* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 24 kwietnia 2011

Rafik Schami: Dłoń pełna gwiazd

WAM, Kraków 2011.

O marzeniu

„Dłoń pełna gwiazd” została obsypana literackimi nagrodami w wielu krajach. Nic dziwnego – co może stwierdzić każdy, kto po tę pozycję sięgnie. Bo „Dłoń pewna gwiazd” jest prostą opowieścią utrzymaną w konwencji dziennika – ale mówi o niebłahych sprawach. Podstawowym tematem okazuje się w niej dążenie do spełniania marzeń bez względu na mało przychylne otoczenie – zatem wielu odbiorców spróbuje w przygodach nastoletniego syna piekarza odnaleźć ślady swoich pasji i nadziei.

Młody bohater mieszka w Damaszku. Uczy się w szkole, ale co jakiś czas musi opuszczać lekcje, by pomagać ojcu w piekarni. Nie cierpi tego zajęcia i nie ma zamiaru w przyszłości w ten sposób zarabiać na życie. Chce za to zostać dziennikarzem. Wprawia się w pisaniu i może nawet mówić o pierwszych sukcesach – jego talent literacki został dostrzeżony i doceniony. Ale stary piekarz ma wobec syna sprecyzowane plany. Nastolatek musi więc szukać możliwości nauczenia się dziennikarskiego fachu – i wyzwolenia się spod kurateli ojca. Dyktatura i dziennikarstwo to jednak wykluczające się elementy, wkrótce wielka historia zacznie wdzierać się w życie jednostki.

Poza tym zagadnieniem chłopiec porusza w dzienniku jeszcze mnóstwo innych. Kocha się w koleżance, Nadii – ale ta miłość, inaczej niż w wielu historiach spod znaku Bildungsroman, jest idealizowana i nie wiąże się z seksualnym wtajemniczeniem. Równie ważne stają się relacje z bardzo starym wujkiem Salimem – jedynym, który rozumie bohatera i który zawsze służy niebanalną radą. Jest jeszcze kolega, Mahmud, autor pomysłowych słuchowisk radiowych, inni chłopcy z klasy i całkiem obcy ludzie, którzy w życiu nastolatka odegrają dużą rolę.

„Dłoń pełna gwiazd” staje się również baśnią o odpowiedzialności za własne wybory, o odwadze i determinacji. Rafik Schami proponuje bohatera niemal idealnego, chłopca dojrzałego nad swój wiek – na taką kreację wpływ ma też przyjęty sposób prowadzenia opowieści – pierwszoosobowa narracja właściwie wyklucza przyjęcie innej perspektywy. Bohater zapisuje codzienne obserwacje w diariuszu, wiedząc, że to jeden z kroków, który przybliża go do upragnionego celu. Nie rozpisuje się zbytnio, stawia raczej na krótkie i fragmentaryczne opowiastki, migawki ze zwyczajnego życia: pokazuje drobne konflikty i nieporozumienia, zmiany, przedstawia swoje pomysły i plany na przyszłość, zwierza się z uczuć, do których nie może się otwarcie przyznawać. Dziennik jest dla niego przyjacielem, ale nie terenem literackich popisów. A to oznacza, że chociaż chłopak zaczyna odnosić sukcesy: najpierw zostają docenione jego wiersze, potem – artykuły w prasie podziemnej – w całym tomie nie znajdzie się ani jeden fragment twórczości, żadna próbka nie będzie mieć wstępu. Czytelnikom muszą wystarczyć streszczenia i opisy – paradoksalnie to one właśnie uwiarygodnią akcję.

Chociaż Rafik Schami umiejscawia akcję swojej powieści, ale tak naprawdę zależy mu na uniwersalizowaniu kolejnych motywów. Chodzi o to, by doświadczenia i przemyślenia postaci dały się łatwo przejąć, dzięki czemu lektura może wywoływać żywsze emocje. Naszkicowane w niej problemy poruszą czytelników. Rafik Schami w prostej i miejscami nawet naiwnej – lub zbyt wygładzonej – historii zamknął wiele istotnych wątków. „Dłoń pełna gwiazd” jest gorzką baśnią, która czasem odsłania interesujące aforyzmy czy gotowe recepty, a niekiedy stawia niewygodne pytania o granicę poświęcenia czy rozsądku – a także o stopień ingerencji wielkiej polityki w życie zwykłego człowieka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz