* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 22 stycznia 2021

Marta Kisiel: Dywan z wkładką

W.A.B., Warszawa 2021.

Wiejska sielanka

Chociaż panuje moda na bieganie, Tereska Trawna uprawiać joggingu nie zamierzała. Szczęśliwa ze swoimi nadprogramowymi kilogramami, spełniona żona i matka, najchętniej spędzałaby czas na obliczaniu podatków (i zabierając dwunastoletniemu synowi router, bo z niewiadomych przyczyn zasięgu w całym domu nie dało się uzyskać). Jednak rodzinę odwiedza matka Andrzeja, Mira. Odwiedza i zaprowadza własne porządki, a konkretnie - zamierza przekonać synową, że bieganie jest fantastyczne. Tereska nie lubi konfliktów, więc poddaje się presji. Jednak podczas przebieżki wydarza się coś, co sprawia, że teściowa i synowa będą spędzać ze sobą znacznie więcej czasu i znacznie lepiej niż do tej pory się dogadywać. Ku lekkiemu zaniepokojeniu ze strony Andrzeja, nieprzypadkowo wybierającego na miejsce zamieszkania tereny dość od codzienności matki odległe.

"Dywan z wkładką" Marty Kisiel to powieść, którą najlepiej byłoby przepisać każdemu jako rewelacyjne lekarstwo na chandrę. Autorka sięga po komedię kryminalną i sprawdza się w tym gatunku idealnie, aż chce się przekonać wszystkich wokół, żeby odłożyli to, co właśnie dla rozrywki czytają i sięgnęli po "Dywan z wkładką" dla ogromnej dawki śmiechu. Kryminalnie dzieje się tu niezbyt wiele: ot, pojawiają się tajemnicze zwłoki zawinięte w dywan, który do niedawna leżał sobie zapomniany w kącie nowego garażu Trawnych (i przez ów dywan nie można już faktu zignorować). Ktoś w małej społeczności może okazać się mordercą i warto byłoby rozwiązać zagadkę choćby dla komfortu dalszego mieszkania w spokojnej pozornie okolicy. Tereska Trawna nie ma pewności, czy w zbrodnię nie jest zamieszany jej małżonek, dlatego też podąża za teściową i próbuje znaleźć argumenty przemawiające za niewinnością Andrzeja. Z kolei dzieci Tereski - przesadnie przedsiębiorcza i mocno chłonąca wszelkie ideologie Zoja oraz fajtłapowaty Maciejka - śledzą mamę i ukochaną babunię, bojąc się, że planują one z jakiegoś powodu pozbyć się głowy rodziny. Wywołuje to oczywiście sporo zamieszania, a i komplikacji na tle obyczajowym. Ważną rolę odgrywa tu również Pindzia, ukochany pies Trawnych, a dodatkowy kontrapunkt zapewnia jej szpak spod powały. Gadający, żeby było ciekawiej.

Satyra w wykonaniu Marty Kisiel objawia się bardzo celnymi portretami, karykaturami z dobrotliwym brzmieniem - i umiejętnością prowadzenia humorystycznych opisów. Jednoczesny dystans i pobłażliwość wobec postaci to wyznaczniki tej książki. Może się tu zdarzyć wszystko, a autorka wszystko wyśmieje - ale nigdy z poczuciem wyższości. Trawnych lubi się od pierwszych słów powieści, a kolejne rozwiązania w dziedzinie kryminalnego śledztwa czy obyczajowości oznaczają wybuchy śmiechu czytelników. Marta Kisiel idzie w ślady Joanny Chmielewskiej, dobrze wsłuchuje się w jej frazy - ale tworzy własną wersję powieści rozrywkowej. Trudno uwierzyć, że w gatunku komedii kryminalnej debiutuje - jest bardzo przekonująca w kreowaniu postaci oraz w samej intrydze. "Dywan z wkładką" to książka, którą czyta się z przyjemnością i wśród ciągłych chichotów, choćby tylko dla prześmiewczych opisów. Jest to książka, która powinna stać się lekturą obowiązkową - jest bowiem niezawodnym poprawiaczem humoru, lepszym niż rekomendowane przez Tereskę Trawną kasztanki. I chyba po takiej propozycji wydawniczej Marcie Kisiel ciężko będzie wrócić do fantastyki. Czytelnicy będą się domagać kolejnych komedii kryminalnych w takim stylu jak "Dywan z wkładką". A może ktoś przy okazji zacznie biegać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz