* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 15 kwietnia 2024

Zofia Stanecka: Basia i tajemnice ogrodu

Harperkids, Warszawa 2024.

Ochrona

Bo to jest tak, że nie docenia się bliskości drzew, parków czy terenów zielonych i rekreacyjnych w centrum miasta, dopóki nie stanie się coś, co uświadomi ludziom, jak ważny jest taki azyl. „Basia i tajemnice ogrodu” to proekologiczny tomik, w którym Zofia Stanecka naprościej jak się da tłumaczy, dlaczego warto dbać o tego typu miejsca – tłumaczy niby najmłodszym, ale przez nich chce trafić też do dorosłych, którzy będą dzieciom czytać przed snem. W końcu trudno sobie wyobrazić lepsze wyjaśnienia niż te ze świata sześcioletniej Basi, nieprzypadkowo ta seria od dekad cieszy kolejne maluchy. Tym razem wszystkim doskwiera upał. Basia nie ma siły iść i bez przerwy sięga po wodę, jej kuzynka boi się czołgania po drodze (przecież jeśli wszyscy się usmażą, tak będzie wyglądał spacer). Dorośli też mają dosyć skwaru – odzyskują siły dopiero, gdy wejdą między drzewa. Cień w parku pomaga znieść najgorętsze chwile – do tego stopnia, że Basia i Janek chcą nawet walczyć o to, które z nich będzie dosiadać kamiennych lwic strzegących bramy. Bo park to mnóstwo atrakcji. Z jednej strony – lody, nieodłączny element upalnego dnia. Z drugiej strony – rozrywki znane już poprzednim pokoleniom. Ponieważ Basi towarzyszą także dziadkowie, mogą pojawić się anegdoty na temat statecznych i rozsądnych rodziców – z czasów, kiedy oni byli dziećmi. Park uruchamia wyobraźnię i pozwala odpocząć. Skrywa się w nim wiele ciekawostek – warto zatem rozglądać się wokół i zadawać pytania. W parku do odwiedzających podchodzą wiewiórki, a powietrze w magiczny sposób oczyszcza się ze spalin. I tylko trudno znieść, że niektórzy nie potrafią uszanować przyrody i wycinają w korze drzew swoje inicjały. Basia jednak dowiaduje się, jak dbać o przyrodę (i dlaczego!), przekonuje się na własnej skórze, jak ważne jest schronienie przed palącym słońcem. Odwiedziny w parku to niemal rodzinne święto – sposób na spędzenie wolnego czasu razem. Nikt się tu przecież nie znudzi, zwłaszcza że tak wiele jest do odkrycia. Zofia Stanecka wybiera idealny sposób na dotarcie do swoich docelowych odbiorców – i na przemówienie do rozsądku ich rodzicom i dziadkom – przypomina, że o zieleń w mieście należy dbać, bo kara za zaniedbania przyjdzie szybko, gdy tylko nadejdą ciepłe dni.

Jak zawsze przygody Basi ilustruje Marianna Oklejak, która wie, co zrobić, żeby przyciągnąć dzieci do książki – jest tu sporo kolorów i ciekawych wydarzeń przedstawionych na prostych ilustracjach. Roześmiana nieidealna sześciolatka to obietnica wspólnej zabawy – wszyscy odbiorcy chcą razem z nią odkrywać codzienne tajemnice. Tomik jest bardzo kolorowy, ale nie odwraca uwagi od tekstu – ilustracje stanowią idealne dopełnienie stylu Zofii Staneckiej i przenoszą w świat przez nią kreowany – kreowany, a przecież bliski zwyczajności znanej większości kilkulatków. Przygody Basi to coś więcej niż lektura i lekcja wiedzy o najbliższym otoczeniu. To przeżycie, które wprowadzi odbiorców do rzeczywistości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz