* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 25 grudnia 2022

Małgorzata Czyńska: Kobiety z obrazów. Polki

Marginesy, Warszawa 2022.

Życiorysy

Małgorzata Czyńska przybliża czytelnikom kolejne panie z portretów - tym razem sięga po historie Polek znanych z obrazów, ale i z życia towarzyskiego i obecności wśród przedstawicieli bohemy. "Kobiety z obrazów. Polki" to opowieść dla odbiorców, którzy niekoniecznie chcą pogłębiać wiedzę z historii sztuki, ale chętnie poznaliby garść ciekawostek i plotek dotyczących kulis powstawania sławnych prac różnych artystów. W przypadku "Polek" autorka ma trochę ułatwione zadanie, bo sięga po sylwetki pań doskonale już odbiorcom znanych. Są tu między innymi siostry Pareńskie, Olga Boznańska, Helena Modrzejewska, Helena Rubinstein czy Zofia Stryjeńska - panie wielokrotnie przedstawiane i w różnych kontekstach opisywane. Małgorzata Czyńska za klucz przyjmuje ich obecność na obrazach, ale w zestawieniu z poprzednimi tomami wydaje się, że tu istnienie konkretnych portretów stało się sprawą wtórną. Autorka skupia się na tym, co kolejne bohaterki tomu robiły i jak wprowadzały się do codzienności artystów, by dopiero w tle zasygnalizować ich malarskie odpowiedniki. Panie, które stawały się inspiracją malarzy (ale nie tylko, bo pojawia się tu też i rzeźba), miały bogate życiorysy i słynęły z przełamywania konwenansów. Udawało im się zaistnieć ze względu na silne charaktery i pomysły na siebie - nie funkcjonowały wyłącznie jako muzy, raczej fascynowały artystów do tego stopnia, że ci postanawiali poświęcić swój czas i energię, żeby uwiecznić je na portretach. Małgorzata Czyńska rezygnuje zatem z przedstawiania swoich bohaterek: wie, że czytelnicy są świadomi tego, z kim akurat mają do czynienia i nie potrzebują encyklopedycznych wyjaśnień - może dzięki temu zająć się wytyczaniem anegdotycznych dróg w swoich esejach. Za każdym razem zajmuje się rolą wybranej kobiety i jej znaczeniem w społeczeństwie, pokazuje, na czym polegała jej wyjątkowość i jakie emocje budziła. "Kobiety z obrazów. Polki" to zatem odrobinę zmieniony rozkład sił - zupełnie jakby Małgorzata Czyńska uznała, że dotychczas stosowany rytm opowieści nie jest już do końca wystarczający. Przy ogromie silnych charakterów trudno się temu dziwić: bohaterki książki same w sobie były interesujące (i są interesujące dla dzisiejszych odbiorców jako te, które przecierały szlaki lub nie bały się żyć po swojemu) - nie udałoby się Czyńskiej przerzucić uwagi odbiorców na sztukę bez komentarza dotyczącego egzystencji pań.

Czyńska tym razem mniej zajmuje się samymi artystami. Pozwala za to dowiedzieć się, kto i dlaczego był portretowany (oraz - przez kogo), przynosi sporo reprodukcji, tak, by odbiorcy łatwiej zorientowali się, o jakich dziełach mowa i żeby mogli wypracowywać samodzielne opinie na temat kobiet z obrazów. Jest to książka, która może i nie pozwala zanurzyć się głęboko w historii sztuki - nie o to zresztą chodzi. Autorka popularyzuje wiedzę i chce, żeby czytelnicy sami z siebie zaczęli się interesować historiami oglądanych dzieł - tak, żeby płótna w muzeach nie były dla nich jedynie prezentacją umiejętności artysty, a żeby zaczęły opowiadać swoje historie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz