* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 12 grudnia 2018

Lydia La Plante: Wdowy

W.A.B., Warszawa 2018.

Skok stulecia

Te kobiety nigdy dotąd nie zajmowały się działaniami przestępczymi, nawet by o tym nie pomyślały. To ich ukochani zajmowali się rabunkami i byli w tym naprawdę nieźli. Do czasu. Bo chociaż w najdrobniejszych szczegółach zaplanowali skok stulecia, nie wzięli jednak pod uwagę przypadku, który doprowadził do tragedii. W jednym momencie zginęli wszyscy. Zostały ich żony, teraz już - wdowy, które powinny zadbać o swoją przyszłość. Harry był niekwestionowanym przywódcą, mózgiem wszystkich operacji: teraz jego małżonka, Dolly, przejmuje dowodzenie. W podjęciu odważnej decyzji pomaga jej świadomość posiadania bezcennych informacji. Harry pozostawił po sobie notes wypełniony wiadomościami, które z przeciętnego bandyty zrobiłyby geniusza włamów. Skoro ów notes odzyskać chcą rywale Harry’ego, równie dobrze może się nim zająć Dolly. I zrobić użytek z posiadanej wiedzy. Dolly ma charakter i świetnie dostosowuje się do sytuacji. A razem z nią inne żony gangsterów. Wszystko da się przecież wyćwiczyć.

Lydia La Plante znalazła temat, który pozwolił jej na przełamanie rutyny i nudy w kryminalnych konwencjach. Udało jej się odwrócić uwagę od śledztw i poszukiwania sprawców dzięki przejściu w stronę przygotowania perfekcyjnego skoku. Wykorzystuje w tym naiwność pań: niektóre wolą zajmować się urodą i modą niż planować napad. Ponadto muszą zwalczyć strach i rozmaite słabości. Czeka zatem bohaterki mnóstwo pracy. Autorka opowiada o kolejnych etapach działań, konfliktach w damskim zespole, problemach na drodze do sukcesu. Wszędzie szuka humorystycznych motywów, bo trudno byłoby na poważnie podchodzić do ćwiczenia tembru głosu, żeby odpowiednio wykrzykiwać polecenia, albo do obmyślania kostiumu (ciężko pogodzić dążenie do pięknego wyglądu z maskowaniem sylwetki). Autorka doskonale radzi sobie z kolejnymi absurdami, jakie wypływają przy okazji prac. I teraz, na tak przygotowany grunt, wprowadza rozmaite zagrżenia. W końcu bohaterki nie działają w próżni, a notes Harry’ego stanowi łakomy kąsek. Same wdowy są piękne i ponętne, można próbować z nich wydobywać informacje na różne sposoby. “Wdowy” to powieść wielowymiarowa i lawirująca wciąż między śmiechem i lękiem. Kady motyw zostaje tu umiejętnie i precyzyjnie rozbudowany, tak, że łatwo jest odbiorcom uwierzyć w powieściowy świat. Ale poza pomysłami na akcję Lydia La Plante zwraca na siebie uwagę bardzo udaną narracją. Pisze szczegółowo, proponuje trafne opisy, udaje jej się zaangażować czytelników w burzliwą historię. Dostarcza całego szeregu wrażeń i dobrej literatury. Dzisiaj w poppowieściach charakterystyczny jest pośpiech i brak staranności. U Lydii La Plante takich wad nie ma, to mięsista proza wypełniona ciekawostkami. Cieszy sposób wykonania, realizacja pomysłu, cała staranność warsztatowa, która idzie w parze z niebanalnymi rozwiązaniami. “Wdowy” to materiał na bestseller, nawet po wznowieniu. Skusi autorka czytelników wizją dopracowanej rzeczywistości, a i konstrukcji postaci. Nie posługuje się stereotypami, zawsze przełamuje schematy. I nawet jeśli zwyczajnie odwraca konwencję, radzi sobie doskonale. Umie do siebie przekonać, a zatem szybko powiększy liczbę fanów.

Są “Wdowy” lekturą dla wymagających czytelników, książką, która rozbudza wyobraźnię, a i dostarcza pożywki lekturowej. Przynosi rozrywkę na wysokim poziomie, często rozśmiesza, ale na tym nie poprzestaje. Na uwagę zasługuje zwłaszcza kreowanie relacji międzyludzkich i zmian zachodzących w tym zakresie. Jest Lydia La Plante dobrą obserwatorką, mimo że nie proponuje przecież powieści realistycznej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz