* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 14 marca 2010

Katarzyna Kotowska: Jeż

Media Rodzina, Poznań 2010 (wydanie II).

Gdy dziecko kłuje

Takich opowieści wciąż jest za mało – Katarzyna Kotowska w swojej książce porusza ważny dla maluchów (ale i dla dorosłych) temat, a czyni to w lekkim, poetycko-baśniowym stylu. Przedstawia wzruszającą historię adopcji, odchodząc od realizmu na rzecz udanych metafor. „Jeż” to bardzo ważna publikacja, której nie wolno pominąć (wydawnictwo Media Rodzina przygotowało już drugą edycję tej książki).

Mężczyzna i Kobieta nie mogą mieć dziecka – wybierają się więc za radą Pani, Która Wie do Domu z dziećmi nieposiadającymi rodziców. Tam ze zdziwieniem przekonują się, że ich synkiem będzie Chłopiec-Jeż, dziecko z kolcami. Kolce odpadną pod wpływem miłości – chociaż Mężczyznę, Kobietę i Chłopca czeka długa i trudna droga do rodzinnego szczęścia.

Katarzyna Kotowska nie sili się na niezwykłe fabuły, pozostaje przy normalnej codzienności, lecz przedstawia ją w sposób daleki od zwyczajnego. Chętniej pozostawia miejsca niedopowiedziane, wprawnie posługuje się symbolami – a narrację celowo uogólnia, by brzmiała jak baśń. Nie ma w tej historii konkretów, nie ma wydarzeń typowych dla jednego tylko malucha, oryginalnych i niepowtarzalnych – autorka odwołuje się do pewnej wspólnoty doświadczeń ludzi, którzy zdecydowali się na adopcję.

Co ciekawe, „Jeż” sprawia wrażenie, jakby był sklejony z opowieści kierowanych do obu stron zaangażowanych w proces adopcyjny. Początek przypomina wyjaśnienia, słane w stronę dziecka, najbardziej zainteresowanego przyczynami decyzji o przygarnięciu go. Jest więc prosta historia o niemożności posiadania własnego potomstwa, o tęsknocie i smutku – wreszcie dochodzi Kotowska do pięknego motywu – dziecka, które urodziło się innym rodzicom. To dla najmłodszych wyraźny sygnał: nie są dla nowych opiekunów obcymi ludźmi – są ich dziećmi, które przez przypadek przyszły na świat nie w tym domu, w którym powinny. W związku z tym mogą czuć się bezgranicznie kochane, Kotowska raz a dobrze rozprawia się z przeświadczeniem o „gorszości” maluchów przygarniętych przez nowych rodziców. Ta część historii prezentuje adopcję od strony dorosłych, to partia, w której dzieci nie uczestniczą – i której mogą być ciekawe. W drugiej połowie książki natomiast Katarzyna Kotowska spogląda w stronę rodziców dla adoptowanych pociech. Okazuje się bowiem, że po zamknięciu procesu adopcyjnego problemy wcale się nie kończą, dziecko-jeż nieprzyzwyczajone do miłości, bezlitośnie, choć często nieświadomie, kłuje, sprawia przykrość rodzicom, którzy chcieliby dla niego jak najlepiej. Istnieje jednak sposób, by kolce Chłopca-Jeża odpadły – i ów sposób autorka na kartach opowieści przedstawia.

Fabuła wiąże się tu z kolejnymi etapami adopcji i oswajania się z nową dla małżeństwa i dziecka sytuacją. Dla Katarzyny Kotowskiej ważne stają się natomiast przede wszystkim emocje: autorka operuje zmianami barw (w świecie, w którym nie ma radości i szczęścia wszystko staje się szare), zmianami uczuć. W „Jeżu” liczą się głównie delikatnie szkicowane relacje między członkami nowej rodziny.

„Jeż” to publikacja, którą można by wykorzystać jako uzupełnienie edukacji dzieci – to także lektura obowiązkowa dla tych, które znajdują się w sytuacji podobnej do opisanej w książce. Ułatwi dorosłym rozmowę z maluchami, a małym odbiorcom pokaże, co w życiu jest najważniejsze. Ciekawa będzie warstwa graficzna „Jeża” – ilustracje wykonane przez autorkę nie należą do bardzo wymyślnych. Kotowska operuje tu przeważnie wypełnieniami konturów postaci i przedmiotów, podkreślając tym samym symbolikę tomu. Nie odwraca uwagi od ważnej treści. Rozwiązania graficzne uwypuklają metaforyczną opowieść, są najlepsze dla lirycznego stylu prowadzenia narracji. W końcu „Jeż” to nie zwyczajna bajka na dobranoc.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz