* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 15 lipca 2024

Lucy Score: To, co chcemy zostawić za sobą

Gorzka Czekolada, Media Rodzina Poznań 2024.

Konflikt

Na trzecią część serii Knockemout czytelniczki zapewne czekały z niecierpliwością, bo o ile braci Morgan dało się jakoś poskromić, o tyle "trzeci bliźniak", ich najlepszy mroczny przyjaciel, Lucian, przez poprzednie tomy powieści wydawał się kompletnie nieprzystępny i niemożliwy do rozgryzienia. Klucz do niego może mieć tylko Sloane, bibliotekarka z wielkim biustem - kobieta, która nie boi się Lucyfera i zna go od dzieciństwa. "To, co chcemy zostawić za sobą" to oczywista kontynuacja przygód w poszukiwaniu wielkiej miłości i gorącego seksu - według schematu, który Lucy Score już sprawdziła i zrealizowała dwukrotnie. Rozkład akcentów jest dość podobny i w odpowiednich momentach książki można się spodziewać dawki sensacji, a w innych - naświetlania tajemnic z przeszłości. Wszystko ma tu swoje miejsce i wydaje się uporządkowane, ale i tak nie znudzi odbiorczyń spragnionych płomiennej opowieści.

Lucian nie ma ochoty na związek, tymczasem Sloane marzy już o tym, żeby mieć własną rodzinę i dzieci. Szuka odpowiedniego mężczyzny, przeważnie przez aplikacje randkowe - cieszy się szczęściem obu przyjaciółek (Naomi jest już mężatką, Lina - narzeczoną, obie mają partnerów wpatrzonych w nie bezkrytycznie), nawet jej przyjaciel-gej znalazł - jak się wydaje - odpowiedniego mężczyznę, z którym mógłby iść przez życie. Jednak Sloane szczęście nie sprzyja, może dlatego, że ta potrzebuje tylko jednego faceta. Ale ów facet - za sprawą niewyjaśnionych momentów z przeszłości - nie zamierza jej do siebie dopuszczać, nawet jeśli odczuwa na jej widok gigantyczne pożądanie. Inaczej niż w poprzednich tomach, tutaj sprawa dwojga nastolatków rzuca cień na przyszłość. Sloane i Lucian muszą wyjaśnić sobie kwestie z czasów, kiedy zamierzali być parą w szkole średniej - dopiero kiedy to zostanie jasno wyrażone (i przedstawione czytelniczkom), będzie można przystąpić do budowania głębszej relacji. Zanim to jednak nastąpi, Lucy Score dostarczy wielu pikantnych scen - bo przecież dorośli ludzie mogą umawiać się po prostu na seks, nawet jeśli nie są razem. W tym wypadku chodzi autorce o to, żeby odbiorczynie zrozumiały, że bohaterowie są sobie przeznaczeni - i widzą to wszyscy poza nimi samymi. Ta naiwność nie przeszkadza, bo równocześnie Lucy Score rozbudowuje wątek kryminalny (poszukiwany od pierwszego tomu przestępca zagraża wciąż nawet tym największym twardzielom z Knockemout) i obyczajowe treści ze związków, które odbiorczynie zdążyły już pokochać. Są tu bardzo silne psychicznie kobiety, które mogą sobie wzajemnie dać wsparcie i faceci, którzy czasami zachowują się jak dzieci, ale są w stanie w niekonwencjonalny sposób rozwiązywać wzajemnie swoje problemy. Jest dążenie do baśniowego finału i cały szereg przeszkód na drodze do szczęścia - i dzięki temu "To, co chcemy zostawić za sobą" jawi się jako bardzo atrakcyjna lektura. Autorka zamyka nią serię Knockemout, ale może być pewna, że dzięki swoim historiom zdobyła szerokie grono odbiorczyń, które już przy niej zostaną. Lucy Score zdecydowanie wie, jak pisać o płomiennej miłości i realizować scenariusze może nierzeczywiste, ale działające na wyobraźnię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz