* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 24 grudnia 2016

Krzysztof Tomasik: Grażyna Hase. Miłość, moda, sztuka

Marginesy, Warszawa 2016.

Na wybiegu

Opowieści biograficzne są aktualnie w modzie, zwłaszcza że pozwalają nie tylko poznać życiorysy sławnych postaci, ale i cały kontekst kulturowy, w jakim funkcjonują. Im bardziej egzotyczny z punktu widzenia zwykłego czytelnika zawód, tym większa przyjemność czytania, szczególnie jeżeli książka napisana została z wprawą, a tak jest w przypadku smakowitego tomu „Grażyna Hase”. Krzysztof Tomasik złączył dwa nurty narracji, swoją anegdotyczną opowieść i wspomnienia samej bohaterki. W efekcie odbiorcy zyskują bardzo osobistą perspektywę i emocjonalne ujęcie tematów. Tomasik nie traktuje wymogów biografii jako ograniczenia, pisze książkę tak, by dobrze się ją czytało – a czerpie z wiadomości uzyskanych z rozmów oraz z archiwów. Z jednej strony porusza się w obrębie faktów, dat, pokazów mody i kolekcji, które przeszły do historii, z drugiej natomiast sięga po to, co najbardziej ulotne – po motyw uczuć projektantki i jej bogatego życia prywatnego. Takiego podejścia nie zakłada żadna klasyczna biografia. Ale tom „Grażyna Hase” nie może być nudny, bo taka nie jest i bohaterka.

Najpierw modelka i fotomodelka – żeby uświadomić czytelnikom karierę dziewczyny z okładki „Przekroju” Tomasik sięga po bardzo liczne fotografie. Opowiada o pracy Grażyny Hase dla legendy mody – Jadwigi Grabowskiej. Stopniowo przechodzi do autorskich projektów i pomysłów, które zrewolucjonizowały świat mody (chociaż dzisiaj wydają się oczywiste). W pewnym momencie Grażyna Hase otwiera swoją galerię sztuki – teraz moda traci na znaczeniu czy sile przebicia w samej lekturze, ale bohaterka tomu wciąż pozostaje kreatywna i dba o wrażenia artystyczne odbiorców. Zmienia tylko sposób dotarcia do nich. Pojawia się w tej książce temat pracy dla filmu i projektowania kostiumów do teatru, ale też – wykorzystywania różnych inspiracji. Ta możliwość podejrzenia sławnej projektantki ucieszy spragnionych anegdot.

Za każdym razem Krzysztof Tomasik wprowadza odbiorców w temat, nakreśla tło i to, co mierzalne – wyszukuje informacje z encyklopedycznych notek rodem i poszerza je lub odpowiednio rozbudowuje. Za każdym razem też otrzymuje dodatkowo komentarz Grażyny Hase, która bardzo chętnie zaczyna snuć wspomnienia i dzieli się opowieściami z przeszłości. Lubi i potrafi opowiadać, co ucieszy czytelników. Jej uwagi są bardzo dobrym uzupełnieniem danych z „obiektywnej” narracji Tomasika. Od razu łatwiej wczuć się w klimat wydarzeń i przeżyć je jeszcze raz z bohaterką tomu. Dodatkowo obecność Grażyny Hase jako współautorki w naturalny sposób przenosi tę książkę w sferę bardziej osobistą. Projektantka bowiem często powraca do spraw prywatnych. Zresztą część rozdziałów dotyczy kwestii pozazawodowych, nieprzypadkowa jest kolejność haseł z podtytułu: „Miłość, moda, sztuka”. O swoich związkach oraz małżeństwach. Grażyna Hase opowiada (chociaż niekiedy wybiera dyskrecję, żeby nie urazić byłych partnerów). Powstaje z tego nad wyraz atrakcyjna historia, nieco plotkarska i sympatyczna.

Kolejną narrację zapewnia warstwa graficzna. Na początku to zdjęcia Grażyny Hase prezentującej modę, z czasem dochodzą też fotografie z prywatnego archiwum i te z mistrzami, backstage’owe (Krzysztof Litwin w sukience!). Później – rysunki z projektami, bywa, że i z doczepionymi skrawkami tkanin. Wreszcie zestawienia: rysunek z pomysłem na płaszcz lub sukienkę oraz zdjęcie modelki w gotowej kreacji. Można prześledzić zmiany dodatków czy modyfikacje wyjściowego projektu, ale też zorientować się, jak niewiele różnią się wyobrażenia od rzeczywistości. Same stroje są opatrzone tytułami kolekcji, wiadomo więc od razu, skąd autorka czerpała inspiracje. Takie podejście będzie dla czytelników najpełniejsze – i przyniesie najwięcej informacji. Sprawdza się również jako łącznik z biograficzną serią Marginesów – zawsze bogato zdobionymi publikacjami. Bywa, że zdjęcia i rysunki ciągną się przez kilka kolejnych kartek, sam tekst też nie na każdej stronie zajmuje całe miejsce. Ale w tym wypadku grafika ma do spełnienia ważną funkcję – objaśnia i uzupełnia historię, pozwala łatwiej zorientować się w pomysłach bohaterki tomu. „Grażyna Hase” to publikacja dla tych odbiorców, którzy są zainteresowani ewolucją mody i chcą lepiej poznać historię ciekawej projektantki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz