* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 21 stycznia 2018

Bill Watterson: Calvin i Hobbes. Dziki kot, psychopatyczny morderca

Egmont, Warszawa 2016.

Klasyka dowcipu

Kwintesencja dzieciństwa to to, co w komiksowych paskach Billa Wattersona najważniejsze – i jednocześnie najbardziej trafnie uchwycone. Calvin – rezolutny sześciolatek oraz Hobbes, jego pluszowy tygrys – to para przyjaciół, którzy są w stanie dokonać razem rzeczy niemożliwych. Pokazuje, co oznacza zabawa, wyobraźnia i beztroska. W duecie Calvin – Hobbes sprytniejszy i lepszy jest zwykle Hobbes. Calvin bywa górą tylko czasami, ale i tak nie przeszkadza mu to w obmyślaniu coraz to nowych intryg i szaleństw. Zimą mały chłopiec zajmuje się lepieniem całego świata ze śniegu. Bałwany proponowane przez tego bohatera wybitnie urozmaicają podwórko. Stały motyw dziecięcych rozrywek ulega tu rozbudowaniu w stopniu wręcz niewyobrażalnym: Calvin pokazuje, jak kreatywnie podejść do stereotypu. Ale nie jest to jedyny motyw, w którym wiedzie prym. Chociaż w szkole na lekcjach nie radzi sobie zbyt dobrze, pomysłów można mu tylko pozazdrościć. Hobbes z kolei to nie tylko przytulanka. Bywa naprawdę dziki i drapieżny, zaspokaja żądze przygód. Wybudzony ze snu rzuca się natychmiast na Calvina, żeby go podrapać i pogryźć. Bywa też przezorny – nie realizuje wszystkich propozycji przyjaciela. Nie podejmuje zbędnego ryzyka, na przykład przy zjeżdżaniu z wyjątkowo stromych górek.

„Dziki kot, psychopatyczny morderca” to jeden z mniejszych formatem tomików z przygodami Calvina i Hobbesa, ale też jeden z bardziej reprezentatywnych dla serii. Autor wprawdzie zawsze trzyma wysoki poziom i pasków komiksowych, i samych dowcipów, ale tutaj znalazł się przekrój przez charakterystyczne dla przygód Calvina tematy. Jest i szkoła, i Zuzia Derkins (oraz klub PFUJ), pani Kornik, która środek uspokajający pije już prosto z butelki. Są rodzice, którzy wcale nie uznają bezstresowego wychowania (zresztą w czasach Wattersona nikt jeszcze nie znał takiego sposobu na kilkulatki) – wyznaczają zasady i zabraniają wielu dziecięcych przyjemności. Torpedują szaleństwa, wymagają przestrzegania czasu na odrabianie lekcji i wyjścia na podwórko. W tym tomiku więcej jest zimy z charakterystycznymi rozrywkami (sanki, bitwy na śnieżki, lepienie bałwanów i… robienie śladów na śniegu), ale czasami pojawia się migawka z wakacji. Powraca świat telewizji, która oducza dzieci skupienia i samodzielnego myślenia, podsuwa za to jedynie bezwartościową i pustą rozrywkę.

Calvin to karykatura kilkulatka, która jednak w żadnym momencie nie traci rysów prawdziwości. Nawet jeśli bohater posługuje się wyrażeniami zaczerpniętymi ze świata dorosłych lub stanowi satyrę na rzeczywistość, nie przestaje być sobą – wiarygodnym, nieznośnym dzieciakiem. W tym tandemie to Hobbes jest bardziej dorosły – przewidujący i odpowiedzialny. Jest też nastawiony ironicznie do wszelkich przejawów przesady. Bywa głosem rozsądku, ale i… zwierzęciem. I na zderzeniu postaci najlepiej widać złożoność humoru Billa Wattersona. Ten autor posługuje się z dużą wprawą różnymi rodzajami dowcipu, kieruje się przede wszystkim do dorosłych, chociaż i mali odbiorcy będą mieć sporo przyjemności z lektury. Te obrazki i paski komiksowe odczytuje się na wielu poziomach żartu, humor pojawia się nie tylko w puentach, ale i w kolejnych kadrach. Watterson tworzy miniserie – kiedy przez kilka stripów rozwija jeden motyw, czasami stosuje też cykle tematyczne, kiedy powraca do konkretnych sytuacji – z nowym pomysłem na ich rozwinięcie. W ten sposób Calvin i Hobbes nigdy się odbiorcom nie znudzą.

Watterson rysuje przede wszystkim czarno-białe szkice, ale bardzo dba o precyzję i czytelność mimiki oraz gestów. Rysunki są zrozumiałe na płaszczyźnie grafiki, nie stanowią tylko uzupełnienia dla tekstowych pomysłów – zresztą czasami Watterson decyduje się na minikreskówkę, cykl kadrów bez komentarzy słownych – a wrażenie jest równie silne. „Dziki kot, psychopatyczny morderca” to zestaw fantastycznych pomysłów zamkniętych w krótkich stripach. Każda pojedyncza historyjka ma dużą siłę przebicia – wszystkie razem składają się na piękną – komiczną – wizję dzieciństwa, które wprawdzie nie jest wolne od codziennych trosk, ale przynosi rozrywkę każdemu. Bill Watterson jest dobrym następcą tradycji rozrywkowych Schulza (Fistaszki!) i także przeszedł już do klasyki. Jako twórca imponuje dowcipem, ale też sposobem rysowania. Przygody Calvina i Hobbesa budzą tęsknotę za dzieciństwem, stanowią wyśmienitą lekturę dla wszystkich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz