* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 7 stycznia 2018

Monika Kopřivová: Opowiedz mi, Babciu/Opowiedz mi, Dziadku. Książka do przechowywania wspomnień. Babciu, dziadku, jak to wtedy było? Gra planszowa

Graspo, 2017.

Sztuka rozmawiania

Te publikacje powstały, żeby ocalać wspomnienia – żeby odbiorcy kiedyś w przyszłości nie żałowali, że stracili możliwość dowiedzenia się czegoś o dawnych czasach od swoich bliskich. Są również próbą powrotu do minionych zwyczajów – kiedy rodziny zbierały się razem i wysłuchiwały opowieści najstarszego pokolenia. W skład tego cyklu wchodzą dwa bliźniacze albumowe tomy „Opowiedz mi, Babciu” oraz „Opowiedz mi, Dziadku” i gra planszowa z bardzo prostymi zasadami.

Książki to rodzaje pamiętników, niemal zmuszają odbiorców do aktywności. Powinni je wypełnić dziadkowie – i tutaj albo te publikacje wychodzą zbyt późno, albo autorka posługuje się dość mglistym stereotypem: chce sięgać do zamierzchłej przeszłości, nie bacząc na to, że to raczej temat dla dzisiejszych pradziadków, niekoniecznie w formie do notowania odpowiedzi. Sugeruje jednak dystans czasowy i przemiany kulturowe, więc co najwyżej zmusi użytkowników tomów do weryfikowania wiadomości i prostowania niektórych informacji. Tych jest zresztą jak na lekarstwo, bo autorka nie zamierza nikogo w uzupełnianiu książki wręczać. Co najwyżej – uruchamiać pamięć i otwierać na nowe dla młodszych pokoleń sytuacje.

Zjawisko pisania pamiętników nie jest niczym nowym i kto uwielbia snuć na papierze indywidualne historie, ten i bez wydawniczych nowinek zadba o przechowywanie wspomnień. Tu pojawia się próba literackiego zaktywizowania całej reszty. Na kolejnych stronach przeczytać można pytania niczym z rodzinnego wywiadu – najpierw dotyczące rodziców i dziadków adresata tomu (minidrzewo genealogiczne), później – ważnych momentów życia (zabawy, smaki, związek z obecną babcią lub dziadkiem), przemyślenia dotyczące dzieci i wnuków. Dziadków pyta się o miejsce zamieszkania, szkołę i obowiązki domowe, drobne radości, ulubioną muzykę… Autorka wybiera wątki uniwersalne, takie, na które odpowiedź musi się znaleźć – i liczy na to, że uruchomi ciąg skojarzeń, który doprowadzi do przedstawiania anegdot. Chce, by za sprawą tych albumów przetrwała pamięć o bliskich, a i świadomość ich codzienności.

Gra planszowa przygotowana została tak, by mogły brać w niej udział całe pokolenia i ma charakter narracyjny. Szkoda, że jej „droga” to zaledwie pięć prostych pól: można by wykorzystać element rywalizacji lub labiryntu. Autorka skupiła się jednak na potencjalnych opowieściach. Poza planszą dobrej jakości i zestawem pionków gracze otrzymują dwa zbiory kart. Na jednych są graficzne motywy – wyzwalacze wspomnień, hasła wywoławcze pozwalające na opowiedzenie rozmaitych historii. Na drugich widnieją pytania – pośrednio sprawdzające uważność słuchaczy. Zasadniczym celem w przypadku gry i przypadku książek jest zatem skupienie odbiorców na wiadomościach, jakie do przekazania mają seniorzy rodów. Gra pozwala babciom i dziadkom poczuć się ważnymi, cementuje więzi rodzinne i udowadnia, że każdy ma do opowiedzenia wiele atrakcyjnych historii – trzeba tylko znaleźć czas, by go wysłuchać. Nie o zabawę nawet tu chodzi, a o wypracowanie nawyku, zgodnie z którym stare opowieści znów zaczną funkcjonować w przestrzeni rodziny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz