* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 9 lipca 2024

Emma Scott: All in. Serce ze szkła. Tom I

Must Read, Media Rodzina, Poznań 2024.

Przygotowanie do straty

Rzadko się zdarza, żeby w pierwszym tomie serii autorzy pozbywali się głównego bohatera - Emma Scott nie zamierza jednak kreować cudownego ocalenia, skoro od pierwszych stron zapowiada rychłą śmierć bohatera. Jonah spieszy się, żeby przed śmiercią przygotować jeszcze wystawę artystyczną - zestaw przedmiotów z dmuchanego szkła. Jest wyjątkowo utalentowany, jednak wirus, który zaatakował jego serce - a później system immunologiczny, konsekwentnie odrzucający przeszczep - prowadzą go do rychłego kresu. Jonah już wie, że nie przeżyje. I dlatego nie zamierza się angażować w żaden związek. Może zatem zaopiekować się Kacey, gitarową gwiazdą. Kacey prowadzi życie typowe dla rockmanki, ciągle się upija, a po koncertach decyduje na przygodny seks. Wszystko po to, żeby zapomnieć o swoich traumach i problemach. Jednak pewnego dnia trafia na Jonaha - i wtedy wszystko się zmienia. Bo to chłopak, który jej nie wykorzystuje i nie próbuje nawet zasugerować innej niż przyjacielska relacji. Oferuje jej schronienie, pomoc, opiekę i wsparcie - wszystko to, czego Kacey nawet nie szukała. Tajemnice, jakie przynosi ze sobą kierowca zamówionej taksówki (bo Jonah, który źle sypia, dorabia sobie w ten sposób), prowokują do zmiany przyzwyczajeń.

"All in. Serce ze szkła" to opowieść, którą czytelniczki pokochają zwłaszcza ze względu na miłość pokonującą wszelkie przeszkody. Nie ma w tym żadnego sekretu: autorka zawęża galerię postaci, towarzyszy na przemian Kacey i Jonahowi w ich narracjach i zwierzeniach. Do tego grona dopuszcza jeszcze brata Jonaha - bo ktoś musi troszczyć się o chorego i dbać o to, żeby nie powtórzyła się krzywda, jaką wyrządziła mu (w oczach bliskich) była dziewczyna. Emma Scott pokazuje, jak rozwija się uczucie między bohaterami, którzy tego uczucia wcale nie chcą - ale lubią spędzać ze sobą czas. Stopniowo pomaga im w ocenianiu siebie nawzajem i w określaniu potrzeb. Przeszkoda na drodze do szczęścia jest potężna, jednak Emma Scott pyta, czym naprawdę jest szczęście. Wie, jak wzruszać czytelniczki i podsuwać im opowieść, której długo nie wyrzucą z pamięci.

Jest w tym możliwość odcięcia się od przeszłości - nie ma znaczenia ani choroba Jonaha, ani ekscesy Kacey - nie ma znaczenia również postawa bliskich, bo jeśli ktoś zamierza reprezentować głos rozsądku, nie przebije się przez ogrom emocji. Ale żeby nie koncentrować się wyłącznie na sercowych podbojach, autorka sięga również do znaczenia sztuki - która zapewni upamiętnienie (ale też odejście od aktualnych zmartwień). Ta powieść została przygotowana tak, by oderwać czytelniczki od ich trosk, pokazać im, że w każdej sytuacji można szukać jasnych stron - nawet gdy wszystko jest już przesądzone. Ta książka na pewno wyzwoli sporo uczuć u odbiorczyń, to lektura, jakiej potrzebują zwłaszcza romantyczki. Jest tu sporo intrygujących wydarzeń, które odsuwają pytania o przebieg choroby i jej prawdopodobieństwo - ale wiadomo, że najbardziej liczy się historia miłosna, wszystko inne musi zejść na dalszy plan.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz