* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 27 maja 2023

Aisling Fowler: Zrodzona z ognia

Harperkids, Warszawa 2023.

Potęga mocy

Feniks to bohaterka, która już sporo może - została Łowczynią, zyskała imię (a nie jak do tej pory numer), a do tego jest pewna swojej paczki przyjaciół (którzy jeszcze posługują się numerami) i ma moc potrzebną do walki. Otrzymuje też misję: ma pomóc czarownicom w ocaleniu Icegaarda - w Ember dzieje się źle, bo Cienioryt zagraża całej krainie. Żaden rodzaj z dostępnych sztuk walki nie jest w stanie powstrzymać lodu, potwory przyjmują tu złowrogie kształty, a najgroźniejsze stają się te, których nie można pokonać dostępnymi rodzajami broni. Feniks wie, że może liczyć na swoje towarzystwo - a wiewiórka podarowana przez najlepszą przyjaciółkę zapewnia też odrobinę tak potrzebnego humoru. Problem pojawia się wtedy, gdy trzeba stoczyć najtrudniejszą walkę, z samą sobą. Feniks nie lubi przyznawać się do słabości, ale jedna jest dość znacząca: bohaterka, która posługuje się żywiołem ognia, nie jest w stanie nad nim panować. Wie, kiedy zradza się w niej chęć eksplodowania ogniem, zareagowania w ten sposób w następstwie budzącego się gniewu. Ale jedynym ratunkiem przed zniszczeniem wszystkiego, także tego, czego niszczyć nie należy, jest stłumienie popędu: Feniks nie ma pojęcia, jak okiełznać żywioł ognia i boi się, że niechcący zrobi krzywdę przyjaciołom. Wyzwolony ogień - nawet jeśli magiczny - uczyni całkowicie realne spustoszenie, o czym Feniks jeszcze jako Dwunastka mogła się boleśnie przekonać. Musi zatem podjąć ćwiczenia, dzięki którym nauczy się, jak panować nad sobą i wykorzystywać żywioł ognia jako prawdziwą broń. Tylko tym można zwalczyć Cienioryt - przynajmniej taką nadzieję ma bohaterka. Aisling Fowler wykorzystuje motyw zimnej i ascetycznej krainy, żeby podkreślać siłę uczuć, jakie panują w grupie przyjaciół. Stawia na klasyczną powieść drogi, rodzaj fabularnej zręcznościówki: trzeba przejść kolejne plansze i wypełnić zadania, żeby móc dotrzeć do celu i stoczyć najważniejszą walkę, a po drodze zbudować siły do wykonania finalnego wyzwania. Każdy poza fantastycznymi wrogami (nieznanymi szerzej poza światem kreowanym przez Fowler) zmaga się jeszcze z własnymi demonami, z własnym charakterem, psychiką albo lękami. To autorka podkreśla i na tym buduje część opowieści - Aisling Fowler wie, jak akcentować niedoskonałość postaci, żeby budzić sympatię do nich. W takim wykonaniu każdy z bohaterów ma swoje mocne punkty, równoważące słabości - i wnoszące coś nowego do siły całej grupy. "Zrodzona z ognia" nie jest powieścią przełomową, to masówka dla młodych odbiorców - przygotowana według czytelnego schematu. Tutaj nie wydarzy się nic, co zaskoczyłoby czytelników - Feniks przeżywa standardowe przygody charakterystyczne dla literackich rówieśników z kolejnych serii dla masowych odbiorców. Jest to powieść poprawna i ciekawa z perspektywy dzieci - ale niezbyt twórcza w warstwie fabularno-konstrukcyjnej. Na szczęście Aisling Fowler jest w stanie przekonać do siebie odbiorców za sprawą mówienia bohaterom ważnych prawd o nich samych - te lekcje da się przekuć w porady dla czytelników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz