* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 12 marca 2010

Liane Schneider: Zuzia jedzie na wieś

Media Rodzina, Poznań 2010.

Odkrywanie świata


W kierowanej do kilkulatków serii „Mądra Mysz” mali bohaterowie niedługich opowiastek oswajają się z codziennością. Przygody, które przeżywają, nie różnią się od normalnego – to jest bliskiego odbiorcom – życia, za to budzą ciekawość, a często również i uśmiech. Niemiecki cykl spopularyzowany w Polsce przez wydawnictwo Media Rodzina ma – według hasła promocyjnego – „objaśniać świat” i w tej roli spełnia się znakomicie. Książeczki, wydawane pod szyldem „Mądrej Myszy” rzeczywiście tłumaczą dzieciom zasady funkcjonowania rzeczywistości – w miły, jasny i przystępny sposób – na przykładzie przedszkolaków-bohaterów.

„Mądra Mysz” ma dwa odgałęzienia. W wersji „chłopięcej” to przegląd co bardziej interesujących „męskich” zawodów – wśród nich znajduje się między innymi strażak, marynarz, kolejarz, policjant. W wersji kierowanej do dziewczynek natomiast przedstawia się kilkulatkom codzienną egzystencję – doświadczenia i wydarzenia istotne w życiu każdego malucha – jazdę na rowerze, pójście do przedszkola, wizytę u dentysty czy pobyt w szpitalu. Wszystko po to, by zmniejszyć stres związany z nowymi przeżyciami. W krótkich historyjkach dzieci stają się uczestnikami wydarzeń, chłoną świat dzięki bezpośrednim relacjom, uzyskując dodatkowy komentarz ze strony dorosłych – nad przebiegiem zajęć czuwają rodzice, zawody prezentują pełnoletni przyjaciele. Autorzy serii przyjmują punkt widzenia dzieci, nie popadając przy tym w infantylizm – budują historie proste, pamiętają o możliwościach percepcyjnych maluchów, ale tez nie banalizują sytuacji i przekazywanych wiadomości. Nie muszę chyba dodawać, że takie podejście idealnie sprawdza się w książeczkach edukacyjnych? Ale pozycje z serii „Mądra Mysz” mają jeszcze atut w postaci atrakcyjnej fabułki.

W zeszycie „Zuzia jedzie na wieś” daje się zauważyć pewne odstępstwo od typowych, mądromyszowych historyjek. Przede wszystkim autorka, Liane Schneider, stawia tu na opis, nie na tłumaczenie – zresztą trudno byłoby znaleźć wymagające objaśnień płaszczyzny w przypadku prezentowania gospodarskich zwierząt. Mała Zuzia wraz z mamą jedzie na wakacje do koleżanki mamy. Koleżanka mieszka na wsi z mężem i córeczką w wieku Zuzi, dzięki czemu bohaterka ma szansę poznawać realia wiejskiego życia bezpośrednio od nowej przyjaciółki. Autorka wykazała się doskonałą znajomością psychiki maluchów – postawiła na motyw najbardziej interesujący dzieci, to jest na zwierzęta. Pobyt Zuzi na wsi składa się zatem z oglądania kolejnych gatunków zwierząt: dziewczynkę zachwycają prosięta, które tłoczą się przy mamie-świni, małe kotki, których jednak nie wolno głaskać, przed czym przestrzega Zuzię Agnieszka. Zuzia może nawet spróbować wydoić krowę, a potem – posmakować jeszcze ciepłego mleka. Bohaterka zbiera także jajka od kur, by jej wyprawa miała charakter edukacyjny. Maluchy, które będą czytać (być może razem z rodzicami) ten tomik, skupią się jednak przede wszystkim na podziwianiu zwierząt, ładnie przedstawionych na obrazkach Evy Wenzel-Burger. Pochodzenie żywności stanie się sprawą drugorzędną (i ograniczy się do jajek oraz mleka, chociaż na ostatnim rysunku na kanapkach leży też wędlina).

Na wsi Zuzia przeżywa też rozmaite przygody – karmi króliki, bawi się z cielakiem, próbuje pogłaskać kurę i wpada w błoto. Podaje trawę kózkom, głaszcze owce i jedzie traktorem. Wszystko to zwyczajne wydarzenia, które dla dziecka wychowywanego w mieście mogą okazać się doskonałą zabawą, albo nie lada zaskoczeniem. W „Mądrej Myszy” nie ma miejsca na kreowanie rzeczywistości – tu po prostu odwzorowuje się zwyczajność. Specyfika zeszytu „Zuzia jedzie na wieś” polega na szybkich zmianach planu – autorka nie zatrzymuje się zbyt długo nad kolejnymi zwierzętami, każdemu poświęca akapit, skupiając się głównie na obserwacjach (jakie wrażenia dotykowe towarzyszą głaskaniu owcy), nie podaje też encyklopedycznych informacji – i to różni „dziewczęcą” serię od rzeczowych i ścisłych opowieści z cyklu „Mam przyjaciela…”.

Warto zwrócić uwagę na warstwę graficzną publikacji – obraz jest tu momentami nawet ważniejszy niż słowo (chociaż czasem ponosi ilustratorkę wyobraźnia, świnie przybierają monstrualne rozmiary), kolejne rysunki ułatwiają dzieciom lekturę lub śledzenie czytanego przez rodzica tekstu.

Cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz