* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 27 lutego 2010

Gayle Forman: Jeśli zostanę

Nasza Księgarnia, Warszawa 2010.

Brama śmierci


Autorzy książek dla młodzieży przyzwyczaili już odbiorców, że tak naprawdę nie ma dzisiaj tematów tabu i wszystko może się stać kanwą fabuły – w dodatku wcale nie trzeba uciekać w przygodowość i atrakcyjność kolejnych wydarzeń, równie dobrze tekst może osnuwać się na emocjach. Niby wiadomo to wszystko, a jednak raz na jakiś czas pojawia się książka wstrząsająca, powieść, która nie daje o sobie zapomnieć – z różnych względów. „Jeśli zostanę” autorstwa Gayle Forman to jedna z takich publikacji. Mogłaby zrobić karierę podobną do „Oskara i pani Róży” – jest zresztą zdecydowanie lepsza, choć ścierają się w niej tendencje literatury wysokoartystycznej i popu. Nie da się ukryć, to historia obliczona na wywołanie silnych wrażeń, ale jednocześnie piękna i do końca trzymająca w napięciu. Nietypowa i wciągająca, a przy tym ładna od strony warsztatowej. Ale do rzeczy.

Pierwszy rozdział, pierwszy obrazek – szczęśliwa rodzina. Z powodu opadów śniegu w Oregonie zamknięto szkoły: siedemnastoletnia Mia i jej dużo młodszy braciszek, Teddy oraz ojciec – nauczyciel angielskiego – niespodziewanie otrzymali prezent w postaci wolnego dnia. Mama także bierze dzień urlopu, by móc spędzić czas z rodziną. Wszyscy są szczęśliwi i uśmiechnięci, nic nie zakłóca spokoju. Mia odnosi sukcesy, jej chłopak (którego rodzina akceptuje i lubi) także. Sielanka. Drugi rozdział – drugi obrazek: wypadek. Samochód zmiażdżony przez ciężarówkę. Martwi rodzice, zamykani w czarnych foliowych workach. Mia, bohaterka-narratorka widzi, co się wydarzyło. Ale widzi też swoje ciało, transportowane do szpitala. Nie wie, czy mały Teddy przeżył, ogląda sceny przy szpitalnym łóżku i zastanawia się nad sensem powrotu do ciała. Ma wybór: może zdecydować, że chce umrzeć – lub walczyć o życie. Na jednej szali utrata bliskich, na drugiej pasja (Mia grała na wiolonczeli) i miłość do Adama. Niewiarygodnie trudną decyzję dziewczyna musi podjąć sama, na razie trwa w dziwnym zawieszeniu i nie ma szans na otrzymanie duchowej pomocy, mimo że bardzo jej potrzebuje.

Akcja toczy się dwoma torami, wyświetla się czytelniom teraźniejszość – kolejne operacje, trudna praca pielęgniarza, walka o życie dziewczyny – sceny niczym z „Ostrego dyżuru”, zwykle w literaturze czwartej nieobecne – oraz zachowania dalszej rodziny i przyjaciół, czuwających przy Mii. Wyświetla się i przeszłość: niektóre postawy są dla bohaterki bodźcem do rozpamiętywania dawnych wydarzeń. Zwykłych, a przecież istotnych. To „klasyczna” część opowieści – odbiorcy poznają między innymi historię związku z Adamem, dojrzewanie do miłości zmysłowej, ale też perypetie rodziny, w której muzyka odgrywa ważną rolę. Wszystkie te obrazy mają pomóc w podjęciu decyzji – ale nie są jednoznaczne i tak naprawdę nie zawsze ułatwiają dziewczynie zadanie. Całą książkę przesyca też opowieść o wiolonczelowej pasji Mii – co stanowi trzecią płaszczyznę utworu.

Idealnie Gayle Forman tę książkę skomponowała: rozpoczyna się po krótkim wprowadzeniu tragedią, a na pytanie, co dalej, trzeba będzie poczekać do samego końca. Poszczególne rozdziały wyodrębnione są przez zapis godzin – to coś w rodzaju przyspieszonego dziennika. Sytuacje w szpitalu stanowią ramę dal retrospekcji, kolejne partie książki budowane są według tej zasady: przedstawienie migawek z sali operacyjnej, pooperacyjnej lub OIOM-u to punkt wyjścia dla opisywania dotychczasowego życia. Istnieje teraźniejszość i przeszłość, o przyszłości – poza decyzją, czy zostać, Mia nie rozmyśla, prawdopodobnie dlatego, że to prowadziłoby to do niepotrzebnego w tym momencie przepracowywania żałoby.

Z kreślonych przez Gayle opowieści trzy motywy przykuwają uwagę czytelników. Pierwszy to miłość do muzyki, która zdominuje całe życie nastolatki – i której trzeba będzie podporządkować inne wybory. Drugi to relacje między Mią i Adamem – ich związek wprawdzie daleki jest od doskonałości, ale jak na miłość nastolatków – bardzo dojrzały i piękny. Nie ma tu nadmiernej cukierkowości ani idylli, a przecież historia wzrusza. Trzeci wreszcie wątek, którego nie da się pominąć, to stosunek rodziców Mii do dzieci. Odpowiedzialni i rozsądni (choć nieco ekstrawaganccy) dorośli potrafią się bez trudu ze swoimi pociechami porozumieć – nie stawiają bezsensownych zakazów i nakazów, a starają się dobrze wychować potomstwo.

„Jeśli zostanę” to powieść oparta na dość prostym pomyśle, ale przez ładunek emocji oraz przez sposób realizacji założeń staje się naprawdę wartościową książką. Różni się znacznie od łzawych powieści obyczajowych dla nastolatek, chociaż przecież wiele tu powtarzalnych schematów. Mogłabym się jeszcze długo rozwodzić nad zaletami tej powieści, ale jestem pewna, że kto zdecyduje się na lekturę, nie będzie żałować.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz