* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 5 kwietnia 2024

Zwierzęta na wsi

Harperkids, Warszawa 2024.

Gra zmysłów

Grube kartonowe picture booki dla najmłodszych wydawane w serii Akademia Mądrego Dziecka najczęściej kryją w sobie niespodzianki dla odbiorców – i to niespodzianki na dużą skalę, takie, których nie ma w ofercie innych wydawnictw publikujących bajki. Dotykam – zgaduję to kolejny cykl, który może zaskoczyć maluchy zadaniami. Może zaskoczyć, bo działa na zmysł dotyku – rzadko raczej wykorzystywany przy lekturach. W tomiku „Zwierzęta na wsi” dzieci będą ćwiczyć sprawność manualną z ochotą – bo mają do dyspozycji kilka „dziwnych” stron kartonowych. Na jednej części rozkładówki (oczywiście ilustrowanej) pojawia się krótka zagadka w formie rymowanki – na drugiej jest fragment strony do odchylenia i okienko. Okienko to wycięcie w stronie – a w tym wycięciu znajduje się odpowiednio zadrukowany we wzory imitujące zwierzęcą sierść kawałek materiału. Dziecko może tego materiału dotknąć, a następnie sprawdzić, czy zna odpowiedź na zagadkę – po odchyleniu okienka pojawi się bohater, o którym była mowa w rymowance. Materiały są różne i dostosowane do postaci – ale bardziej mają działać na wyobraźnię dziecka niż faktycznie naśladować dotyk zwierzęcia. Kilkulatkom to w zupełności wystarczy, liczy się bodziec, możliwość uzupełnienia lektury o niespodzianki.

Zwierzęta przedstawiane są bajkowo i infantylnie, tak, żeby przypadły do gustu najmłodszym, nie dziwią ich uśmiechnięte pyszczki i upraszczane kształty – chodzi o to, żeby zaintrygować najmłodszych odbiorców, zasugerować im stworzenia, które można spotkać na wsi, a nie realistycznie owe stworzenia przedstawiać. „Zwierzęta na wsi” to książeczka, która wymusza interaktywny odbiór. Jest w niej tekst do przeczytania przez rodzica i zadanie dla dziecka, jest też możliwość głaskania narysowanych zwierząt – co może przyczynić się do lepszego zapamiętywania nazw. Nieprzypadkowo hasło na okładce głosi „poznaję różne faktury i materiały” – dzieci będą mogły sprawdzić, jak różnią się kolejne zastosowane tutaj tkaniny. Z pewnością urozmaici to lekturę i sprawi, że maluchy chętnie będą zaglądać do książek. Tomik jest spory – ale objętość nadaje mu właśnie podwajanie kolejnych stron, tak, żeby można było je otwierać i poznawać ukryte pod nimi zwierzęta. Będzie kojarzyć się z zabawą i z przyjemnością. Dzieci dzięki tej publikacji mogą nauczyć się nazw zwierząt (albo sprawdzać swoją wiedzę na ten temat), ale aspekty edukacyjne są tu zdominowane rozrywkowymi – najbardziej wszystkim odpowiadać będzie prosta zabawa połączona z możliwością dotykania bohaterów – odejście od standardowych książeczek zamienia się w wielki atut tej publikacji. Niewiele trzeba w gruncie rzeczy, żeby zachwycić maluchy – i żeby zachęcić je do sięgania po książki w przyszłości. Zwłaszcza te dzieci, które uwielbiają zwierzęta, będą chętnie wracać do tego tomiku – i bawić się z przedstawionymi tu bohaterami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz