* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 20 listopada 2020

Julia Donaldson: Pan Patyk

Nasza Księgarnia, Warszawa 2020.

Z drzewa

Julia Donaldson potrafi stworzyć świat bajkowy oparty na wyobraźni i na rzeczywistości w ciekawych proporcjach. Wybiera bohaterów, o jakich nikt przeważnie nie pisze – i dzięki temu zachęca najmłodszych do fantazjowania. Ma przy tym sporo pomysłów i może zaimponować także dorosłym. A ponieważ w Naszej Księgarni bajki tej autorki przekłada Joanna Wajs – Julia Donaldson szybko może stać się ulubioną autorką wielu kilkulatków oraz ich rodziców. „Pan Patyk” to przygoda w starym stylu, momentami groźna, często śmieszna – i wypełniona rzeczywistością naturalną dla patyka. Oto bohater mieszka sobie spokojnie w drzewie rodowym, w dziupli, razem z małżonką i trójką dzieci. Pewnego dnia jednak Pan Patyk opuszcza swoje bezpieczne mieszkanie i doświadcza rzeczy, które wcześniej nawet nie przeszłyby mu przez myśl.

I tak bohater staje się między innymi kijkiem do aportowania przez psy, ramieniem bałwana, ołówkiem i wieloma innymi przydatnymi przedmiotami. Służy do odbijania piłek i do rzucania, tylko jednego nie może zrobić: wrócić do domu. Pan Patyk zapewne nie spodziewał się, że opuści swoich bliskich na tak długo (a może nawet na zawsze). Nie może myśleć o rodzinie – przynajmniej nie wtedy, gdy jego los spoczywa w rękach zupełnie przypadkowych ludzi i zwierząt, którzy wykorzystują niepozorny kawałek drewienka do własnych celów. Nikt nie zastanawia się nad tym, czego chciałby Pan Patyk. Ale Julia Donaldson daleka jest od wzruszania i rozczulania odbiorców. Nie ma na to czasu, u niej liczy się przede wszystkim przygoda. O ile na początku Pan Patyk ma czas, żeby wejść w nową dla siebie historię, o tyle z biegiem wydarzeń miejsce na przedstawianie jego doświadczeń mocno się skraca – w pewnym momencie na jednej stronie znajdują się aż cztery kolejne role bohatera. Julia Donaldson wybiera ciekawą strategię: jest w stanie zaskakiwać odbiorców raz za razem. Z każdym kolejnym pomysłem otwiera nową drogę dla postaci, wprowadza kolejne skojarzenie, niemal ćwiczenie z wyobraźni – pokazujące, ile możliwości daje zwykły patyk. I kiedy już wydaje się, że nie może zatrzymać się w ciągłym wymyślaniu, przedstawia trop zapewniający skok adrenaliny.

Przygody Pana Patyka przedstawione są dzięki rymowanej narracji, nie o stałym rytmie (na szczęście, bo katarynkowość nie powinna w publikacjach dla dzieci być warunkiem koniecznym), z dobrze rozmieszczonymi puentami. Julia Donaldson proponuje picture book, ilustracje tworzy Axel Scheffler i dba o ich komiksowość i dowcip, więc można też zająć się oglądaniem obrazków – i czasami to dzięki nim odbiorcy dowiedzą się, co naprawdę przydarzyło się ich bohaterowi. Intensywne kolory, nietypowy zestaw postaci i komiczne pomysły – to wszystko do „Pana Patyka” przyciągnie również dorosłych. Julia Donaldson udowadnia, że potrafi tworzyć niebanalne historie. Jest to publikacja, która przyciąga wzrok – piękna, a do tego nie infantylna, co mogą docenić czytający pociechom rodzice. Można się przy niej pośmiać, można zastanowić. I to zasługuje na wielkie uznanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz