* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 29 lipca 2018

Stephane Frattini: 100 głupich pytań dla bystrzaków

Nasza Księgarnia, Warszawa 2018.

Ciekawość

Wśród wielu tomów opartych na systemie pytanie - odpowiedź książka “100 głupich pytań dla bystrzaków” wyróżnia się pomysłem i szeregiem pytań, które rzeczywiście mogą zadać maluchy, gdy obserwują najbliższe otoczenie. Każde hasło zostało tu rozpracowane w trzech akapitach, a wyjaśnienia dowcipem i precyzją przyciągną młodych czytelników. Klucz do sukcesu tkwi jednak w samym doborze tematów - motywów, które rzadko trafiają do pozycji popularnonaukowych z racji absurdalności lub “niepoważności”. Co ciekawe, znajdą się tu zagadnienia, które czasem nawet dorosłym sprawiają problemy. Stephane Frattini pokazuje, e nie ma głupich pytań i zawsze warto sprawdzać, co na dany temat powiedzą badacze. Ta książka intryguje, podsuwa kwestie do przedyskutowania, uczy przyglądania się światu na wesoło. Sprawia też, że najmłodsi w najbliższej okolicy dostrzegą zestaw ciekawostek i przykładów do zbadania. Bywa, że tomik zachęca do eksperymentów (informuje między innymi, że po zjedzeniu buraków mocz ma czerwone zabarwienie – to sposób na przekonanie niejadków, żeby jednak pochlebnie spojrzały na warzywa).

Znajdują się tu pytania silnie działające na wyobraźnię (czy ludzie będą kiedyś latać), te z zakresu fizyki (dlaczego syreny strażackie zmieniają dźwięk w miarę zbliżania się do nas), nawiązujące do popularnych filmików z internetu (dlaczego koty boją się ogórków), do przysłów i powiedzeń (czy z nieba mogą spadać żaby) i do przekonań (dlaczego kromka spada zawsze masłem w dół). Pojawią się ciekawostki, które być może dzieci zaskoczą (dlaczego nie da się skopiować banknotów), te czekające na samodzielne sprawdzenie (czemu nie możemy połaskotać siebie samych) i te wyjaśniające “magię” w najbliższym otoczeniu (jak się robi paski na paście do zębów). Zdarzają się kwestie, które poszerzają horyzonty najmłodszych lub sugerują im wiedzę do tej pory niezdobytą (systemy metryczne i kartki w dużą kratkę w szkołach francuskich). Część zagadek dotyczy domowych zwierząt, część - biologii lub geografii. Dziury w serze, mrówki w nogach, prawo- i leworęczność, ziewanie, miejsce na znaczek na kopercie, śmierdzące stopy... każdy znajdzie tu temat, który mu się spodoba, albo który go zaintryguje – nie ma takiego dziecka, które oparłoby się tomikowi “100 głupich pytań”. Zwłaszcza że odpowiedzi są bardzo rzeczowe i sporo rozjaśniają.

Humor, precyzja i przystępny język to wielkie atuty tej publikacji. Dzieci dowiedzą się z niej również, że zawsze warto pytać i szukać odpowiedzi na nawet najbardziej absurdalne zagadnienia: nieprzypadkowo część z obiegowych opinii sprawdzają uczeni. Ta książka dostarcza rozrywki, ale zaspokaja też ciekawość, którą najpierw wywołuje. Różni się bardzo od typowych popularnonaukowych zbiorków pytań i odpowiedzi: już na etapie podejścia do pytań. Maluchy poczują się docenione, mogą też na tej książce ćwiczyć samodzielne czytanie - ułatwi im to duży druk i ilustracje, które podkreślają dowcip. “100 głupich pytań dla bystrzaków” to książka, która ma szansę błyskawicznie stać się bestsellerem, mało tego: może we wspólnej lekturze połączyć dzieci i ich rodziców. Chyba że rodzice akurat nie będą zainteresowani, po co mężczyznom sutki, które ślimaki są szybsze i ile ziarenek piasku jest na Ziemi. Tu już sam przegląd spisu treści będzie znakomitą zabawą, a wyjaśnienia odpowiednio przygotowane i gawędziarsko przedstawione nikogo nie zawiodą. Dla dzieci to okazja do wejścia w świat nauki: fascynujący, a w żadnym razie nie nudny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz