* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 8 sierpnia 2012

Lincoln Peirce: Natan znowu w akcji

Nasza Księgarnia, Warszawa 2012.

Popisy luzaka

Kto poznał Natana, bohatera „Zapisków luzaka”, ten nie będzie mieć wątpliwości, że po drugi tom jego przygód, „Natan znowu w akcji”, sięgnąć musi. Młody bohater w dalszym ciągu zajmuje się przede wszystkim wpadaniem w tarapaty. Nie może się dogadać ani z nauczycielami w szkole, ani z tatą, który naprawdę dziwnie interpretuje kolejne przesłanki, ani ze starszą siostrą posiadającą cały zestaw nieznośnych a właściwych starszym siostrom wad. Jakby tego było mało, został skazany na towarzystwo swojego wroga numer jeden, klasowej kujonki Giny. Gina też nie pała sympatią do Natana, więc konflikt bohaterów mocno się zaogni. A wszystko po to, by rozbawić młodszych i starszych odbiorców.

Lincoln Peirce utrzymuje rytm dziennika, na bieżąco relacjonowanego życia niesfornego chłopaka. Posługuje się w tym celu klasyczną powieściową konstrukcją i rytmem wyznaczanym przez rozdziały, które porcjują zapasy śmiechu. A jednocześnie Peirce wykorzystuje rzadko spotykane połączenie tradycyjnego tekstu i komiksowych pasków lub kadrów. Czasami jego bohater przenosi opowieść do humorystycznych rysunków, czasami posługuje się „bazgrołami” z marginesów zeszytów dla retrospekcji czy przybliżenia charakterów prezentowanej właśnie postaci. Choć oficjalnie nikt z grona nauczycielskiego by tego nie przyznał, utrapienie pedagogów – czyli Natan – odznacza się ogromną inteligencją. Inteligencja znajduje ujście w ironicznym poczuciu humoru i przekłada się na relację, od której czytelnicy w każdym wieku nie oderwą się ani na chwilę. Natan bowiem obserwuje uczniowską codzienność z wyjątkowym sarkazmem, a własne spostrzeżenia potrafi przekładać na lekki dowcip, wolny od banałów i kawałów obiegowych, prosty, a przy tym wartościowy, jednokierunkowy, a zawsze celny.

Natan nie lubi się uczyć, ma za to wielkie nadzieje związane ze szkolnymi rozgrywkami sportowymi. Niestety, w realizacji obu planów bardzo przeszkadza mu nieznośna prymuska Gina, więc bohater zyskuje kolejne powody do nielubienia jej. Nie rezygnuje przy tym wszystkim z autoironii, dzięki obecności niezawodnych przyjaciół, którzy dostrzegą i wykpią wszystkie jego niepowodzenia. Przytaczając sympatyczne docinki na prawach anegdoty, chłopiec udowadnia, że nie brakuje mu poczucia humoru na własny temat. Tym samym zyskuje kolejną płaszczyznę żartów, którą zjedna sobie czytelników.

Ogromnym sukcesem autora jest fakt, że podczas lektury zmiany planów (z tekstowego na rysunkowy i odwrotnie) następują płynnie i bez zaburzania toku opowieści. Natan dokładnie wie, kiedy powinien przerwać zwyczajny opis i przejść do obrazkowych komentarzy. Te ostatnie są zawsze bardzo upraszczane, bo chodzi przecież w nich o parodiowanie najbardziej typowych zachowań bohaterów. Natan nie ma uroku Calvina, to znaczy – Peirce jest w kresce bardziej oszczędny niż Watterson – nie oznacza to jednak, że ustępuje mu w humorze. Wybiera raczej żart sytuacyjny i komizm charakterów niż absurd i abstrakcyjne skojarzenia, a Natan jako bohater jest mniej dojrzały niż sześcioletni Calvin. Obaj natomiast pozwalają odbiorcom cieszyć się zabawną lekturą.

„Zapiski luzaka” to idealna propozycja nie tylko dla spragnionych rozrywki czytelników. To również doskonały sposób na zachęcenie do lektury tych dzieci, które niezbyt ochoczo sięgają do książek. Spora ilość obrazków przechwytujących narrację staje się tu wstępnym magnesem – potem już nikogo nie trzeba będzie zachęcać do śledzenia losów Natana. Jest tu szybka akcja, perypetie znane dzieciom, dążenie do lapidarności, wiele puent i wysokie prawdopodobieństwo (mimo częstych ingerencji złośliwego losu). Natan to zwyczajny dzieciak, który da się lubić, a przy tym wszystkich rozśmiesza. W związku z tym tom „Natan znowu w akcji” powinien się cieszyć dużym powodzeniem zarówno wśród wielbicieli komiksowych stripów, jak i miłośników tradycyjnych książek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz