem najwięcej emocji i szkicuje atmosferę utworu. Zresztą do płyty dołączone zostały jeszcze dwa śpiewane przez Marylkę i niełatwe utwory z Kabaretu Starszych Panów – „Shimmy Szuja” i „Dziewica Anastazja” – najlepsze od czasów pierwotnych wersji wykonania tych piosenek. Jest za co chwalić cały kabaret Jurki.

Marylka, Sasza i znany Wojtek sprawdzili się jako autorzy tekstów i wykonawcy (a także satyrycy i interpretatorzy). Ale „Piosenki” mają jeszcze jednego cichego bohatera-twórcę, Bartłomieja Lewczuka, który przytomnie nagrywał także część wygłupów zmęczonych już kabareciarzy – oraz ich improwizacje podczas prób. To dzięki niemu powstały wstawki do „Pani Jadzi” i apetyczny deser – „Bajaderka” – mozaika z nieplanowanych pogaduszek, prób akustycznych, dogadywań i rozgrzewek przed śpiewaniem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz