* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 25 lipca 2010

Anita Głowińska: Kicia Kocia zakłada zespół muzyczny

Media Rodzina, Poznań 2010.


Pierwszy koncert

Tę prawdę można powtarzać do znudzenia: kto chce stworzyć cykl opowiastek dla maluchów, musi mieć przede wszystkim pomysł na motyw spajający całość. Anita Głowińska taki pomysł znalazła i dzięki temu może cieszyć dzieci (w wieku od 2 do 6 lat) prostymi a ciekawymi historiami o przygodach małej, rezolutnej bohaterki, ślicznej białej kotki – czyli Kici Koci. Kicia Kocia jest dzieckiem, które odkrywa świat i porządkuje go, z jej doświadczeń korzystać mogą kilkulatki, śledzące bajkę. U Kici Koci nie wydarza się nic spektakularnego, ale, jak przekonuje Anita Głowińska, codzienność i zwyczajność niespodziewanie czasem przeradzają się w źródło znakomitych przygód. Zaletą książeczek o Kici Koci jest także fakt, że nietrudno stworzyć dziecku warunki podobne do tych z opowiastek – jeśli więc mały odbiorca pozazdrości Kici Koci pomysłów na spędzanie czasu, przy niewielkiej pomocy ze strony dorosłych będzie mógł powtórzyć wyczyny sympatycznej bohaterki.

Tytuły książeczek stanowią najlepszą zapowiedź treści. W zeszycie „Kicia Kocia zakłada zespół muzyczny” kreatywna kotka wykorzystuje swoje talenty. Uwielbia śpiewać, robi to niemal bez przerwy – ale kiedy na spacerze spotyka orkiestrę strażacką, wie już, jak spożytkować energię. Zaprasza przyjaciół, by razem z nimi założyć zespół muzyczny. Po krótkich próbach dzieci mogą już przygotowywać zaproszenia na koncert dla najbliższych. Tym razem książeczka ma także silnie akcentowany wymiar edukacyjny: instrumenty, jakie wybierają bohaterowie, nie należą do prostych do opanowania. Liczy się jednak to, że mali odbiorcy dzięki rozwojowi akcji poznają ich nazwy i kształty: poza instrumentami spotykanymi najczęściej w przedszkolu, zwykłymi zabawkami dla pociech, pojawią się tu także „dorosłe” instrumenty.

Anita Głowińska zwykle stawia na prościutko opowiadane historie. W książeczce „Kicia Kocia zakłada zespół muzyczny” okrasza jednak relację delikatnym humorem, który swoje źródło ma w lingwistycznych zabawach („bumbanie i plimplanie” jako nazwy odgłosów z próby). Dzięki temu bajka nie tylko pozwoli maluchom na poznanie świata muzyki, ale też dostarczy radości i rozrywki. Kto wie – może od tej opowiastki rozpocznie się u małych odbiorców przygoda z samodzielnym muzykowaniem? W końcu możliwość tworzenia wydaje się czymś, co bardzo cieszy dzieci. Wzorem Kici Koci mogłyby więc spróbować swoich sił w muzyce. Autorka zachęca wręcz kilkulatki do aktywności twórczej, ma nadzieję, że z kociej bohaterki wezmą przykład odbiorcy.

Czymś, co zachwyca w całej serii, okazuje się warstwa graficzna. Anita Głowińska sama ilustruje swoje książeczki (zajmuje się też składem i typografią, sprawdzając się tu bez zarzutu). Uśmiechnięty pyszczek Kici Koci z pewnością przekona maluchy do uważnego śledzenia przygód bohaterki, a kolejne sekwencje z książeczki, oddane na dużych i nasyconych kolorami rysunkach, pomogą w uporządkowaniu historii. Głowińska maluje bez wygładzania i poprawiania śladów pędzla, kilka nakładających się na siebie odcieni, niby przypadkowo pojawiających się na pokolorowanych płaszczyznach, dynamizuje te rysunki i nadaje im rys prawdziwości. Nierówne kontury postaci, plamy barw, nachodzące czasem na konturową kreskę - to pozorne niedoskonałości, które w książeczce urzekają: niewiele osób chciałoby je zamienić na komputerowo wygładzone grafiki. Czyste i mocne kolory, świetnie ze sobą harmonizujące, to również element, który przypadnie do gustu dzieciom oraz ich rodzicom. Kicia Kocia jest strzałem w dziesiątkę w literaturze czwartej – autorce należą się wielkie gratulacje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz