* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 1 grudnia 2022

Anna Musiałówna: Z drugiej strony szkła

Czytelnik, Warszawa 2022.

Przed obiektywem

Bardzo nietypowa jest ta publikacja. Anna Musiałówna w tomie "Z drugiej strony szkła" teoretycznie - jak głosi podtytuł - ma tworzyć autoportret fotoreporterki. W praktyce to w znacznie większym stopniu autoportret zapośredniczony, złożony z obrazów, które powstawały przy okazji pracy z aparatem. Nie ma tu wiele o życiu autorki, nie ma też wiele o robieniu zdjęć jako takim - a może właśnie dlatego da się między wierszami wyczytywać znacznie więcej niż można by się spodziewać. Anna Musiałówna rezygnuje z szablonowego opisywania własnych doświadczeń. Unika schematów biograficznych i rutyny w przedstawianiu kolejnych etapów życia. Daje się czytelnikom poznać w sposób inny niż memuary - za sprawą szeregu reportaży albo migawek z poszukiwań tematów do zdjęć. Same zdjęcia - w dużym formacie - też się tu znajdują i czasami bywają wstrząsające, bo Anna Musiałówna najchętniej zajmuje się utrwalaniem problemów społecznych. Nie do końca zależy jej na atrakcyjności ujęcia i na jego estetyce czy pięknie - owszem, zdarzają się kadry, które urzekają rodzajem kompozycji i spostrzeżeniem, które autorka wyznacza odbiorcom. Jednak znacznie częściej chodzi o zarejestrowanie pewnej historii, ukazanie krzywdy, biedy albo klęski. Anna Musiałówna na zdjęciach rozprawia się z dramatami ludzkimi, jest tam, gdzie należałoby interweniować, żeby kogoś ocalić przed jeszcze gorszym losem. Oddala swoimi fotografiami powody do samozadowolenia odbiorców, zamienia się w sumienie społeczeństwa. Ale okazuje się, że zdjęcia nie mówią wszystkiego. Owszem, pozwalają w jakiś sposób scharakteryzować bohaterów lub ich aktualne bolączki, jednak duża część historii pozostaje poza kadrem i nie daje się przekazać. I na to właśnie jest miejsce w "Z drugiej strony szkła". Każdy rozdział to opowieść o innej postaci - z różnych względów wartej wyróżnienia z tłumu. Anna Musiałówna czasami po prostu zagaduje kogoś, kto stanie na jej drodze - nie boi się nawet konfrontacji z miejscowymi bandziorami. Innym razem celowo szuka kontaktu do kogoś, kto ją zaintrygował - wie, że dzięki spotkaniom może zdobyć bardzo ciekawe materiały. I kiedy rejestruje takie momenty na kliszy, pozostają w niej wspomnienia związane z samymi bohaterami zdjęć. Te właśnie wspomnienia spisuje jako reportaże i stanowią one znaczną część książki "Z drugiej strony szkła". W ten sposób Anna Musiałówna zajmuje się opisywaniem siebie ale bez zwracania na siebie uwagi - interesują ją inni ludzie, a siebie definiuje przez wrażliwość czy wyczulenie na określone sytuacje. Dopiero w pojedynczych akapitach tworzonych przy okazji rozmów z kimś, kto zaraz znajdzie się na zdjęciu, może wprowadzać detale dotyczące własnego życia - i tak opowiada o swoim synu i jego stosunku do wykonywanego przez mamę zawodu, o rozczarowaniu związanym z przedwczesnym końcem kariery baletowej. Przedstawia bliskich: brata, który umierał na raka i którego stan był utrzymywany przed rodzicami w tajemnicy, sparaliżowaną siostrę wymagającą trudnej rehabilitacji... Dużo tu nieszczęść i komplikacji. Anna Musiałówna pisze zajmująco. Widać tu wyczulenie na szczegóły i chęć zbliżania się do spraw niemedialnych. Proces budowania kariery można odtworzyć ze wzmianek, z informacji rozproszonych po tekście i niekoniecznie eksponowanych. "Z drugiej strony szkła" to książka starannie przygotowana pod kątem narracji i opracowania graficznego, jest też imponująca edytorsko - ale to tylko dodatek do treści. Anna Musiałówna zabiera czytelników na wyprawę niezbyt łatwą i nie zawsze wypełnioną pozytywnymi emocjami, proponuje sceny i sytuacje, które będą budzić różne uczucia - jednak jest to książka, która przyciąga i zatrzymuje. Złożona z migawek, uchwyconych momentów i skojarzeń - stanowi rodzaj kroniki świata autorki, a przez to najlepiej portretuje ją samą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz