* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 23 grudnia 2018

Szymon J. Wróbel: Ojciec, czyli o Pieronku

MG, Kraków 2018.

Żarty z biskupa

„Ojciec, czyli o Pieronku” to książka, która powstała trochę przypadkiem, na marginesie filmowego dokumentu. Szymon J. Wróbel o jej genezie wspomina: przygotowywanie opowieści przed kamerami zaowocowało sporą ilością materiału ciekawego, ale niestety wyciętego na etapie montażu. To, co nie sprawdziło się ze względu na statyczny z konieczności charakter w filmie, staje się idealnym podłożem tomu, w dodatku – tomu jubileuszowego, wydanego przy okazji sześćdziesięciolecia święceń kapłańskich bohatera. O biskupie Pieronku wypowiadają się nie tylko osoby związane z kościelnymi organizacjami – między innymi przepytani ze znajomości zostają Jerzy Owsiak czy Monika Olejnik. Wróbel wybiera rozmówców interesujących z punktu widzenia szerokiej publiczności, nie chce tworzyć hermetycznej opowieści. Zaprasza do wywiadów tych, którzy rzucić mogą nowe światło na postawy biskupa. Wiadomo, że nie zdecyduje się na rozmowy z przeciwnikami biskupa, ale i tak dba o to, żeby jednostajnie nie było. Wprawdzie wszyscy przygotowują swoiste laurki (a pod koniec rozmowy zostają nawet poproszeni o życzenia dla Tadeusza Pieronka), ale nie ukrywają też cech, które biskupa spośród duchownych zdecydowanie wyróżniają.

Nie jest to publikacja zastępująca biografię, chociaż pojawiają się w niej pewne punkty wspólne z tym gatunkiem. Nie ma sensu rejestrować każdego etapu posługi kapłańskiej krok po kroku, takie rozwiązanie znużyłoby czytelników – lepsze są wzmianki przy okazji, do odtworzenia drogi kariery. Da się natomiast odnotować wybrane ważne informacje. Biograficzny charakter ma również końcowa relacja o ojcu Tadeusza Pieronka, przygotowana dzięki kronikarskiej skrupulatności brata biskupa. W prezentacji ojca ważna jest również jego twórczość – wprawdzie mocno naiwna i oględnie mówiąc – fermentu w literaturze Władysław Pieronek by nie narobił – ale tu liczy się fakt ocalenia wierszyków i możliwość przekazania jej większemu gronu odbiorców. Mieczysław Pieronek pokazuje, jak można ocalać pamięć o bliskich, jak dbać o wspomnienia. Hołd złożony ojcu jednocześnie staje się jego prezentacją, uzupełnieniem opowieści o biskupie.

Tadeusz Pieronek słynie wprost z ciętego języka i czasami w wypowiedziach różnych ludzi przewijają się jego wpadki czy niezręczności. Nikt nie chwali go za brak powściągliwości, chociaż też nie spotka się bohater z bezpośrednią krytyką. Dynamikę wywiadom zapewniają i dowcipy, które biskup na swój temat zbiera – to humor niespodziewany w tego typu publikacji, więc tym lepiej działający. Widać w nich dystans biskupa do siebie. Dla odbiorców książki „Ojciec, czyli o Pieronku” ważne będzie też stałe podkreślanie niepokornego charakteru: biskup nie zachowuje się dyplomatycznie czy z pokorą, daleki jest od wycofania czy milczenia. Rozmówcy podkreślają góralską niezłomność Tadeusza Pieronka – a takie wyłamywanie się z ogólnie przyjętych schematów zawsze kusi. Łatwo autorowi budzić sympatię do swojego bohatera, nawet jeśli weźmie się poprawkę na laurkowy charakter tomu. „Ojciec, czyli o Pieronku” to publikacja dobrze przygotowana, nawet jeśli wtórna wobec filmu – może dotrzeć do większego grona odbiorców, ale też fanom dokumentu przynieść poszerzenie wiadomości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz