* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 29 lutego 2020

Derib i Job: Yakari. Tajemnica Małego Pioruna

Egmont, Warszawa 2020.

Wyzwanie

Yakari to mały Indianin, który codziennie ma wiele przygód. Doskonale porozumiewa się ze zwierzętami z lasu, zresztą znacznie częściej to z nimi się zadaje niż z ludźmi z najbliższego otoczenia: Indianie najwyraźniej nie są aż tak atrakcyjni, jakby się komuś mogło wydawać. W odróżnieniu od prawowitych mieszkańców lasów. Yakari ma też swojego dzielnego wierzchowca, Małego Pioruna. I tym razem to Mały Piorun stanie się obiektem obserwacji dzieci – przeżywa bowiem swoją inicjację czy też tożsamościową komplikację, o której Indianin nie ma pojęcia. Oto pewnego dnia Mały Piorun, który jeszcze do wczoraj hasał z Yakarim, znika. Jak wiele koni – zwłaszcza młodszych, ale nie ma w tym reguły – podąża w jednym kierunku, gnany niezrozumiałą z zewnątrz siłą. Musi to zrobić, bez względu na konsekwencje, nie liczą się potrzeby jego przyjaciela ani względy bezpieczeństwa. Coś każe Małemu Piorunowi gnać na miejsce przeznaczenia i następnie wziąć udział w bardzo trudnej misji. Na początku dzieci zaintryguje sam motyw tajemnicy – nie wiedzą, o co chodzi bohaterowi i dlaczego porzucił towarzysza zabaw, z którym przecież miał jeszcze sporo planów. Nie wiedzą też, czy Mały Piorun wróci. Tymczasem koń spotyka na swojej drodze innych przedstawicieli gatunku i doskonale się z nimi rozumie: to najwyraźniej kwestia, której nie pojmują ludzie, za to oczywista dla zwierząt.

Mały Piorun w tym komiksie podąża przed siebie, by odbyć prawdziwie bohaterską próbę, rytuał przejścia. Nie wiadomo, ile zrozumieją maluchy z konieczności dokonania metamorfozy wewnętrznej u bohatera: w końcu Yakari pozostaje dzieckiem, a Mały Piorun z dziecięctwa właśnie wychodzi. I to wychodzi w sposób, którego nie można się spodziewać po pracach Deriba i Joba. Oto bowiem okazuje się, że próba będzie mocno krwawa i momentami śmiertelnie niebezpieczna: konie, które biorą w niej udział, muszą wykazać się odwagą, odpornością na ból, wytrzymałością, siłą, a do tego wszystkiego – powinny jeszcze umieć racjonalnie myśleć i uczyć się na błędach poprzedników. Wiele z nich przegra (chociaż nie wiadomo, o co toczy się walka), wiele nie spełni własnego marzenia. Mały Piorun poważnie się pokaleczy, ale akurat on musi dobrnąć do końca, bez względu na koszty. W końcu to bohater, któremu kibicują dzieci.

Kiedy Mały Piorun testuje swoją wytrzymałość, Yakari równie wytrwale go szuka: przemierza okolicę, żeby sprawdzić, czy przyjacielowi nie dzieje się krzywda. Komiks biegnie zatem dwutorowo, z jednej strony odwołuje się do konieczności dojrzewania – przejście tego procesu wymaga poświęceń – z drugiej do siły prawdziwej przyjaźni. Dynamika i kreska w tym wypadku dostarczą najmłodszym odbiorcom dużo wrażeń. Yakari i Mały Piorun to duet, który po takim teście będzie mógł sporo dokonać: autorzy pokazali, że nie boją się odważnych rozwiązań i w pewnym stopniu wyprzedzili swój czas, rezygnując z naiwnej fabuły na rzecz sensacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz