* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 15 listopada 2020

Paweł Ochman: Roślinna kuchnia regionalna

Marginesy, Warszawa 2020.

Podróż po kraju

Paweł Ochman to bloger, który proponuje czytelnikom wegańskie potrawy. Jego druga książka, „Roślinna kuchnia regionalna” to publikacja albumowa związana z tradycyjnymi smakami pochodzącymi z różnych regionów i tradycji – ale w wersji wege. Co oznacza, że autor jednocześnie wpisuje się w modę na zdrowy styl życia i rezygnowanie z produktów pochodzenia zwierzęcego, ale również – próbuje wskrzesić smaki z dzieciństwa lub rodzinnych receptur i przystosować je do aktualnych trendów. Czy ta sztuka mu się powiedzie – to już zależy od czytelników, którzy zechcą przetestować podawane przepisy. Jeśli ktoś nie może sobie wyobrazić flaczków, kaczki, pierogów ze skwarkami czy galarety z nóżek w wersji wege – zajrzeć tu musi koniecznie. Oznaczać to będzie czasami wyprawy do specjalistycznych sklepów, bo produktów potrzebnych do tych potraw nie znajdzie się raczej w pierwszym lepszym supermarkecie, a już na pewno nie w sklepiku osiedlowym – ale po pierwsze smakowi poszukiwacze będą mogli odkrywać nietypowe zestawienia smaków bez obaw o swoje zdrowie, a po drugie – przepisy można potraktować jako inspirację do sprawdzenia oryginalnych receptur i potraw.

„Roślinna kuchnia regionalna” to podróż po Polsce. Autor sięga do podpowiedzi płynących od Kół Gospodyń Wiejskich, sprawdza, jakie potrawy są nagradzane w konkursach regionalnych i nawiązuje korespondencję z ludźmi, którzy przechowują w domach dziedziczone od pokoleń przepisy – następnie najbardziej charakterystyczne lub najciekawsze dokonania kulinarne przerabia tak, by pasowały do idei wege, a następnie przedstawia czytelnikom. Każdy przepis został tu opatrzony dodatkowo komentarzem dotyczącym pochodzenia potrawy, źródła pomysłu albo międzykulturowych wpływów, bo przecież nawet przy przeglądaniu książki staje się jasne, że niektóre dania miały różne wersje w różnych stronach kraju i nie ma sensu kłócić się o ich prymat. Wiadomo, że niektóre regiony po prostu kojarzą się z określonymi potrawami i smakami – na lubelszczyźnie obowiązkowo trzeba zjeść cebularz, w Krakowie – obwarzanki. Ponieważ rytm rozdziałów wyznaczają miejsca w Polsce, nie ma mowy o porządkowaniu treści pod kątem książek kucharskich – tutaj każda część to zestaw różnych potraw: dań obiadowych czy deserów, przekąsek i dodatków. Zachęca autor do spróbowania bezmięsnych kotletów (z różnych składników), sprawdza, jak przyrządzać wegańskie pieczywo. Podaje sporo wersji placków ziemniaczanych i gołąbków, klusek i pasztetów. Przytacza przepisy na ciasta i na sałatki. Zdarza się, że trafia na przepis, który już w swojej oryginalnej, tradycyjnej wersji wpisuje się idealnie i bez żadnych zmian w ideę weganizmu – wtedy nie musi niczego poprawiać, a czytelnikom też będzie łatwiej znaleźć potrzebne składniki w najbliższym sklepie.

Jest to książka, w której każdemu przepisowi towarzyszy zdjęcie gotowej potrawy – żeby czytelnicy wiedzieli, jaki efekt powinni uzyskać. Ale poza tym pojawiają się tu również fotografie z lokalnych muzeów, przypominające o tradycjach i zwyczajach – przestrzenie zaaranżowane na te sprzed wieków. Dzięki temu autor może też budzić silne emocje i przypominać odbiorcom o roli przeszłości. „Roślinna kuchnia regionalna” to smakowa opowieść, dzięki której można odbyć podróż w czasie – a przy okazji też dowiedzieć się czegoś o charakterystycznych dla danego regionu potrawach. Kto zechce – spróbuje ich w wersji wege, tak, by połączyć to, co modne z tym, co klasyczne. I takie zestawienie może się sprawdzić zwłaszcza u młodszej części odbiorców.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz